Ogłoszenie




#1 2020-05-05 23:43:04

Remik

https://i.imgur.com/BajV2HR.png

Zarejestrowany: 2011-08-23
Posty: 1588
Punktów :   

#7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

#7. Triple Threat Match for a #1 contender for the WWE United States:
Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe
Sędziowie: Grand & Rafi
Sędzia główny: Axron


http://bankfotek.pl/image/1980093
Achievements:
2x WWE Champion (1x as Batista, 1x as The Undertaker)
2x Tag Team Champion (1x as Kane /w. Maricha; 1x as Adam Cole /w. Jakub ;x & LUqi)
1x WWE Intercontinental Champion (as The Miz) [57 dni]
#1 contender for WWE Championship (as Finn Balor)

https://i.imgur.com/0m7Ht2f.png


https://orig00.deviantart.net/94f1/f/2016/222/f/4/nwu_good_referee_v1_by_nwu5years-daddjmv.png


https://orig00.deviantart.net/e913/f/2016/222/d/0/nwu_good_referee_v2_by_nwu5years-daddjrf.png

Offline

 

#2 2020-05-05 23:47:39

 hardy12

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2016-11-12
Posty: 127
Punktów :   

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

For He is Limitless...

https://media.giphy.com/media/Wpg0lEptvTzfe48kQ3/giphy.gif
Na arenie zapadła chwilowa ciemność, która potrwała kilka sekund. Nagle z głośników w pomieszczeniu słychać grającą muzykę. Wraz z nią pojawił się napis na titantronie Lemitless Legion – Bask In My Glory. Arena natychmiastowo zmieniła, barwy na zielone a za kurtyny wychodzi, czarnoskóry mężczyzna. Ma na sobie ubraną bluzę i ma założony kaptur na głowie. W rytmie muzyki podąża na środek stege. Kiedy do niego doszedł, zdjął, kaptur a fani zaczęli, mocno cheerować. Rozejrzał się wokół siebie i spojrzał na fanów, którzy mają prze różne plakaty z wizerunkiem swojej osoby. The Limitless ruszył, w stronę kwadratowego pierścienia wczuwając się w klimat, którzy fani  stworzyli.

Making his way to the ring, from Wichita Falls, Texas, D.C., weighed in at 320 lb pounds, The Limitless - Keith Lee!
https://66.media.tumblr.com/7681fbc6d88acb20284d20bf3856c150/069252429c561d55-4d/s500x750/123f9f488d9d80a0989cfde607d95e241d6e5d0b.gifv
Mijając, kilkaset legionów ludzi Keith Lee pewny siebie podąża, do ringu wysłuchając chanty ‘’Keith Lee... Lee’’. Keith podniósł, rękę wymachując w stronę publiczności w formie motywacji. Zbliżając, się do sznurów ringu czarnoskóry zawodnik dalej jest świadkiem wsparcia od publiczności. Nagłaśniające chanty ‘’Lee,Lee,Lee’’ Limitless stanął nogą na metalowych schodach. Tam po raz kolejny okazał, chwilę radości wznosząc ręce do góry. Keith Lee schyla, się naciągając, drugą linę. Wchodzi do kwadratowego pierścienia, gdzie w swojej charakterystycznej pozie pozuje do publiczności. Fani, tworząc, klimat motywują, Keith’a do dużego wysiłku skandując, Ohh Bask In His Glory!

https://media1.tenor.com/images/5d7cbfd21cfaf17fbf10b85912bc683c/tenor.gif
https://78.media.tumblr.com/f9029a2d3151df296b83e49dff7f9761/tumblr_pe9mdptiEF1s05wxzo2_400.gif



https://64.media.tumblr.com/c7252523f144771ff5a2d66424c5ec60/afb1cbf4584dfd44-1d/s500x750/36994593a7a33105cf814e11376b341b9504d358.gif

Santos Escobar
Streak: 0/0/0

Achievements:

Offline

 

#3 2020-05-05 23:57:25

hyppe

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2020-04-15
Posty: 65
Punktów :   

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

narazie tylko wbijam, później edit

Offline

 

#4 2020-05-06 11:12:57

 Curix

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Skąd: Cemetery Gates
Zarejestrowany: 2016-02-18
Posty: 396
Punktów :   

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

https://1.bp.blogspot.com/-1cnKoqWIdRE/Wf9UWWzkb1I/AAAAAAAA254/OUMApQDkpJE4ASkt11f9P9HLaolieR1ZACLcBGAs/s1600/Already%2Bin%2Bthe%2BRing%2B1.gif


Zameldowany w ringu! Dzień dobry!

