Miz wszedl

Przepraszam bardzo za utrudnienia, ale jeśli Aigor nie ma nic przeciwko i administratorzy wyrażą zgodę to prosiłbym o wydłużenie czasu do jutra. Nie powinienem o to prosić, ale nie chcę pogrążać Miza oraz chętnie bym stoczył tą walkę, ale natłok obowiązków, czy to w pracy czy poza nią przypiera mnie do muru.

Edit: Zatem jutro do 16 pojawi sie post.

Ostatnio edytowany przez Hitto (2018-10-09 22:08:04)

Niespodziewanie po walce oświetlenie na arenie zgasło, by po dłuższej chwili wiązka świateł padających z reflektorów rozświetliła główną rampę. Fani zgromadzeni na arenie nie wiedzieli, czego mają oczekiwać, co takiego jest dla nich zaplanowane. Także zwycięski Matt Riddle wydawał się lekko zagubiony w całej tej sytuacji.
Nagle na rampę wbiegła AJ LEE! Uśmiechnięta drobna kobieta rozejrzała się po widowni, która nagrodziła ją gromkimi brawami. Tak, jak gdyby nic swoim charakterystycznym przeskakiwaniem z nogi na nogę zaczęła podążać w kierunku kwadratowego pierścienia. Gdy była tuż przy krawędzi ringu zatrzymała się i z uśmieszkiem na twarzy mierzyła wzrokiem Matt`a, który to zaczął się do niej zbliżać. Ten najprawdopodobniej myślał, iż ona przyszłą tutaj specjalnie dla niego. Ta cały czas go zachęcała ku temu.


Wtedy to publika zareagowała głośnym krzykiem. Cóż takiego się wydarzyło, że dotąd ciesząca się widownia w oka mngnieu zamarła? To proste! Zza plecami Riddle pojawiła się dobrze znana sylwetka Pana Perfekcyjnego. Mistrz kradzieży Show klepnął w plecy Matt`a, który to instyktownie obrócił się do tyłu. Gdy tylko wykonał pełny obrót na pięcie zainkasował dewastujący Super Kick. Kopnięcie w twarz było na tyle mocne, iż ten opadł bezwładnie na pobliskie liny. Gdyby nie one to wówczas upadły na matę. Dolph niezwłocznie złapał go za głowę i dorzucił Zig Zag. Tym razem jego ofiara została wepchnięta w łapska nawierzchni. Do ringu przedostała się także Aj, która ucałowała swojego mężczyznę. Tym akcentem zakończył się tryumf byłego fightera MMA.