Operator kamery ukazał widzom scenerię zaplecza, a dokładniej drzwi do szatni Ethana Cartera 3. Piękna Panna Young delikatną piąstką zapukała we wspomniane drzwi, po czym po krótkiej chwili te zostały otworzone. W progu zjawił się przebrany już w zapaśniczy strój pretendent do pasa mistrzowskiego WWE. Na twarzy mężczyzny można było dostrzec szeroki uśmiech. Najwidoczniej nie stresował się przed najważniejszą galą w jego życiu. Reporterka skinęła swoją głową na znak powitania, po czym przeszła do wywiadu.

R. Young: Witaj Ethan. W dniu dzisiejszym odbędziesz walkę z Kennym Omegą. Jak wszyscy wiemy na szali waszego pojedynku będzie widniał mistrzowski tytuł WWE. Ktoś z waszej dwójki zostanie pierwszym mistrzem WWE...

W tym momencie Carter przyłożył swój palec do ust swej rozmówczyni. Niewątpliwie w ten prosty sposób chciał przerwać wywód Young. Może i nie było to eleganckie, lecz mężczyzna miał w tym powód. Jaki? Zaraz się o tym przekonamy.

E. Carter 3: Bardzo cię przepraszam Renee za mój gest, lecz nie chciałem aby Ci fałszywi fani wysłuchali zmierzającego w złym kierunku wywodu. Pozwól, że sam powiem co chciałbym ukazać światu WWE. To będzie o wiele ciekawsze jak twoje standardowe pytania. Otóż zaczynając pragnę wszystkich poinformować, iż jestem doskonale przygotowany do dzisiejszego pojedynku. Nasza krótka, ale jakże intensywna rywalizacja przyczyniły się do mojego dalszego rozwoju. Kenny poniekąd przyczynił się do poprawy ringowym umiejętności. Dziękuje Panie Omega. Dołożyłeś przysłowiową cegiełkę do mistrzowskiego projektu, jakim jest EC3. Może i na papierze nasze szanse są równe, lecz nie zapominaj o tym, iż to ja urodziłem się zwycięzcą. Tylko ja jestem wstanie ponieść na swych umięśnionych barkach tą federację. Moja twarz idealnie pasuje do świata show-biznesu. Wyglądam i zachowuję się, jak mistrz. Ty za to nadajesz się co najwyżej do zapychacza kart. Zaniedbane włosy, zapuszczona sylwetka czy za grosz poczucia mody to nie są cechy przywódcy, swoistego lidera. Przykro mi, lecz za parę godzin przeżyjesz ogromne rozczarowanie. Nie dość, że przegrałeś pas, to jeszcze ustawisz się na samym końcu kolejki. Dlaczego jeszcze wygram? Hmm... wystarczy spojrzeć na pokonanych przeze mnie zapaśników. Samozwańczy Król, Niemiecki Superbohater czy jakiś nic nie znaczący szaleniec to moje przeszkody, które to swobodnie pokonałem na drodze do należącego do mnie mistrzostwa. Myślę, że ten wywiad jest wystarczający. Obiecuje Ci Renee, że po swoim zwycięstwie udzielę Ci jeszcze jednego wywiadu. Tym razem zapytasz mnie o co będziesz chciała. Przepraszam i do zobaczenia!

Po tym pożegnaniu Carter posłał w kierunku kamery charakterystyczne dla niego mrugnięcie oka i szybko zamknął drzwi do swojej szatni.