Wbiegam na arenę ubrany w skórę i okularki. Widać po mnie nabuzowaną energię, którą próbuje wykrzyczeć do publiki. Na rampie tauntuje po czym biegiem wślizguje się do ringu. Tam tauntuje na każdym z narożników. Zdejmuje swój płaszcz oraz okularki i trzymając pas w dłoniach strasznie się uśmiecham. Odbieram mikrofon od jednego z pracowników.

- Witajcie WWE Universe: wszyscy zgromadzeni w Nowym Jorku, wszyscy przed telewizorami oraz wszyscy, będący sercem z WWE. Powitajcie pierwszego mistrza Nowej Ery WWE! Zapewne połowa z Was cieszy się z tego wyniku, połowa z Was mnie nienawidzi za to co zrobiłem na ostatnim RAW przed NoC, Johnie. To była typowa zagrywka, musiałem jakoś rozkręcić atmosferę, bo nie chciałem zwykłej walki. Na Night Of Champions pokonałem Johna, chociaż nie było mi tak łatwo. Nie było łatwo, ale każdy wie, że specjalizuje się w takich meczach jak Chairs czy TLC. Kiedy walczę w takich stypulacjach, jestem dominatorem całej walki. Nie wiele jednak ludzi wie, że w Hell In A Cell Match też jestem bardzo groźny. Nie przypominacie sobie walki z Undertakerem? Pokonałem go w jego najlepszych latach kariery właśnie w Hell In A Cell Matchu. Na przyszłej gali HiAC też pokażę, że słusznie jestem mistrzem WWE i że to ja jestem najlepszym zawodnikiem na świecie. Jestem Rated R Superstar i każdy śmiałek powinien wiedzieć, że jestem prawdziwym mistrzem WWE. Teraz wracając do walki z Johnem... Czy zauważyliście coś historycznego? Na pewno widzieliście, ponieważ zapisałem się w historii z tym, że jako pierwszy w historii poddałem Johna Cene! Never Give Up? Już raczej to przysłowie nie jest dla niego ważne. Radzę zmienić hasełko Johnowi na Edge Give Up Cena. Cutting Edge miało być całkiem inne, miało być o wiele ciekawsze i dłuższe, jednakże po tych kopniakach, które dostał Cena ode mnie nie mógł być moim gościem, ponieważ nie jest w stanie. Spotkamy się jeszcze kiedyś, ale wydaje mi się że Cena powinien "Give Up" i nie nękać mnie o kolejny mecz o pas. Jak widzieliście dzisiaj i na pewno się zawiedliście co niektórzy, ponieważ miałem walczyć z Christianem. We dwóch doszliśmy do wniosku, że jednak będzie lepiej jak dojdzie do remisu. Po co nam walka, co to za pomysł, żeby przyjaciele ze sobą walczyli? Trochę dziwne postąpienie Vince'a, ale co się dziwić jak ostatnio ma jeszcze gorsze odpały. Jeżeli się zawiedliście to niestety i tak was nie przeprosze, bo dla mnie to była spawa honorowa. Jak słyszeliście, Cutting Edge nie udane, zresztą nie chciałem tej nazwy na mój speech, ponieważ wiedziałem, że przez Johna wszystko pójdzie z fiaskiem. To wszystko jego wina, teraz stalibyśmy tutaj obaj. Tak więc mam w dupie już to show, powiedziałem co chciałem. Do zobaczenia za tydzień ludzie i pamiętajcie - Mistrz jest tylko Jeden i to ja nim jestem!