KP: http://www.n-w-u.pun.pl/viewtopic.php?id=6950

KP przystosowane do obecnego wzorca wkleję wkrótce

Ostatnio edytowany przez The Axron (2016-04-06 18:08:28)

Nadszedł czas, aby Drew McIntyre po raz kolejny stanął do walki w ringu WWE. Mój pierwszy rywal nie wyglądał na zbyt imponującego i nie miałem zamiaru zajmować się walką z nim zbyt długo.

Niemalże od początku przeszedłem do zdecydowanej ofensywy. Wściekły ruszyłem na rywala od razu po gongu zasypując go całą serią punchy i zmuszając do wycofania do narożnika. Tam wykonałem kilka turnbuckle'ów w na rożnik, po czym dołożyłem mocne uderzenie łokciem w twarz. Akcje były tak brutalne, że sędzia zmuszony był mnie odciągnąć od rywala. To Wykorzystał młody Rhodes, który z zaskoczenia mnie zaatakował. Zdołał wykonać jednak raptem kilka akcji, bowiem przy pierwszej próbie wykonania czegoś mocniejszego odepchnąłem go po czym powaliłem dość mocnym Big Bootem.

Następne trzydzieści sekund walki to były typowo zapaśnicze szranki w parterze, gdzie przewaga zmieniała się jak w kalejdoskopie. W końcu udało mi się tak mocno przydusić rywala headlockiem, że miałem czas aby wykonać coś mocniejszego. Wraz z rywalem podniosłem się, po czym wykonałem German Suplex. Następnie dołożyłem jeszcze Neckbreaker, po którym to przystąpiłem do przypięcia. Cody poderwał jednak barki. Podniosłem rywala, ale ten niespodziewanie zaatakował mnie i wykonał mi Sitour Facebuster. Niemalże natychmiast przystąpił do przypięcia, ale sędzia nawet raz nie uderzył w matę. To mocno zdenerwowało mojego przeciwnika, co nieco wybiło go z rytmu i przy kolejnej próbie jego ataku, skontrowałem i wykonałem Scoop Powerslam.

Cofnałem się do narożniku, aby złapać twojego powietrza. walka szła po mojej myśli dlatego mogłem sobie na to pozwolić. Postanowiłem na chwilę się zatrzymać, aby móc poczuć atmosferę tego miejsca i uświadomić sobie, że naprawdę w końcu wróciłem do mojego ukochanego domu.

Poczekałem aż mój przeciwnik spokojnie wstanie, a gdy tylko to zrobił wykonałem Dropkick ścinający go z nóg. Gdy tylko się podniósł złapałem go za rękę i mocno pociągnąłem w swoją stronę wykonując Short Arm Clothesline. Mój przeciwnik zaliczył bardzo mocne zderzenie z matą. 

Stanąłem przed leżącym w rywalu i popatrzyłem w publiczność - ta zareagowała entuzjastycznie. Byli świadomi, że szykuje się coś dużego. Złapałem rywala za nogi i zapiąłem Sharpshooter. Przez dobre kilka sekund Rhodes męczył się na ringu próbując w jakiś sposób przerwać uchwyt jednak bezskutecznie. Wtedy rozpoczął próbę przeczołgania się do lin i ta po wielu mękach w końcu przyniosła skutek. Co prawda był wolny, ale był już naprawdę bardzo zmęczony i nie pozostało mi nic innego jak zakończyć to jednostronne starcie. Wyczekałem na odpowiedni moment, po czym wykonałem Scot Drop, który był swoistą zapowiedzią mojej akcji kończącej. Podniosłem mojego przeciwnika za głowę i wykonałem Future Shock, po którym to niemal natychmiast przystąpiłem do liczenia. 1... 2... 3...

422 (hańba ci Grand, że musiałem tyle pisać xD)

THE END