Offline

 

#5 2020-05-06 17:04:46

 Axron

http://i.imgur.com/392guXJ.png

Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2011-08-06
Posty: 2237
Punktów :   44 

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

Walka powoli zbliża się ku końcowi. Wszyscy zawodnicy są już naprawdę mocno zmęczeni. Keith Lee wyrzuca Jay Briscoe'a clotheslinem za ring. Briscoe upada na ziemie. Lee łapie oddech opierając się i liny. Podpierając się narożnika w drugiej stronie ringu podnosi się Kofi Kingston, trzymając się za klatkę piersiową.

KŁ z finisherem i zakończeniem walki na max 360 słów

Sytuacja:

Kofi Kingston - Stoisz i znajdujesz się w dogodnej sytuacji na wykonanie swojego finishera. Możesz też nie robić finishera jeszcze teraz tylko zaatakować rywala i powalić go serią ciosów. Twoim celem jest Keith Lee, możesz zignorować Jay'a Brisoce, ale nie musisz.

Keith Lee - Stoisz oparty o liny. Możesz dostzrec albo nie dostrzec Kingstona. Musisz zwyciężyć z Kingstonem i doprowadzić do zakończenia walki. Możesz zignorować Jay'a Briscoe, ale nie musisz.

Jay Brisoce - Możesz czekać aż rywale się wykończą a następnie wrócić do ringu i skraść pin, albo wrócić i rozprawić się z rywalami, natomiast jeden z nich musi zostać wyeliminowany przez drugiego, możesz to opisać, ale nie możesz napisać, że sam rozwalasz obu. Dobrze byłoby, abyś w jakiś sposób wykorzystał swój spryt. Możesz przypiąć dowolnego z rywali.


Powodzenia !


» Otis:


https://www.wwe.com/f/styles/wwe_16_9_xs/public/all/2020/10/WWE_US_Championship--8a7032700a1cafff3403b6192157f15c.png


» Achievements:
- 1x WWE United States Championship - 1 x Otis (current)
- 1x WWE Intercontinental Championship - 1 x Kane (111 days)
-1x WWE United Kingdom Championship - 1 x Kane (7 day, last)

Vintage nWU
- 2x WWE Championship - 1 x CM Punk(91 days) 1 x The Miz(21 days)
- 2 x World Heavyweight Championship - 1 x Drew McIntyre (57 days) 1 x The Brian Kendrick (20 days)
- SmackDown Money in the Bank - 1 x The Brian Kendrick


Offline

 

#6 2020-05-07 19:02:11

 hardy12

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2016-11-12
Posty: 127
Punktów :   

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

Z upływem minut spędzonych w ringu czuje, że moje zapasy sił maleją. Obecnie znajduje się przy narożniku, gdzie ratuje się podpórką o sznury ringu. Staram się dojść do siebie i nabrać wiatru w żagle. Jedynie to, co teraz mi pomaga to ta lina, na której obecnie się podpieram. Jedynie, co widzę to zamazany obraz i wstającego naprzeciwko mnie Kofiego Kingstona. Czuje u siebie bezsilność i bezradność. Chciałbym w końcu zrobić pierwszy krok. Wstać z kolan i udowodnić, że zasługuje, aby być w świetle chwały na evencie jakim jest TLC. Udało mi się zrobić pierwszy krok, aby wrócić do dominacji nad oponentem. Zbliżając, się do Kingstona okazałem mu szacunek, za to, że tyle ze mną wytrzymał.

-Brawo dla ciebie kolego, że tyle ze mną wytrzymałeś. Niestety zwycięzca będzie tylko jeden...

Odparłem w kierunku jego te słowa. W momencie chwilowego rozluźnienia wyciągnąłem, rękę zaciskając o jego dłoń. Zaczęliśmy się szarpać, a Kofi pod pływem mojej przewagi wykorzystał, swój spryt wykonując przewrót przez bark. Odwróciłem się w stronę przeciwnika, który próbował mnie osłabić kopnięciami w udo. Uśmiechnąłem się w jego stronę. Złapałem rękę Kofiego i nakierowałem go w stronę narożnika za pomocą Irish Whip. Kauczukowy Kofi szybko oderwał się plecami od narożnika. Skorzystałem, okazji wynosząc go na swoje ramiona. Wydawało się, że bez problemu uda mi się osłabić. Przeciwnik nabiegł w kierunku lin. Rozpędzony Afrykańczyk wpada wprost na moją osobę i zalicza dzień lotnika w formie Overhead Belly-to-belly Suplex.

