Czas działał cały czas na moją korzyść, Mantaur nie sprawiał żadnych problemów przez co mogłem spokojnie go obijać. Teraz przyszła pora by nieco bardziej uszkodzić jego czaszkę. Wyciągnąłem z pod jego głowy krzesło i odrzuciłem je ponownie na stos ułożony tuż obok nas. Następnie chwyciłem i podniosłem rywala do stójki i przeszedłem kawałek w bok, stając na leżących krzesłach. Głowę przeciwnika wcisnąłem między swe nogi, kibice chyba już wiedzieli do czego zaraz dojdzie bowiem od razu zaczęli gwizdać w moim kierunku. Ucieszony ich frustracją wykonałem Piledriver na stos stalowych przedmiotów. Nie zamierzałem na tym poprzestawać mimo, że sędzia powstrzymywał mnie przed kolejnymi atakami, jednakże ja sobie nic z tego nie zamierzałem robić. Ponownie uniosłem przeciwnika do pionu i momentalnie wykonałem Russian Leg Sweep. Rywal niemalże już odpłynął, koniec walki zbliżał się wielkimi krokami. Sędzia sprawdzał stan zdrowia mojego rywala, lecz nie miał na to za długo czas bowiem ponownie go odepchnąłem i postanowiłem zająć się przeciwnikiem. Tym razem podnosząc go miałem w głowie ułożony plan do samego końca walki. Odwróciłem przeciwnika plecami do siebie i po chwili wykonałem German Suplex ponownie na rzucone na macie krzesła.

Chwilka odpoczynku jak najbardziej mi się teraz przyda. Spoglądając kątem oka na obolałego rywala czułem satysfakcję z wykonanej pracy. Gdy tylko poczułem przypływ energii postanowiłem ruszyć do ponownego ataku. Podniosłem truchło konkurenta i chwyciłem za jego rękę. Zasymulowałem chęć pchnięcia rywala w stalowe schodki lecz w odpowiedniej chwili zatrzymałem jego pęd i przyciągnąłem ku sobie od razu wykonując Scoop Powerslam. Rywal ponownie nie był w stanie nic zrobić, ma dominacja z każdą sekundą wzrastała co mnie cieszyło, lecz nie mogłem spoczywać na laurach musiałem walczyć dalej. Dlatego też od razu podniosłem rywala i momentalnie wykonałem Pumphandle Gutbuster ponownie sprowadzając rywala na matę.

Walka trwała już bardzo długo, wydawać by się mogło, że jej koniec już się zbliża lecz żeby tak było muszę jeszcze troszkę się namęczyć i wykończyć tego gnojka całkowicie. Podniosłem jego truchło spoczywające na macie i wcisnąłem jego głowę pod swą pachę. Założony uścisk zaciskałem z całych sił a już po chwili wykonałem podręcznikowy Snap Suplex. Rywal chyba już odpłynął, choć sędzia nadal nie przerywał tego starcia, to był dla mnie jasny znak. Znak, że czas posunąć się o krok dalej niż dotychczas. Ponownie uniosłem konkurenta do pionu i już któryś dzisiaj raz wcisnąłem jego głowę między swe nogi a po kilku sekundach wykonałem Piledriver na matę poza ringową. Głowa rywala bardzo mocno ucierpiała choć mi to nie sprawiało żadnego problemu, czułem jedynie satysfakcję z udanie wykonanego zadania.