Strony: 1
Wątek Zamknięty
#4. Singles Match:
Drew McIntyre vs. Aleister Black
Sędziowie pomocniczy: Grand & Nole
Sędzia główny: Ryse
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Co można powiedzieć o człowieku, który tak naprawdę ukrywa się przed samym bogiem. Nie mówiąc już o przed samym sobą. Cisza tak naprawdę to jest siła, która zdmuchuje wszelkie pozory i wątpliwości. Kto normalny interesuje się zakazanymi zagadkami? ale nie on I'm Back The End Aleister Black. Człowiek, którego kiedyś znaliśmy już nie jest taki sam. Może i lepiej możliwe, że odmieniło to jego oblicze na świat. To pozwala na pewno wskoczyć na poziom najwyższej rywalizacji, której jest głodny. Black w swoim klimacie podąża ku mroku, aby właśnie pojawić się na dzisiejszej gali.
Kiedy wyszedł na rampę fani niesamowicie przywitali jego osobę. Zaczął grać tajemniczy utwór, który był pogrążony w tajemniczości. Publiczności zgromadzonej to się podoba i potraktowali to w formie zabawy właśnie klaszcząc, tak aby trzymać rytm muzyki. Tu przed ringiem na rampie rozwiało się mnóstwo dymu białego, a postaci żadnej nie było widać.
Root of All Evil!
Po tych nieludzkich głosach muzyka zaczynała nabierać większej dynamiki. Z gęstego dymu pojawiła się mroczna postać, która była ubrana w skórzaną kurtkę. Tajemnicza osoba że skamieniałą twarzą pozbawionej wszelkich emocji podążała ku ringu. Spokojnym krokiem spełnia swoje marzenia, po to aby o swoje walczyć. Zatrzymał się przy schodach metalowych myśląc o tym, że on tutaj już walczył i pora po raz kolejny sprostać zadaniu. Złapał liny rękami, aby poczuć znów to uczucie jak to jest. Zrobił nad linami efektowny przewrót w przód siadając po turecku. Emocje dla osoby, która kocha tajemniczość robiło niesamowite wrażenie przebywając w tym pomieszczeniu. Zwłaszcza widać to jak Pan Mrok obserwuje jak zachowuje się tutejsza publiczność.
~The Lodge in Amsterdam Netherlands The End - Aleister Black~
Santos Escobar
Streak: 0/0/0 Achievements:
Offline
jestem. możliwe, że będzie edit
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
Można powiedzieć, że przygotowanie fizyczne oraz mentalne było specyficzne dla mojej osoby. Mimo dobrych rad fachowców udało mi się powrócić do największej federacji na świecie WWE. Przed moim upadkiem i zniknięciem rywalizowałem o tytuły ze średniej półki a m.in. był nim title US Championship. Dobrze jest wrócić i powspominać te czasy, kiedy biłem się z taką osobą jak The Rainmaker Kazuchida Okada. To już jest przeszłość stoję tutaj po raz kolejny, aby wszystkim udowodnić, że Black wrócił. Chce odbudować swoją personę i swoją osobowość przed zbliżającą się galą PPV-Great Balls of Fire. Dzisiaj chce popaść w dumę, że udało mi się cel osiągnąć w wyznaczonych swoich możliwościach. Chociaż, gdy patrze kto stoi naprzeciwko mnie to zacisnąłem język za zębami. Kto to jest Drew McIntyre?
Do pojedynku podchodziłem z dużym spokojem i opanowaniem, ponieważ wiedziałem, że siłowo będzie ode mnie lepszy. Pytanie tylko, czy będzie górował ode mnie w elemencie spokoju? Ruszyłem odważnie w stronę Szkota zapinając mu Headlock. Niestety popełniłem tutaj wyraźny błąd no zostałem siłowo ode pchany od McIntyre'a. Ja odbiłem się od lin jak piłeczka kauczukowa. Spróbowałem akcji Clothesline? Nie robi to na moim przeciwniku żadnego wrażenia w zupełności. Widzę, że pojedynek nie będzie prosty dla mnie, więc postanawiam, że wejdę na narożnik. Moje nogi weszły na najwyższą wysokość narożnika skaczę? Drew kontruje akcją na mojej osobie Flapjack 1...2...Kickout!
