Grand: Dzień dobry państwu - witam państwa w drugim już wydaniu naszego plotkarskiego programu, gdzie podajemy najnowsze informacje z życia gwiazd, jak i tych, które związane są z federacją. W świecie wrestlingu działo się bardzo dużo, dlatego jest o czym dziś pomówić. Na pierwszy ogień pod lupę weźmiemy Bestię - Brocka Lesnara. Były mistrz Wagi Ciężkiej od dawna stoi pod wielkim znakiem zapytania. Niby bardzo dobrze prezentował się w programie z Finnem Balorem, jednak to ten drugi nie zachwycał i szybko zrezygnowano z tego, aby to wszystko nadal trwało. Zatem Brock został odsunięty od tego, po drafcie Finna na RAW, co teraz nie miałoby racji bytu, albowiem jest jeden roster.

I tutaj właśnie nasuwa się kolejny wniosek, bowiem do internetu wyciekł rzekomy plakat, który miałby być oficjalnym gali TLC, a właśnie na ów plakacie znaleźliśmy tę postać:

Spoiler:

Mówi się, że jest to plakat oficjalny i wyciekł jedynie przez niedopatrzenie grafika, który miał wysłać go jedynie na email federacji, aczkolwiek pomylił jedna literkę i plakat dostał się w niepowołane ręce, przez co został opublikowany. Jeśli Bestia faktycznie zjawić ma się na TLC, to kto miałby być jego przeciwnikiem? Głośno mówi się o tym, że miałby być to AJ Styles, który troszkę obniżył loty swojej kariery. Vince chce, aby Styles odżył i będzie miał na to okazję w rzekomym programie z Bestią, który ma być bardzo zacięty. Na TLC wygrać ma Brock, ale program ma trwać o wiele więcej i na kolejnej gali po TLC, to Styles ma wyjść zwycięsko. Plany niby są konkretne, ale jak wiemy - to wszystko może być jedynie plotką.

Czy Dolph Ziggler powróci do ringu? Wiele na to wskazuję, aczkolwiek nic nie zostało jeszcze potwierdzone. Jeden z fanów przyłapał "Show Off'a" na lotnisku, a kierunek lotu był taki sam, gdzie odbyć ma się #4 RAW Supershow. Czysty przypadek? Czy może jednak jakaś grubsza sprawa?

Spoiler:

Ziggler od dawna nie był ringowym faworytem w żadnym ze starć. Przybywał, odchodził, przybywał i odchodził. Pojawiał się na chwilę i później znikał, ale teraz ma podobno dostać coś, na co czekał od dawna. Ziggler po powrocie do ringu zakręcić ma się wokół pasa Interkontynentalnego, tak jak większość zawodników z rosteru. Oficjele chcą zrobić coś, co sprawi, że pas Interkontynentalny będzie posiadał większy prestiż niż dotychczas. Jak wspominaliśmy ostatnio - to Boogeyman na przejąć tytuł po Randym i wejść w program z Finnem Balorem, ale jak się okazało, to jedynie pogłoski, bowiem dla Finna jest szykowane coś innego, niż pas Interkontynentalny.

Skoro zaczęliśmy temat Boogeymana, to od razu poświęćmy uwagę na tym zawodniku. To, co mówiliśmy ostatnio - zarząd cieszy się, że w końcu znaleźli kogoś, kto sieje postrach w federacji. Było wiele planów na tą postać, ale wszystkie były tak piękne, że żadna z nich się nie spełniła. Mówiło się, że to pierw Finn ma rywalizować z Boogym, później zaś, że to jednak Bray Wyatt, na końcu mówiło się o rzekomym powrocie Kane, aby ten zaczął rywalizować oko w oko z tym Stworem. Wszystko jednak okazało się jedną, wielką bzdurą. Jedyne co można zauważyć to fakt, że Boogeyman jest zabójczo skuteczny. Dwukrotny triumf nad Finnem zrobił swoje, a pokonanie byłego mistrza WWE zdaje się być formalnością, bowiem do tego dojdzie na #3 RAW Supershow!

