Fani zgromadzeni na hali czekają na następną gwiazdę dzisiejszego wieczoru, gdy nagle z apronu wybucha płomień a na całej hali robi się ciemno. Po chwili kolor zmienia sie na czerwony. Zaczyna grać znane theme...

[youtube]www.youtube.com/watch?&gl=PL&hl=pl&client=mv-google&v=A4f9rc0HOX0&nomobile=1[/youtube]

Fani wybuchają pop'em, ponieważ osoba która przed chwilą pobiła ich nie ulubieńca zmierza do ringu! Wśród czerwonego dymu który wyłania się z rampy, pojawia się ta tajemnicza osoba. Po chwili rusza powolnym krokiem w strone ringu, nie zwracając uwagi na zgromadzoną publiczność. Dochodzi pod sam ring. Łapie się najwyższej z lin i za jej pomocą wchodzi na apron, skąd nad trzecią liną wchodzi do kwadratowego pierścienia. Podchodzi na środek ringu, staje w małym rozkroku. Powoli unosi ręce do góry po czym energicznie je opuszcza. Na znak tego dziwnego gestu, z każdego z czterech narożników wylatują płomienie. Po tym efektownym wybuchu, hala nabiera normalne barwy. Imposter Kane - ponieważ tak został nazwany przez komentujących galę komentatorów podchodzi do lin i prosi o mikrofon. Gdy dostaje go, przystawia do ust i powolnym głosem zaczyna swoją przemowę.

To co dziś ujrzeliście... To było nie tylko dla mnie... To było dla wszystkich którzy co tydzień muszą wysłuchiwać tego popieprzonego duetu... Kane oraz Paul Bearer... Co tydzień słuchać tego kolesia z urną który mówi jaki ten Kane jest silny... Jaki potężny... Jaki... Z niego tchórz?! Popatrzcie tylko... Też mam maskę... Mam identyczny strój... Mam coś... Czego niema Kane! Skoro Kane jest taki potężny, to dlaczego zasłania się jakimś starym dziadkiem?! Dlaczego jeszcze nigdy nie powiedział słowa?! To nie tylko wina tego Kane'a... To wina wszystkich fanów nwu uniwerse! To wy napedzacie tą lokomotywę poprzez kupowanie wszystkich pieprzonych masek czy koszulek! Przynajmniej jedno jest pewne... Kane jest tchórzem... Boi się pokazać swojej twarzy. Przybyłem tu w jednym celu... Odejdę... Gdy zabiorę Kane'owi swoją tożsamość... Odejdę gdy.... ZABIORĘ KANE'OWI MASKĘ! Do tej pory... Co tydzień będziecie prześladowani przez prawdziwego WIELKIEGO CZERWONEGO POTWORA!

Po tych słowach rzucam mikrofon i chodzę po ringu jakbym kogoś szukał wśród publiczności. Wkońcu jednak ustaje na środku kwadratowego pierścienia, unoszę ręce do góry po czym energicznie je opuszczam. Z narożników wybuchają płomienie, hala przybiera kolor czerwony, zaczyna grać me theme i po chwili opuszczam ring nad drugą liną i przy mieszanych reakcjach schodzę na backstage.