Można powiedzieć, że pojedynek nie układa mi się tak jak sobie wcześniej zaplanowałem. Szkocki olbrzym jednak nie za przestaje swoich brudnych zagrywek. Nic na pewno nie zanosi się, aby rolę w końcu się odwróciły. Szkot wyrzuca mnie z ringu a ja ląduje przy metalowych schodach. Może to jest w końcu szansa na mnie, aby wyjść z nie wygodnej sytuacji. Drew podnosi moje ciało dość sygnalizowanie Inverted Alabama Slam wprost na schody? Ja jednak cicha mysz wyślizguje się z potężnych ramion oponenta. Ten nabiega a ja korzystam z sytuacji unikając kolejnego ataku i to McIntyre zderza się z metalową konstrukcją. Wrzucam swojego przeciwnika do ringu nie przypinając spiesząc się, aby sędzia nas nie wyliczył. W ringu testuje różne wariacje kopnięć Multiple Striking Combinations. Odbijam się od lin wskakuje na barki Anti Cross w drodze. Udało mi się skutecznie zapiąć swój submission, który po jakimś czasie nie miał swojej mocy, ponieważ zaczynało doskwierać mi brak sił. Musiałem niestety puścić a rywal ciągle stawia opór zadając mi Chop w klatkę piersiową. Odczułem ten cios, ale w zupełności mi to nie przeszkadzało, aby nabrać dynamiki odbijając się od lin kwadratowego pierścienia, a zarazem wykonując przewrót w tył siadając po turecku. Szkocki psychopata do mnie się zbliżył, ale ja mu pokazałem granice pokazując ręką stop. Za równo wypowiadając kilka słów w jego stronę.
~Nie tędy droga Szkocie!~
Il. Słów: 445 <--- Niestety nie udało mi się zmieścić w limicie.
Santos Escobar
Streak: 0/0/0 Achievements:
Offline
Tygodniami wierzyłem w energię, którą dostarczać mieli mi ludzie gromadzący się na hali, rodacy skandujący me imię do czerwoności gardła. Wierzyli we mnie, a ja upadałem coraz niżej, gdy w końcu dotknąłem dna. RAW oznaczone numerem dwadzieścia cztery było przełomowe. Wszedłem do ringu jako całkowicie inny człowiek, opierający się tylko i wyłącznie na sobie, ponieważ ci wszyscy ciągnęli mnie na dół. Miałem dość ciągłej melancholii, odciąłem się się od przeszłości, widziałem jedynie wizje przyszłości gdzie przeciwnicy wracali na tarczy...
Stałem blisko jednego z czterech kątów ringu, wpatrując się w rozgrzewkę przeciwnika. Na twarzy miałem wymalowany lekki, arogancki uśmieszek. Wiedziałem, że zwyciężę, byłem tego pewien.
"Zniszczę go!"- pomyślałem wraz z rozbrzmieniem damasceńskiej stali. Walka zaczęła się na dobre. Przypieczętowałem to ruszając powolnym krokiem ku stronie Aleistera. Mimo zdziwienia, ten nie okazał się kompletnym tchórzem, za którego go uważałem. Nie dał się przyprzeć do muru, wystrzelił niczym z procy. Zainkasowałem salwę uderzeń. Stanąłem w gardzie, biorąc prawą nogę do tyłu, razem z prawą, silniejszą ręką. Osłoniłem żebra oraz szczękę, parowałem każdy jeden cios. Black zaczął zapewnię atakować, co wykorzystałem natychmiast wyprowadzając kopnięcie w brzuch, a w ułamku sekundy dołożyłem potężny cios w okolice wątroby. Za skutkowało to zabraknięciem tchu. Lewa ręka natychmiast wylądowała na jego szyi. Do ścisku użyłem wystarczająco siły, by po kilku sekundach rywal upadł na jedno kolano. Z dalszym uśmieszkiem na twarzy splunąłem mu prosto na twarz. Na hali wybuchła kakofoniczna drama, ludzie się wydzierali ubliżając mi, lecz zlałem ich odgarniając włosy prawą ręką, wciąż się śmiejąc. Kwintesencją było odepchnięcie Aleistera, runął na plecy jak kłoda.
