Buahahaha, majonez wkracza na RAW z nadzieją , że ktokolwiek potraktuje Go na poważnie

Wracając do walki- stoję w narożniku i lekko uśmiecham się do publiczności. Niektórzy mi przyklaskują, niektórzy buczą. Podnoszę Eddiego. Odbijam się od lin i wykonuję The Flying Jalapeno. Guerrero pada na matę. Mógłbym zapiąć submissiona, jednak nie robię tego , bo wiem, że w każdej chwili Rob albo Bryan mogą przerwać suba. Rozmyślam kolejny atak. Zapinam krótkiego headlock'a Eddiemu. Ściskam coraz mocniej, aż puszczam. Podnoszę Go , wynoszę i mamy Hot Shot w liny. Kątem oka widzę, że Zombie wstaje. Podchodzę do niego i zaczynam rozdawać low kicki, a jako, że siedzi on na dole narożnika, dostaje w twarz. Sędzia mnie od niego odgania, gdy się odwracam, Bryan na mnie biegnie, lecz ja szybko, odruchowo wyprowadzam clothesline i Daniel leży. Tauntuję, lecz krótko, bo Guerrero też wstaje. Zadaję maczugę w plecy , podnoszę rywala i wykorzystuję umiejętność Technics i wykonuję niekontrowane [SM]Shut Up. Próbuję szybko pinu na środku ringu, póki Rob i Daniel są ogłuszeni.

Pan Guerrero ma szansę na zrobienie czegoś co uchroni go przed wydaleniem poza ring!

Jutro nie mogę zagrać. Możemy zagrać Booking Match ?

Mój Boże!

Wywalam Eddiego, który nie reaguje, nagle biegnie na mnie Rob Zombie, robię unik i ten wypada za ring. Ożywam Technics i wykonuję [SM]Shut Up i próbuję wywalić Bryana za ring

Eddie wylatuje poza ring! Zostało 3. Który z nich przetrwa to piekło? Rob biegnie na Tlufa ale ten robi unik przez co muzyk zalicza wylot nad 3 liną. (nie zjawił się na czas) W ringu już tylko 2! Daniel i R-Tluf!

Kto ładniej panie i panowie! (narazie bez eliminacji)

Jako że Bryan nie odpisuje (poszedł sobie) a dzisiaj jest ostateczny termin to Truth przejmuje inicjatywę. Co dalej?

Here's your winner (jakimś cudem) R-Truth!