MASADA - zawodnik nieoczekiwanie zaskoczył na Live Evencie w Honolulu! Do sieci wpadło nagranie, w którym to Amerykański zawodnik zakończył walkę w nieszablonowy sposób. MASADA po kombinacyjnej akcji wykonanej z rywalem na narożniku zwyciężył, ale zaskoczył nas sam fakt, że zrobił to w tak efektowny sposób. Wydaje się, że MASADA będzie miał nowy finisher, którym oficjalnie będzie kończył wszystkie swoje pojedynki. Akcja kończąca zrobiła w sieci furorę, a krytycy ocenili, że będzie to topowy finisher i z pewnością zmieści się w pierwszej piątce. Jeśli to prawda, to faktycznie - MASADA będzie miał naprawdę doskonały finisher!

#4 RAW Supershow ma być doskonałym dobrą przystawką, na to co będzie działo się na TLC! Do federacji mają powrócić takie gwiazdy jak: Sami Zayn, wcześniej wspomniany Dolph Ziggler, M.V.P i Corey Graves, a zadebiutować mają: The Hurricane i JBL. Wszyscy ci zapaśnicy z pewnością mają talent i oficjele w każdym z nich widzą naprawdę ogromne starania. W Performance Center do debiutu szykowani byli The Hurricane i JBL. Podobno fachu uczyli się pod okiem samego Triple H, który po skończonej karierze został trenerem młodych talentów. Co prawda Hurricane i JBL do najmłodszych nie należą, ale z pewnością Will Ospreay tak! Anglik również trenował z Triple H, aczkolwiek jego debiut stoi pod wielkim znakiem zapytania, ale to za chwilę, tymczasem oglądnijmy jego promo:

Zawodnik jest fenomenalny, a swoimi występami na scenach niezależnych skradł sympatię fanów. Japończyk - Shinsuke Nakamura, który wstąpił niedawno również w szeregi WWE ma być jego "kolegą" do story, jeśli tylko będzie na to w stu procentach gotowy. Odwagi z pewnością mu nie brakuje, ale doświadczenia z pewnością tak. Oficjele, jak i sam Vince wiedzą, że Anglik delikatnie odstaje poziomem od największych gwiazd federacji, ale jak twierdzi sam Triple H, wszystko jest w dobrej drodze, aby osiągnął sukces:

Triple H: Willy jest osobą, która z natury się po prostu nie poddaje. Wiadomo - miałem do niego kilka zastrzeżeń, ale bardzo szybko je zniwelował do zera i jest praktycznie gotów, aby powoli stawiać kroki w głównym rosterze. Chłopak ma naprawdę talent i jeśli tylko będzie chciał z niego korzystać, to może osiągnąć wiele, nawet więcej niż ja.

Triple H z uśmiechem na ustach sformułował ostatnie zdanie, ponieważ ciężko byłoby mu z pewnością dorównać, bo nie wielu osiągnęło tyle co sam "The King".

"Corey Graves nękany był przez wiele kontuzji w ostatnim czasie, ale chyba teraz jest w pełni sił, by zacząć na nowo!" - czytam na jednym z portali społecznościowych fanów WWE. Jeśli wierzyć, to faktycznie Corey Graves ma powrócić do federacji, aczkolwiek ma być to jedynie krótki epizod, bowiem oficjele boją się o to, że Corey ponownie złapie kontuzje i wszystkie plany z nim związane wezmą diabły. A jeżeli tylko utrzyma się i pokaże się z jak najlepszej strony może dostać większą szansę, ale również wszystko to będzie stopniowane, aby nie ryzykować jego zdrowia. Nie chcemy być pesymistami, ale ciężko naprawdę walczyć, gdy przeszło się tyle kontuzji. Nie mniej jednak życzymy powodzenia Coreyowi!