"Wstawaj, szybko."- wypowiedziałem, idąc w jego kierunku. Najwyraźniej dałem mu za dużo czasy, wstał na prawdę szybko, wziął rozpęd, niemalże zainkasował clothesline'a, ale okazał swą zwinność, schylając się pod ręką. Prawdopodobnie odbił się od lin, nie wiem, nie zdążyłem się obrócić, a poczułem uderzenie od tyłu. Na szczęście nie posiadał siły by mnie obalić. Stojąc sztywno, tak jak wcześniej, odwróciłem się. Zastałem zaskoczonego, z strachem w oczach Blacka. "Nie tego się spodziewałeś?"- Po czym łapiąc go za rękę, wykonałem Short-Arm Clothesline!
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
hardy - o cholera, mam tutaj do Ciebie sporo. Popełniasz rażące błędy, które kują mnie w oczy jak i zarówno ciężko się to czyta, strasznie opornie. Post ogólnie nie jest najgorszy, ale przez te błędy wszystko wygląda słabo. Musisz popracować nad gimmickiem, wplątywać reakcję fanów na wydarzenia w ringu i ogólnie lepiej rozpisywać akcję ringową. Także teraz błędy, wszystkich nie przytoczę, bo sporo tego i o czymś mogę zapomnieć.
1) często zapominasz o końcówkach takich jak "ę". Wielokrotnie to powtarzałeś, pomimo że w niektórych wyrazach się ukazywały.
2) "Niestety popełniłem tutaj wyraźny błąd no zostałem siłowo ode pchany od McIntyre'a." - buuum, te zdanie dosłownie rozwaliło mi głowę. Nic nie trzyma się kupy.
3) "Spróbowałem akcji Clothesline?", "Moje nogi weszły na najwyższą wysokość narożnika skaczę?", "Drew podnosi moje ciało dość sygnalizowanie Inverted Alabama Slam wprost na schody?" - pytasz się czy robisz to, czy co? No to jest zdecydowanie błąd... Moje nogi weszły? Naprawdę? Haha, śmieszne sformułowanie.
4) "Ja jednak cicha mysz wyślizguje się z potężnych ramion oponenta" - "jak cicha mysz" powinno być
5) "Wrzucam swojego przeciwnika do ringu nie przypinając spiesząc się, aby sędzia nas nie wyliczył." - po co w ogóle dodałeś to, że go nie przypiąłeś? To było po pierwsze nie potrzebne, a po drugie zepsuło całe zdanie. Dałeś dwa czasowniki obok siebie, wow.
Sedol - post solidny, ale wykonałeś tylko i wyłącznie jedną akcję z karty postaci, a regulamin wyraźnie mówi, że należy wykonać DWA. Ty tego nie zrobiłeś. Jednak ja post ocenię, żeby nie było. Nie raz pojawiały się drobne błędy, jedyne co mi się nie spodobało, to że oplułeś rywala. Gimmickowo było solidnie, ale jeszcze brakuje Ci trochę do starej, dobrej formy. Ale luzik. Mi też w uj brakuje, także możemy se piątala zbić.
