Kamera przenosi nas na backstage, gdzie widzimy wejście do szatni Wade`a Barretta. Po chwili drzwi się otwierają i staje w nich sam zawodnik. Uśmiecha się do kamery i zaprasza nas do środka. Podchodzi do stolika i bierze z niego butelkę wody, z której upija łyk. Następnie siada przy stoliku i zaczyna mówić:

-Cieszę się, że mogę przemówić do fanów, którzy zgromadzili się w hali w Saint Louis. Nie martwcie się, gdyż nie będę was długo zanudzał. Za chwilę mam walkę i chcę się jeszcze do niej przygotować. Jak zapewne wszyscy dobrze wiecie moim dzisiejszym przeciwnikiem będzie The Rock. Wiem, że wszyscy go uwielbiają, w końcu jest Mistrzem Publiczności. Denerwuje mnie to jak jest przez wszystkich przyjmowany. Wystarczy, że pojawi się w ringu, a fani szaleją na jego widok. Dla mnie jest pozerem, który zagubił się w drodze do Hollywood. Pewnie nie wszyscy orientują się, że trwają przygotowania do zdjęć do filmu „Smerfy 2”. Podobno szukają aktora, który zagra Gargamela. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że The Rock idealnie nadaje się do tej roli. Nie będzie potrzebował nawet charakteryzatora, wystarczy, że ubierze się w swój dres i może iść na plan filmowy. Właśnie takie jest moje zdanie o tym człowieku. Pomówmy teraz o mnie, bo to ja jestem tutaj najlepszy. Zamierzam dziś pokonać waszego ulubieńca, oraz upokorzyć go. Niech dowie się, że nie warto stawać mi na drodze. Wielkimi krokami zbliża się gala TLC. Nie wiem, czy uda mi się na niej wystąpić, ale mogę wszystkim obiecać, że wystąpię na następnej gali PPV, czyli na Royal Rumble. Zamierzam wygrać tam walkę wieczoru, co pozwoli mi zdobyć pas mistrzowski WWE, który jest moim głównym celem. Ale ten czas szybko leci. Za kilka minut muszę wyjść na moją walkę z tym hipokrytą The Rockiem. No cóż, myślę że dzięki mojej wypowiedzi dowiedzieliście się czegoś o moich planach na najbliższe tygodnie. Niestety muszę już się z wami pożegnać, ale nie martwcie się. Za chwilę zobaczycie mnie w kwadratowym pierścieniu, gdzie skopię „Candy Ass” pewnej osobie.

Wade wstaje od stołu i otwiera drzwi, wypraszając kamerzystę ze swojej szatni.