"Ted zostanie mistrzem i nie ma innej opcji!" - taki nagłówek miała jedna ze stron związanych z WWE, a raczej forum, na którym przeprowadzane są dyskusje o świecie wrestlingów. Osoba pisząca artykuł uważa, że brak Kevina Steena oznacza jedynie jego klęskę na TLC! Ted również nie był jakoś specjalnie ukazywany, a wszystko naprawdę zaczęło się robić tajemnicze. Kevin zapowiadał się wyśmienicie. Na pierwszy ogień wygrał feud z Stone Coldem i Adamem Colem, później zdobył walizkę i nieudolnie ją wykorzystał, później zgarnął pas Wagi Ciężkiej w pojedynku z AJ Stylesem po swoim powrocie. Kevin jednak ma zostać na chwilę obecną odsunięty od federacji, bowiem "nie spełnia" oczekiwań Vince'a, jak możemy przeczytać z tego artykułu. Vince oczekiwał takiego Steena jaki był za czasów RAW, ale jednak pozycja terminatora wymknęła się z jego rąk i ma pozostać bez pasa, ani bez pracy chociaż na jakiś czas.

Jeff Hardy ostatnio nabawił się delikatnej kontuzji kostki. Na ostatnim RAW, na którym wystąpił podczas walki źle stanął, co spowodowało, że nabawił się tego urazu. Nie mniej jednak wszystko jest w jak najlepszej sytuacji, ponieważ jego występ na TLC nie będzie w żadnym stopniu zagrożony. Jeff wystąpi w Ladder Match'u i to jest pewne. Możliwe, że Jeff pojawi się już na najbliższym RAW, ale najprawdopodobniej będzie to jedynie speech, albo solowy, albo ze wszystkimi uczestnikami z walki o pas Interkontynentalnego. Obecność w ringu podczas walki do dziś stoi pod znakiem zapytania, ponieważ kostka nie jest sprawna w stu procentach i oficjele po prostu nie chcą ryzykować odnowienia się kontuzji tuż przed samą galą.

Ostatnio chwalony był Tyson Kidd, przez kilku byłych zawodników WWE. Vince również wypowiadał się w superlatywach o Kanadyjskim zapaśniku, mówiąc że Tyson jest urodzonym mistrzem. Jak do tej pory Kidd zwyciężył pięciokrotnie nie odnosząc jakiejkolwiek porażki, co jest naprawdę dobrym osiągnięciem. Podczas tych pięciu zwycięstw wywalczył mistrzostwo low cardowe - pas NXT. Kanadyjska część publiczności cieszy się z takiego przebiegu spraw, a były mistrz WWE Edge tak skomentował poczynania swojego rodaka:

Edge: Cieszy mnie, że ktoś z Kanady reprezentuje nas bardzo godnie w WWE. Niegdyś byłem to ja i Christian. Teraz nadeszła era Tysona Kidda i z pewnością ten zawodnik ma potencjał. Bardzo ciekawie wygląda w ringu, a pas jest jego taką wisienką na torcie. Mam nadzieję, że długo utrzyma mistrzostwo - liczę na niego i rozwój jego kariery. Tyson, trzymam kciuki!

Jeśli jesteśmy w temacie Kanadyjczyków, to zarząd WWE jest dosłownie oburzony tym, jak w ringu prezentuje się Kapitan Charyzma. Christian dosłownie przegrywa z każdym, z kim wejdzie we szranki. Były mistrz między innymi Stanów Zjednoczonych, czy też WWE po prostu zawodzi na całej linii i jest to obłudą według wielu fanów. Kanadyjczyk pod górkę ma od czasu zdobycia pasa WWE. Końcowe niepowodzenia doprowadziły do jego heel turnu, który był tragicznym wydarzeniem w federacji i szybko z tego zrezygnowano. Christian stracił pas i po czasie powrócił, przywracając swój stary gimmick. Odkąd Christian powrócił przegrywa pojedynek za pojedynkiem, nie stawiając nawet żadnego oporu. Vince myśli co zrobić z Christianem, ponieważ stał się po prostu zawodnikiem, który wystawiany jest jedynie na porażkę.

I na dziś byłoby to tyle! Bardzo dziękuję za uwagę i poświęcony wasz czas, aby wysłuchać tego, co miałem do powiedzenia. Drugi odcinek z pewnością lepiej wypadł niż ten pierwszy, bowiem było o wiele więcej wiadomości ze świata WWE, a nie oszukujmy się - każdego to interesuje, nawet bardzo. Będę obserwował poczynania zawodników w mediach i w ringu oraz przeglądał będę portale społecznościowe, aby wiedzieć jeszcze więcej na temat zawodników, jak i planów na ich osoby! Dziękuje raz jeszcze i życzę dobrej nocy.