Jak dla mnie Sedol, ale to już oceni główny arbiter, który osądzi, czy jedna akcja z KP przejdzie.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Regulamin to regulamin. Punkt od razu leci na konto hardy12
Sedoł napisał lepszy post pod każdym względem od swojego rywala jednakże regulaminu trzeba się trzymać
Osiągnięcia:
2# Tag Team Champion (Bully Ray, Big E)
1# NXT Champion (Tyson Kidd)
1# US Champion (Tyson Kidd)
JOHNNY GARGANO JEST PRAWOWITYM MISTRZEM IC
Offline
Wszystkie błędy i uwagi bardzo celnie wytknął Grand za co należy mu się pochwała. Nie pozostaje mi nic innego jak ogłosic zwycięzcę. Pomimo tego że pod każdym względem Sedol przewyższa rywala to złamał on główne założenie regulaminu. Dlatego na mocy udzielonej mi władzy pojedynek wygrywa Hardy. Poproszę o booking w którym to zostaniesz mocno poobijany i wygrasz po jakiejś kontrze.
Byli zawodnicy
Jeff Hardy
Streak:
11-1-8
Achievements
1x US Champion(22.07.2018- 16.09.2018)
As Willow:
2-0-1
Offline
Ten pojedynek na pewno nie mogę uznać, za najłatwiejszego a przeciwnie no każda akcja wykonana przez ze mnie musi być starannie wykonana. Drew znajduje się na środku ringu a ja usiłuje jego osobę podnieść. Chwytam jego po sierpie tak, aby nie wyślizgnął mi się z uchwytu. Po upływie czasu wynoszę oponenta pod akcje Brainbuster, która znajduje swoje powodzenie. Szkot na razie nie stawia oporu, co zdecydowanie ułatwia mi pracę, którą mogę za prezentować publiczności. Udaje się w stronę narożnika wskazując palcem, że chce spróbować akcje wysokiego ryzyka. Wspinam się na trzecią linę wchodząc na szczyt corneru. Mój przeciwnik budzi się do życia a ja wykrzykuje w jego stronę słowa ’’Wstawaj! wstawaj! Ciemność Ciebie dopadnie”
. Ściany mają uszy i Szkot podnosi podnosi swoje cielsko. Ja natomiast mogę bezpiecznie za prezentować akcję Diving Meteora 1…2…Kickout! Niestety nie przyniosło na mnie to pozytywnego rezultatu, którego oczekiwałem. W parterze na moim przeciwniku zakładam Chinlock, który ma za zadanie osłabić rywala i jego atuty. Niestety z upływem czasu McIntyre wykorzystuje swoje warunki fizyczne. Wraz z uporem, którym musiał się zmierzyć zdołał wyjść cało. Widzę, że przeciwnik ma sporo sił Bicycle Kick wykonuje. Chwiejnym krokiem Szkot się zachwiał i niespodziewanie skontrował na mojej osobie Headbutt’em. Chociaż i to nie pomaga cudem udaje mi się ustać na nogach. Cios miał dużą moc w sobie, co pozwoliło zawodnikowi ze Skandynawii na bezpiecznie wykonanie akcji Celtic Cross 1…2…Kick-out! McIntyre podnosi moją osobę, aby sobie przyszykowywać pod akcję kończącą Future Shock. Udało mi się zapobiec zagrożenia wiercąc się. Akcja była nie udolna ze strony mojego przeciwnika, który odbija się od lin. Rozpędza się i wpada wprost na zabójczy Black Mass 1…2…3. Aleister Black odnosi swoje pierwsze zwycięstwo po powrocie. Wraz z grającą muzyką usiadł po turecku nie pokazując żadnych emocji.Edit by #Rafi:
Twój przeciwnik zgłosił iż booking niezgodny z zaleceniami sędziego, przypatrzyłem się temu i rzeczywiście tak jest, lecz tylko sama końcówka walki gdzie Black miał wygrać poprzez jaką kontrę. Jak dla mnie możesz usunąć "Shoot Kick" i zastąpić tą akcję Black Massem.
Ostatnio edytowany przez hardy12 (2018-12-18 11:04:10)
Santos Escobar
Streak: 0/0/0 Achievements:
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1