*W hali zaczyna rozbrzmiewać Theme "Stone Cold'a" Steve'a Austin'a!*



Wiem, że moje Theme już gra. Nawet je słyszę, ale jeszcze chwile siedzę w Szatni... Po 20 sekundach wstaję, wychodzę z Szatni zamykając za sobą drzwi na klucz. Kluczyk chowam do prawej kieszeni swoich spodni. Minęło 25 sekund muzyki, lecz ja się jeszcze na Rampie nie pojawiam. Spokojnym krokiem idę w stronę rampy. Wreszcie dochodzę do... Mojego Quada! Którym wjeżdżam do środka. Wchodzę po schodkach, ściągam swoją "narzutkę" na ramiona z napisem 3:16 i obrazkiem z Czaszką. Wchodzę na drugą linę i tauntuję w swoim stylu (podnoszę obie ręcę w górę). To samo robię na przeciwległym narożniku. Po tauntach chodzę wokół ringu rozciągając się za pomocą lin. Moje theme się skończyło. Słyszę jak moi fani skandują hasła: SCSA! itp itd ... Czekam, aż zgromadzona tu publiczność ucichnie.

Witam wszystkich moich fanów zgromadzonych w Bismarck !
* Słyszę aplauz od publiczności *
Jak się bawicie ? Fajnie ? Ja nie... Wcale, ani troszkę. Ani troszeczkę. Słuchajcie Panowie... Panie i dzieciaki. Ja tu nie przyjeżdżam dla was, żeby was zabawiać, żebyście dzięki mnie darli się na całą halę wniebogłosy po wykonaniu "Stunnera". Ja tu przyjeżdżam dla ... Wiecie dlaczego ? Nie powiem wam! Ja jestem "Stone Cold" Steve Austin i tylko ja wiem po co tu przyjeżdżam! Możecie sobie myśleć co chcecie. Pewnie myślicie, że przyjeżdżam tu aby kogoś sprać. Powiem wam, że nie. Chodź lanie ludzi to fajna sprawa. Dzięki mojemu staremu koledze i szefowi, który jest jedną osobą. Tak to Vince Kennedy McMahon!
* Aplauz publiczności *
Dzięki nie mu znów mogę bić się z tymi cieniasami jakie są w tej federacji. No proszę was ... Myślicie, że te kaleki, z którymi walczę są dobrymi zawodnikami ? Haha ! Jesteście w błędzie... Weźmy przykład z Ultimo Dragon'a, którego pokonałem tydzień temu... Spójrzcie.
* Na titantronie ukazuję się końcówka walki i kawałek po walce *
Widzieliście to ? Widzieliście ? Te dwa Stunnery. Przepiękne! Tylko ja, Teksański Grzechotnik, "Stone Cold", The Ringmaster STEVE AUSTIN! Tylko ja tak potrafię. HELL YEAH!

Stone Cold odkłada na chwilę mikrofon od ust i przez liny przemawia coś do jednego z komentatorów. Ten wstaję ze swojego krzesełka i podaję Steve'owi Piwo. Austin bierze parę łyków po czym kontynuuje przemowę.

O tak! Tego mi było trzeba. Piwo to moje Paliwo, jak ludzie mawiają ... O kim ja mówiłem ? Ach tak! O tych nieudacznikach, z którymi muszę przebywać w ringu. Dzisiaj przyjdzie mi się zmierzyć z ... Już nawet nie pamiętam.
* Publiczność skanduję imię: Edge, Edge, Edge !
Ach, Edge... No właśnie. Dobrze, że mi przypomnieliście, następny z serii "nieudaczników" do pokonania. Chodź podobno jest dobry, ale czy jest tak na prawdę? Tego dowiemy się za kilka minut gdy razem staniemy twarzą w twarz na tej macie. Walczymy nie o byle co! A o Pretendenta do najważniejszego tytułu w tej federacji. Tak, mowa o pasie WWE Championship. Jak wyobrażacie sobie mnie z tym pasem ? Wiem, wiem... Będzie do mnie pasował jak ulał. SCSA i pas WWE, może być coś piękniejszego ? Ehh. Po co ja się w ogóle was tego wszystkiego pytam... Przecież i tak mam was wszystkich głęboko w d***.

Po tych słowach SCSA rzuca mikrofonem o matę. Kończy swoje piwo po czym wychodzi z ringu i wsiada do swojego Quada, którym wyjeżdża na BackStage!