Ok. Morrison puścił dźwignię, lecz kiedy wstałeś, on zrobił to samo. Wówczas mierzycie się wzrokiem. Opis sytuacji - max. 8 zdań.

Stoję w narożniku patrzę na oszołomionego rywala w środku ringu. Wychodzę z ringu i zaczynam podpisywać koszulki, transparenty itp. Rywal robi to samo, lecz po drugiej stronie. Podchodzę do Generico i mówię:
-Jakim prawem zbierasz mi moich fanów?!
-TO też moi fani!
Popycham Generico i wracam do ringu przy heat'cie fanów. W ringu tauntuję, aż w końcu siadam w narożniku. Rywal wchodzi ze spuszczoną głową, a ja czekam co dalej przyniesie los.

Byłem zmęczony i cały obolały. Zdecydowanie w tej walce na razie prowadził Morrison , ale postanowiłem odzyskać inicjatywę. Oboje po paru chwilach wszedliśmy w starcie siłowe, które ja wygrałem. Od razu po tym odepchnąłem przeciwnika i powaliłem potężnym Clotheslinem. Powoli odzyskiwałem pewność siebie i widziałem szansę na moją wygraną w tym pojedynku.  Gdy John tylko wstał , od razu zainkasował Sitout Scoop Slam Piledriver , po którym nieprzyjemnie upadł na głowę. Fani zaczęli powoli wykrzykiwać mój pseudonim , co mnie bardzo ucieszyło i jeszcze bardziej zmotywowało. Podszedłem do narożnika , i ciężko oddychając myślałem o dalszym planie akcji, jednak mój przeciwnik zaskoczył mnie i po chwili bardzo szybko wstał. Ja byłem jednak już na to przygotowany , i poczęstowałem go destrukcyjnym Exploder Suplex prosto w narożnik! Morrison uderzył w niego z impetem , ja natomiast miałem trochę więcej czasu na odpoczynek

Teraz to ja kontroluję ten pojedynek. Fani zupełnie oszaleli na moim punkcie , zaś ja postanowiłem zakończyć ten pojedynek moim zwycięstwem. Podnoszę ogłuszonego Johna i atakuję go kolanem oraz wymierzam mu chopy , które kończę potężnym Three Quarter Nelson Suplex . Morrison idealnie padł na matę niedaleko narożnika , zaś moi fani chyba wiedzieli co czeka mojego przeciwnika. Szybciutko wskoczyłem na narożnikiem i podnosząc ręce do góry w geście triumfu, wykonałem 450 Splash!!. Z całej siły uderzyłem w klatkę piersiową przeciwnika , przez co i ja i mój rywal zwijaliśmy się z bólu. Jednak po chwili , wstałem wykonując efektowny kip-up i od razu podniosłem opponenta , i rzuciłem Irish Whipem do narożnika , gdzie z rozbiegu wpakowałem mu kolanko w brzuch. Postanowiłem zakończyć ten długi pojedynek i posadziłem Monday Night Delight na trzeciej linie, zaś ja wszedłem na drugą. Klasnąłem w ręcę i Shaman of Sexy John Morrison na własnej skórze poczuł olbrzymią moc mojego Brainbustaaahhh!. Oboje spadliśmy z narożnika , zaś ja , pewny wygranej , przeciągnąłem przeciwnika na środek ringu i przypiąłem ...

Rywal łapię mnie pod swój Finisher, ja czekałem na kontrę. Szybko przechylam ciężar ciała w przód, to jednak nic nie daje. Szybko zaczynam kopać kolanem w twarz rywala po 5 kopnięciu puszcza mnie. Generico odchodzi trochę od narożnika więc schodzę  rogu i czekam co się dalej będzie działo.

Jestem strasznie zmęczony , bardziej niż mój przeciwnik. Fani nieco ucichli czekając wreszcie na gong i koniec meczu , lecz tego niestety nie uświadczyli. Wkurzony na mojego rywala od razu atakuję go kilkoma podbródkowymi i kolankiem w brzuch , gdy pada na kolana zaczynam kopać go w stylu Daniela Bryana w brzuch i w głowę. W wojowniczym stylu , wykonuję knee drop oraz elbow drop na zwijającego się z bólu Friday Night Delight.  Kopię go jeszcze w głowę i wchodzę na narożnik , tauntując i krzycząc do fanów. W moich żyłach płynęła teraz czysta adrenalina , więc podniosłem szybko Johna , złapałem od tyłu i wykonałem mu Spinout Powerbomb. W tym czasie publiczność na całego krzyczy "Let's go Generico!" . Czułem się wręcz zaszczycony , otrzymując tak pokaźny pop. Zacząłem mieć całkowitą władzę nad Morrisonem , władałem nim jak szmacianą lalką , mój ledwo przytomny rywal , był jak niemowlę. Po chwili , rzuciłem opponenta do narożnika i zaatakowałem go moim specjalnym Ole Kick! , a moja noga wylądowała na twarzy Szamana Seksu. Zacząłem odczuwać skruchę , gdyby ktoś był z Morrisonem , pewnie już rzuciłby na ring biały ręcznik , ale nikogo tu nie ma, więc postanowiłem zakończyć to widowisko. Podniosłem rywala z którego wyzionął całkowicie duch walki i poczęstowałem go Spike Brainbuster . Impet z jakim upadł na głowę mój opponent równał się z siłą bomby atomowej , więc nie pozostało mi już nic innego , aniżeli przeciągnąć go na środek ringu i spinować.

1..

2..

3..


Walke wygrywa Generico.