1....2.....Kickout

Spojrzałem, na sędziego ocierając się od potu ręką. Byłem lekko zdziwiony, że mój rywal dalej ma wolę walki. Stanąłem w wyprostowanej pozycji i udałem się w stronę narożnika. Zamyślony pomyślałem o ryzyku, które mnie paraliżuje. Stanąłem na nogach narożnika. Zrobiłem ruch nogą na trzecią linę i spełniłem swoje marzenie, aby latać. Oderwałem, się od podłoża wznosząc się w powietrze. Ta chwila nie trwała wiecznie no, zderzyłem się brzuchem o matę. Szybko poderwałem się na nogi, łapiąc się za żebra. Kingston zaplątał moje ramiona wokół siebie. Chciałem za wszelką ceną uniknąć zagrożenia, broniąc się ciosami. Udało mi się rozluźnić pułapkę, w którą padłem. Popchnąłem Kingstona, wykrzykując w jego stronę.

-My name is The Limitless Keith Lee!

Fani zaczęli skandować Keith Lee... Lee. Zawodnik z Ghany nabiega i wpada w moje łapska. Ja mogę natomiast posmakować swoją siłą i wcisnąć jego ciałem o matę Ground Zero 1....2.....3!

https://media1.giphy.com/media/QuJPv6D5rBk4ztl9jB/giphy.gif



https://64.media.tumblr.com/c7252523f144771ff5a2d66424c5ec60/afb1cbf4584dfd44-1d/s500x750/36994593a7a33105cf814e11376b341b9504d358.gif

Santos Escobar
Streak: 0/0/0

Achievements:

Offline

 

#7 2020-05-07 20:46:56

hyppe

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2020-04-15
Posty: 65
Punktów :   

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

Wielka bitwa trwała. Moi dzisiejsi oponenci włącznie ze mną odczuwali ogromny ból spowodowany długością tej batalii. Ból ten był tak silny, że przeszywał nasze ciała od stóp do głów. Z trudem trzymając się za klatkę piersiową wróciłem na swoje nogi. Kątem oka badałem sytuacje w kwadratowym pierścieniu. Na przeciwko mnie dostrzegłem Keithe'a Lee trzymającego się kurczowo lin, jakby chciał je urwać. Za ringiem wylądował Briscoe, który dosłownie przed momentem dominował na ringu. Dobrze, że współpracując z Lee'm pozbyliśmy się go z tej batalii na bardzo długi okres. Tuż obok ringu znajdowali się moi przyjaciele z The New Day, którzy obdarzali mnie ogromną dawką energii. Czas wziąć się w garść, zakończyć tę wojnę i wrócić do domu z uśmiechem na twarzy. Dzisiaj jest ten dzień, każdy we mnie wierzy. Nikogo nie zawiodę. Powolnym krokiem skierowałem się w stronę The Limitlessa. Czułem się jak nowo narodzony, ból przestał mnie na moment doskwierać. Sytuacja wyglądała wyśmienicie, aby już teraz zakończyć tę męczarnie. Lecz nie był bym sobą, jeśli nie pokazałbym od siebie dzisiaj jeszcze więcej. Zaatakowałem więc rywala serią uderzeń z gołej pięści prosto w głowę. Z każdym kolejnym ciosem adwersarz zjeżdżał o stopień niżej, aż w końcu wylądował na macie trzymając się za głowę. Wyczułem w tej sytuacji odpowiedni moment. Z oporem zaciągnąłem tego tłuściocha na środek ringu. Oczekując na wykonanie swojej kończącej akcji usłyszałem krzyki od moich przyjaciół. Big E wskazał mi palcem Jay'a Briscoe, który wracał na nogi podpierając się barykad. Nie przeszkodzi mi w dzisiejszym triumfie, nie ma opcji. Odbiłem się od przeciwnych lin i ruszyłem w jego stronę, Suicide Dive między najwyższą, a pośrednią liną wbił oponenta w ścianę. W nagrodę za posłuszeństwo został obsypany przez Xaviera dziesiątkami naleśników. -Z tobą też zaraz skończę-. Zaśmiałem się, spoglądając na ostatniego ocalałego w centrum ringu. Teraz twoja kolej. Dzisiejszy wieczór sprawił mnóstwo wrażeń. Emocje przez całą tę walkę nie opadały, ale coś co jest piękne nie może trwać wiecznie. Wróciłem w pole bitwy, Lee chciał jeszcze spróbować swoich sił. Powoli wracał na nogi, ale to tylko go poskromiło. Trouble In Paradise prosto w czaszkę oponenta. Żegnaj mój były przyjacielu. Pin 1.... 2.... 3! Kofi Kingston pretendentem do pasa Stanów Zjednoczonych.

