Announcer: And his opponent! Form Parma, Ohio, United States! Mr. Awesome The Miz!

Wraz z rozbrzmieniem muzyki wejściowej wybuchła kakofoniczna fala gwizdów sygnalizujących nienawiść do Michaela, lecz prócz tego w tle usłyszeć się dało piski niewiast. Kompletnie zlewając każdą kobietę na arenie rozejrzał się po arenie, a następnie nawet się nie uśmiechając ruszył pewnym krokiem ku stronie kwadratowego pierścienia. Najpierw wszedł na schody, po czym stanął po środku ringu. Podszedł w stronę lin, wziął od announcera mikrofon. Czekał aż widownia się uciszy, lecz nie wytrzymał i sam postanowił to zrobić:



The Miz: Tęskniliście?<boo> Nie oczekiwałem innej reakcji, ale dzięki wam. Istna muzyka dla mych uszu. Ale z jednej strony jednak zadziwiające... Los Angeles, California, miejsce, w którym spędziłem tak wiele czasu, a wy jednak nadal mnie nienawidzicie. Ale zresztą, nie obchodzi mnie to. To tylko udowadnia jak manipulowani jesteście, gdyby nie media, gdyby nie WWE patrzelibyście na mnie z całkowicie innej strony. Lizalibyście mi teraz dupę tak jak teraz AJ Stylesowi, czy Romanowi Reignsowi. <boo> Nie będę się przejmował bandą marionetek. Naprawdę nie widzicie jak bardzo wykorzystywani jesteście? Lizodupy w tej federacji niby was kochają, a tak naprawdę chcą tylko byście kupili ich gadżety. Pogódźcie się wreszcie, że jesteście przydatnymi gdy pozwalacie nam zarabiać!<boo> Ale właściwie to nie o was chciałem powiedzieć. Otóż chodzi mi o pewne gówno, które nazywa się World Wrestling Entertainment. Dokładnie tak! Nie boję się powiedzieć tego co myślę! Dość sponiewierania mojej osoby! Mam dość słuchania poleceń złodziei, czy frajera o blond włosach. Gdyby nie Ci frajerzy z góry to nadal bym trzymał czempionat Stanów Zjednoczonych! Nawet największe złoto tej federacji tylko nie dali mi szansy. Czemu nie dali? Bo się boją! Czego? Tego, że bym był niepokonany! Co teraz Chrisie? Radzę Ci zerwać kontrakt z tą jakże marną federacją i wrócić do swej marnej kapeli, inaczej sam Cię zmuszę do rezygnacji, rozumiesz?<boo> Od dnia dzisiejszego jestem Twoim koszmarem, rozumiesz Jericho? Bój się, gdyż nazywam się The Miz i jestem NIESAMOWITY

Michael chciał już schodzić z ringu, lecz nagle ktoś mu przerwał...

Ostatnio edytowany przez Sedol (2016-07-22 22:10:38)

Vince po wygłoszeniu swojego monologu, zadowolony z siebie już miał zamiar opuścić ring, gdy nagle przerwał mu czyjś głos...

No Chaaaaaaaaaaance... No Chaaaaaaaaaance in heeeeeell nanananananana... No dalej włączcie mi tą muzykę! No co jest, nie mogę sobie wejść do ringu przy tej piosence? No włączcie mi to! Mam sobie dośpiewać resztę czy jak?

O tak, ten głos, a w zasadzie postać, która znajdowała się już w drodze do ringu to powracający CM Punk! Brooks został przywitany przez fanów zgromadzonych w LA głośnym cheerem. Phil ubrany w swoją koszulkę Best In The World z uśmieszkiem wymalowanym na twarzy zmierzał w stronę kwadratowego pierścienia. Zdenerwowany Vince kiwał głową, żeby pod żadnym pozorem nie włączali jego muzyki, pomimo tego że Punk się tego domaga. Tymczasem główny sprawca zamieszania znalazł się już w ringu, jednak po wejściu po schodkach, zatrzymał się po zewnętrznej stronie lin i oparty o ostatnią z nich rozpoczął swoje przemówienie.

Vince, Vince, Vince... widzę, że nic nie zmieniło się od naszego ostatniego spotkania, jesteś coraz starszy a coraz... <Punk skierował mikrofon w stronę publiczności, a rękę przytknął sobie do ust, po czym uśmiechnął się arogancko, następnie przeszedł pomiędzy linami, tak by znaleźć się już w środku ringu i tam kontynuując wywód stojąc twarzą w twarz z Chairmanem federacji> Widzisz Vincencie, na tym polega twój problem. Zamiast zając się poważnymi sprawami szukasz sobie sensacji. Zamiast zająć się tym biznesem doszukujesz się jakichś strajków, pomówień, spisków... Uroiłeś sobie coś w tej głowie Vince i starasz się pokazać jaki to jesteś władczy i przebiegły. Dobrze wiesz, że tylko ja mam tutaj jaja i jestem w stanie ci powiedzieć to prosto w twarz! Dobrze wiesz, że mnie nie zwolnisz, bo prędzej sam odejdę, a tego byś chyba nie chciał.. Dobrze wiesz, że TA <wskazuje na swoją koszulkę z napisem "Best In The World" wciąż sprzedaje się świetnie. <śmiech> Jestem tutaj żeby walczyć, dlatego proszę Cię Vince, usiądź sobie spokojnie przy stoliku komentatorskim i podziwiaj walkę Najlepszego Na Świecie...