Długo oczekiwany dzień wreszcie nadszedł, a publika z zaciekawieniem wpatrywała się w centrum kwadratowego pierścienia, gdzie to właśnie w tym momencie stała wielka gwiazda, Nakamura Shinsuke. Japończyk z lubieżnym uśmiechem obserwował swego rywala, w głowie układając przebiegły plan działania. Zewsząd do jego uszu dochodziły złączone głosy fanów, którzy pragnęli ujrzeć gwiazdę światowego formatu w akcji. Zawodnik uniósł w górę głowę i puścił oczko prosto do kamery, dzięki czemu wszyscy mogli dostrzec ten gest na telebimie. W końcu sędzia nakazał uderzyć w gong, zaś sam Swagsuke zacisnął zęby na ochraniaczu i przybrał pozycję wyjściową. Chwilę później brodaty oponent ruszył do ataku, nie zdając sobie sprawy z popełnionego błędu. Shinsuke skarcił swego rywala szybkim kolanem wymierzonym w brzuch, a następnie odsunął się na krok. Zwijający się z bólu Sandow nie wiedział co na niego czeka, więc gdy tylko zdołał wrócić do pionu, jego tors stał się odbiorcą kopnięcia. Nakamura nie miał zamiaru długo walczyć, wiec powtórzył kopnięcie jeszcze trzykrotnie (Multiple Kicks to Mid Section). Całość Japończyk zakończył potężnym kopnięciem w głowę, wcześniej zamarkowanym drugą nogą (Stepover Spinning Wheel Kick). Zamroczony Damien zatoczył się i upadł w narożniku, przybierając pozycję idealną dla Króla. Powolnym, nonszalanckim krokiem Shinsuke ruszył w kierunku Amerykanina, przysłuchując się publice nucącej jego muzykę wejściową. Dodatkowo okrzyki "King of Strong Style" dawały zastrzyk energii potrzebny do rychłego zakończenia starcia. Nakamura stanął on oponentem i chwycił lin z obu stron, zaś swą stopę ułożył na głowie przeciwnika. Natychmiastowo doskoczył do niego sędzia, chcąc przerwać Japończykowi, jednak na nic się to zdało. Energicznymi ruchami stopą, Swagsuke drażnił głowę Sandowa, który chciał jak najszybciej uciec (Strong Style Corner Stomps). Dopiero po usłyszeniu liczby cztery, Nakamura odsunął się. Ruszył w stronę środka ringu, wciąż ruszając się w nieszablonowy sposób. Wymachy rękoma i strojenie dziwnych min działało na publiczność jak afrodyzjak. Z każdym kolejnym gestem, fani krzyczeli coraz głośniej i reagowali jeszcze gwałtowniej. W końcu Shinsuke ruszył w kierunku przeciwnika, który powoli zaczął się podnosić. Dosyć niespodziewanie, Sandow próbował uderzyć w głowę Japończyka, lecz ten pochylił się i złapał Damiena od tyłu, by potem mocnym rzutem przetransportować go w centrum pierścienia (Inverted Exploder). Teraz kibice wiedzieli już co się święci. Shisnuke zajął pozycję w rogu i chwycił ręką liny, następnie odchylając się mocno całym ciałem. Energiczne ruchy nogą wywołały falę oklasków i pisków, teraz wystarczyło tylko poczekać na reakcję Amerykanina. Powoli podniósł się on, by po chwili zainkasować akcję kończącą Nakamury. Kinshasa!

To już koniec!