Ostatnio edytowany przez hyppe (2020-05-07 21:13:18)

Offline

 

#8 2020-05-09 11:01:55

 Curix

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Skąd: Cemetery Gates
Zarejestrowany: 2016-02-18
Posty: 396
Punktów :   

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

Wielka bitwa trwała w najlepsze... To jedna z tych, w której przetrwa tylko najsilniejszy osobnik.
Przed momentem wielki byczek wyeliminował mnie z pola walki. Poczułem się naprawdę kiepsko, myśląc o tym, co właśnie się zdarzyło. Trzymając się za głowę, próbowałem teraz zaczerpnąć nieco powietrza przy barykadzie. Musiałem odpocząć. Znalazłem się blisko fanów, a ci od razu obdarowali mnie dawką pozytywnej energii, zagrzewając mnie przy tym mocno do walki. Im dłużej wsłuchiwałem się w ich doping, tym bardziej wierzyłem, że mogę odwrócić losy pojedynku... Obserwowałem bardzo uważnie poczynania moich oponentów, którzy grali teraz w szachy ringowe. W ogóle nie zwracali na mnie uwagi, jakby zapomnieli o wszystkim innym. Tymczasem ja z ogromną uwagą badałem wszystko, co dzieje się w pierścieniu. Kofi był teraz tym dominującym i rozprawiał się z dużo większym od siebie zawodnikiem bez większych kłopotów. Nie spodziewałem się, że ten zawodnik jest na tyle szybki!
Cholera, muszę wkroczyć tam w odpowiednim momencie! Muszę skupić się na tyle dobrze, żeby skraść zwycięstwo jednemu z nich, ale... Ale... Ale to za momencik! Należy jeszcze trochę odsapnąć i posłuchać fanów, którzy pokładają we mnie wszelkie nadzieje! Ja zaś nie straciłem jej ani na moment.
Kiedy niezwykle szybki Kofi rozdał w ringu już wszystkie karty, zadając ostateczne kopnięcie grubaskowi, stwierdziłem, że to świetny moment! Po kryjomu skradałem się teraz tyłem do wesołego murzynka, który przeszedł do próby pinu.
1...
2...
I nagle stało się coś, czego nikt nie mógł się spodziewać! Przecież Lee zamienił się jakiś czas temu w martwego wrestlera! Dlaczego sędzia nie doliczył do 3?
Zaraz, zaraz! Odpowiedź nadeszła nieprawdopodobnie szybko ze względu na to, że przerollowałem Kofiego, który był zupełnie zdezorientowany i sędzia znów został zmuszony do liczenia!
1...
2...
3...
Zwycięstwo należy do mnie i nikomu nie zamierzam go oddawać! Grzecznie wyślizgnąłem się z ringu, gdy tylko usłyszałem oficjalne ogłoszenie zwycięscy. Uśmiechnąłem się szeroko, łapiąc oddech i spojrzałem na Kingston'a, który nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło. Wygrana jeszcze nie do końca do mnie dochodziła, ale niespodziewanie krzyknąłem z radości, spoglądając na jednego z fanów, unosząc później jeszcze symbolicznie rękę do góry! Jestem wygranym tejże walki!

Offline

 

#9 2020-05-09 11:38:58

 Lord Grand

https://i.imgur.com/zb9TAFi.png

Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 2926
Punktów :   39 

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

Keith Lee - pierwsze co rzuciło mi się w oczy po przeczytaniu go jest to, że trochę ciężko się to czyta. Stawiasz przecinki czasami chyba instynktownie, bo przerywasz swoje zdania w złych momentach. Pojawiło się parę dziwnych stwierdzeń takich jak: wcisnąć jego ciałem, pod pływem. Parę powtórzeń, tworzysz czasem zagmatwany szyk zdania. Taka rada ode mnie... Post czasami napisany w prostocie jest o niebo lepszy, niż jakieś poetyckie kombinowania czy inne tego typu rzeczy. Jeszcze parę rzeczy jest u Ciebie do poprawy, ale myślę że da się to zrobić. A no i gimmickowo coś słabo, mało w tym publiczności.

