wbiję, edit jutro.

GONG I KŁ na 340 słów. Powodzenia.

+24

Atmosfera na arenie zagęściła się. WWE Universe podzieliło się ze zdecydowaniem na obozy, wspierające dwóch różnych jegomościów. Na przemian skandowane "Let's go Ambrose! Undertaker!" tylko podwyższało rangę tego starcia, które samo w sobie było już ogromnym wydarzeniem w świecie wrestlingu. Dean powoli pokręcił głową, wpatrując się zaciekle w spokojnego Grabarza i odpychając od siebie chanty fanów, tworząc z nich swego rodzaju tło. Lunatyk niecierpliwie podskoczył w narożniku, nie mogąc doczekać się rozpoczęcia batalii. Każda szara komórka podpowiadała mu, by nie zabierał się do tej akurat walki zbyt pochopnie. W końcu to The Undertaker, człowiek mający wiele wspólnego ze śmiercią. Ciało jednak samo rwało się do akcji, nie mogąc ustać spokojnie w miejscu. Wtem rozbrzmiał gong, spuszczający Deana z cugli. Nie myśląc zbyt wiele, a w zasadzie blokując swoje ostrzegawcze myśli, Man of Steel ruszył z kopyta na rywala. Jak złym pomysłem okazał się być ten wypad, Ambrose dowiedział się chwilę później, gdy uciszył go zaskakujący Clothesline. Otrząsając się z szoku doznanego po uderzeniu, Jonathan momentalnie powrócił do stójki, raz jeszcze szarżując na oponenta. Tym razem nie został jednak powstrzymany. Phenom uniknął ciosu, co w efekcie sprawiło, iż Freak uderzył z rozpędu w narożnik, a przez trybuny przelała się fala gorzkiego jęku. Dean oparł się o corner, z szaleństwem w oczach wpatrując się przed siebie. Zamierzał spróbować raz jeszcze, nie ważne jak bardzo mogło to zaboleć. Wiedział, że nawet sto otrzymanych ciosów nie powstrzyma go przed kolejnymi próbami. Dlatego obrócił się na pięcie i tym razem nie biegnąc lecz idąc, starł się z przeciwnikiem na środku kwadratowego pierścienia. Zwarcie do którego doszło zostało rozstrzygnięte w mniej niż pięć sekund, gdy Grabarz przepchnął Deana w stronę rogu. Ten jednak tylko na to czekał! W jednym momencie Goodman przestał stawiać opór i zezwolił Takerowi na swobodne użycie siły. Niespodziewający się tego Deadman poleciał do przodu, gdy tylko Lunatyk mocnym szarpnięciem zerwał klincz! W efekcie tym razem to Umarlak uderzył głową w narożnik, a Ambrose wykorzystał to i rzucił się na niego z całą serią Maczug wyprowadzoną w plecy! Ciosy ogłuszył adwersarza na tyle, iż Jonathan mógł spokojnie wykonać Big Boot, wciskający Calawaya na powrót w corner!

353 słowa.

Zmieniłem na 3 osobę z 1 i w spoilerze jest gimmick, tak żeby nie było wątpliwości oceniającego, do tego czy go zawarłem, czy nie...

Spoiler:

Człowiek ze Stali - Dean jest nie do zdarcia. Nigdy się nie poddaje, zawsze walczy do końca. Jego czyny nie są może do końca przemyślane i często porywa się z motyką na słońce. Często nie ma żadnych szans powodzenia, jednak nie odpuszcza i dąży do osiągnięcia celu. Jest porywczy, zadziorny, nierozważny. W walkach zazwyczaj występuje w roli underdoga, nie będąc faworytem do wygranej. Ale w tym czuje się najlepiej - może bez strachu patrzeć na postawiony cel i każdym sposobem dążyć do jego osiągnięcia. W zasadzie lekkoduch, Dean nigdy nie przejmował się otrzymanymi obrażeniami. Zawsze wiedział i pokazywał, iż nawet największe niepowodzenie może być drogowskazem ku osiągnięciu marzeń. Przez widzów często uważany za szaleńca, bądź lunatyka. Stało sie tak z powodu jego sposobu zachowania w walce - widać, że niezbyt wiele myśli nad tym co robi, na rywali rzuca się z szaleńczą zaciekłością i nie przejmuje się obrażeniami otrzymanymi w trakcie potyczki - zawsze wie, że potrafi to przetrzymać i używa swojej wytrzymałości do wybicia rywala z rytmu, prosząc o jeszcze więcej!

Ostatnio edytowany przez Jakub ;x (2016-05-06 12:12:38)

Taker po uderzeniu w narożnik odbił się od niego i zamroczony próbował złapać równowagę. Dean jednak nei zamierzał do tego dopuścić - szybko przechwycił jego głowę i poprzez Snap DDT wbił ją w deski ringowe, o które uderzyła z głośnym hukiem! Phenom leżąc na macie chwycił się za bolący czerep. Ambrose jednak nie zwalniał tempa - wiedział, że Umarlak liczy sobie o wiele więcej lat niż ma Lunatyk, więc prowadzenie pojedynku tak szybko jak to tylko możliwe, będzie miało zgubny wpływ na kondycję Grabarza. Dlatego momentalnie pochwycił go za rękę i szarpiąc za nią, pomógł rywalowi wstać. Ten utrzymał co prawda równowagę, jednak chwiejąc się szukał oparcia. Knee Strike wymierzony wprost w głowę Marka przewrócił go na plecy i odciął na kilka sekund od świata żywych. Publika nie była do końca zdecydowana, czy chce aby tak traktowano wielką legendę wrestlingu. Przyszli tu jednak zobaczyć dobrą walkę, a pojedynek Ambrose vs Undertaker zdecydowanie do takich należał, dlatego dopingowali Deana z całych sił, licząc na jeszcze lepszy pokaz umiejętności!

Taker natychmiastowo zmartwychwstał po otrzymanych ciosach i ma szanse na odkupienie. Taker atakuj

Ostatnio edytowany przez Sedol (2016-05-08 22:38:54)