Kofi Kingston - post już trochę lepszy, czytało się to sprawnie i nie musiałem się zastanawiać co chciałeś przekazać. Moja uwaga to taka, że jak już stawiasz apostrofy, to rób to przy każdym przydomku czy tam imieniu zawodnika. Bo raz pisałeś Xaviera, a zaraz zaś Lee'm/Keith'a. Trzymajmy się przez post ciągle tej samej reguły, żeby post był po prostu schludny. Gimmick chyba jakiś był, ja szczerze mówiąc jakiegoś mocnego zarysu nie widział, ani nie czułem w tym Kofiego, ale mogę powiedzieć że czułem faceowego zawodnika. Trochę mało w tym poście było publiki.

Jay Briscoe - po pierwsze to nie kończ co drugiego zdania wykrzyknikiem bo to nie wygląda zbyt dobrze i raczej nie były to takie emocje, żeby krzyczeć z tego powodu. Post na pewno lepszy niż poprzednika Lee, czytało się to w miarę sprawnie, ale gdyby nie wykrzykniki byłoby o niebo lepiej. Opisana relacja z fanami itd.

No i mam tutaj dylemat generalnie. Bo posty były w miarę dobre jak na wasze możliwości, ale trochę były takie bez gimmickowe. Tak wygląda moja ocena. Najsłabiej wypadł Keith Lee. No i tutaj miałem lekki dylemat na kogo postawić, bo posty były na podobnym poziomie. I jak dla mnie trochę lepiej poradził sobie Jay.



https://66.media.tumblr.com/6aedc66483748fd7227b09776cc15a65/tumblr_pwkbhvCa4J1xx06wro3_500.gifv

Seth Rollins
8 | 0 | 4

WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)





"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"

Offline

 

#10 2020-05-11 00:24:00

 #Rafincognito.

https://i.imgur.com/o3Fpi5Q.png

1759699
Skąd: Masz tą moc?
Zarejestrowany: 2011-10-23
Posty: 4225
Punktów :   221 
WWW

Re: #7. Kofi Kingston vs. Keith Lee vs. Jay Briscoe

Wiem że czekacie, mój odpis ukarze się dziś pozdrawiam

Edit:
Lee - o matko boska o ile pisałeś coś z głową i chciałeś widzę udowodnić swoją wyższość to sam początek odrzucił mnie calkowicie. Po pierwsze za dużo powtórzeń, dwa lejesz wodę strasznie i czytaj co piszesz wówczas będzie lepiej.

Kingston - Twój post, a post przeciwnika to jak przesiadka z poloneza do Mercedesa. Nie jest idealny, lecz wszystko układa się w logiczna całość. Grand słusznie pokazał Ci jaki robisz błąd z apostrofami i był to chyba najbardziej radzący problem.


Briscoe - widzę że wziąłeś sobie wcześniejsze uwagi do siebie i spiąłeś pośladki. Jednak pamiętaj by pisząc nie przegiąć. Za dużo wykrzykników, co również mnie odrzucało czytając. Ratuje Cie fakt iż w odróżnieniu do poprzedników twój post czytało się nawet przyjemnie.

Podsumowując:
Gdyby Lee umiejętnie lał wodę, nie pisał kilka powtarzajacych się zdań o linach, narozniku i znów linach wypadł był całkiem soldnie.

Dlatego mój punkt widzenia oraz nazwanie kogoś zwycięzca będzie opierał się o dwa posty Kingston - Briscoe.

Jeden i drugi miał rzucające się w oczy błędy, jeden apostrofy, drugi narzucał wykrzykniki gdzie się dało... Jednak tutaj będzie chyba najbardziej sprawiedliwie gdy swój punkt przyznam Jayowi. Wziąłeś sobie do serca, uwagi i starałeś się coś zrobić. Jeśli poprawisz wytchniete błędy będziesz miał dużo do powiedzenia.


http://25.media.tumblr.com/053f7db0c72d152f35b124548ca17d45/tumblr_mom8xlTaxX1qaxtepo3_500.png
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!

... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Suite en Puerto Santana