Po reklamach na titantronie ukazały się przerywane obrazy. Gdy krótkie intro zakończyło się, wówczas na środku ringu zobaczyliśmy mistrza WWE. Bray Wyatt zasiadł na swym bujanym fotelu, a z góry świeciła na niego jedyna smuga światła istniejąca w tym momencie w ówże hali. Zbawca przewieszony miał pas przez lewę ramię, a w prawej dłoni dzierżył mikrofon. Znów boskimi słowami wstrzyknie nasiono do dusz śmiertelników na arenie obecnych, które w odpowiedniej chwili wykiełkują, wówczas ziemia stanie się rajem.
Bray Wyatt: Tej nocy w mej głowie pojawiła się twarz człowieka, który błagał o pomoc. Widziałem rosłego mężczyznę płonącego w ogniu. Ochrypłym głosem prosił o wybawienie go od gorących płomieni. Nie dostrzegłem jednak jego twarzy. Odziany był bowiem w czerwoną maskę. Zobaczyłem tylko jego oczy. Źrenice zmniejszyły się, a gałki oczne zmieniły kolor na czerwony. Trząsł się i szarpał, jakby chciał dać mi do zrozumienia, że walczy i stara się opuścić to co niszczy jego osobę. <śmiech> Wystawił rękę w mym kierunku. Nie podałem mu jej. Chciałem zobaczyć czy samemu poradzi sobie z przeszkodą, która go napotkała. Widziałem jego cierpienie, prawdopodobnie największe jakie doświadczył w swoim życiu. Ten człowiek jest wśród nas... <śmiech> Piekło zatrzymało go w swych szponach. Na zewnątrz to potwór, który pragnie zniszczyć wszystko co dobre. Wewnątrz to owca potrzebująca pomocy, a ja jestem pasterzem wszystkich owiec!
Stwórca podniósł głos wypowiadając ostatnie słowa. Zapiął pas na swych biodrach i dynamicznie wstał z fotela rozkładając ręce w bok. Odwrócił się w kierunku stage'u i z uśmiechem na twarzy kontynuował wypowiedź.
Bray Wyatt: Chodź do mnie Demonie! <śmiech> Pokaż jaki jesteś naprawdę! Chodź do mnie i przezwycięż diabła. Klęknij przede mną owieczko. Klęknij i podaj mi rękę. Ogień nie wypalił cię do cna. Cierpienia, które ci zadał zostaną wyleczony gdy trafisz do mego domu. Dołącz do mnie i moich braci, Kane! Życie jest bogactwem narzędzi, oczekujących twych umiejętności. <śmiech>
Offline
*Strażnik Parkingu™
Wtem na arenie zapada półmrok, a po bokach rampy rozbłysnęły dwa ogromne strumienie ognia. WWE-Universe już wiedzą o kogo chodzi. W lekkim poddenerwowaniu wyczekują, aż wysłannik samego Lucyfera wyjdzie z podziemi, by zaspokoić swe diabelskie żądze. I nagle wychodzi zza backstage'u i staje na rampie! Ogromny, mierzący 2 metry i 13 centymetrów Potwór powolnym, dostojnym, ale pewnym krokiem zaczyna zmierzać w stronę ringu. Po upływie kilku chwil już stał po środku pola walki.
Kane:
Offline
Ulubiony Demon Diabła stanął przed Bogiem. Stwórca patrzył mu głęboko w oczy. Wreszcie zaczął śmiać się maniakalnie i uklęknął przed swoim nowym wybrańcem. Rozłożył wówczas ręce w bok i uniósł swą głowę ku górze. Wtedy przyłożył mikrofon do ust i zaczął mówić do Kane'a.
Bray Wyatt: Nastał ten dzień, w którym trofeum przeze mnie zdobyte stało się celem sił nieczystych. Jestem Bogiem, Glen... Widzę wszystko. Widzę twoje wnętrze, które do krzyczy. Krzyczy, aby je wybawiono. Szara rzeczywistość została w kolory tęczy zamieniona gdy na Summerslam przepowiednia spełniła się. Ziemia, która została skażona zamieniła się w raj... do chwili gdy ty - Syn Lucyfera nie zstąpiłeś na ziemię. Zagubiłeś się, mój wybrańcze. Serce twoje obwiązane zostało w czarne łańcuchy kolczaste, a twa dusza wcale nie jest wolna. W nocnej ciszy można usłyszeć szeptem przemawiający kres. <śmiech>
Wielki Czerwony Potwór głośno dyszał. Jego dłonie same zaciskały się, aby wymierzyć sprawiedliwość Zbawcy. Ale jak to zrobić skoro Bóg jest sprawiedliwością?
Bray Wyatt: Uderz mnie Potworze! Zniszcz mnie i połóż kres spekulacjom! Jesteś moim synem tak jak każdy z wierzących! Potwierdź to, wybrańcze! Uwolnij dobro! Przez ból i cierpienia do raju. Zaatakuj mnie, a ja złapię cię za rękę i wyślę tam gdzie nie ma łez. Wystarczy łatwy ruch, a na Night Of Champions łańcuchy okalające twe serce zostaną zerwane. Będziesz wolny! Jak ptak, który klatkę swą opuścił. Nieraz żeby stać się lepszym trzeba wrócić na sam początek. <śmiech>
Offline
*Strażnik Parkingu™
Kane:
<dysząc i mówiąc przez zęby> Kim Ty jesteś, że śmiesz nazywać się Bogiem!? Wiesz kim jesteś Bray? Jesteś nikim! Małym pyłem, który uroił sobie, że jest kimś więcej, niż tylko upadłą, podległą wobec Szatana duszą. Wiesz jeszcze kim jesteś, chłopcze? Jesteś przyszłą moją ofiarą, która będzie wspaniałym deserem dla Szatana - prawdziwego władcy, prawdziwego Pana! I jeśli coś zostało obwiązane przez druty kolczaste, to nie jest to moje serce, lecz Twój umysł. Umysł, który nie może pojąć potęgi Szatana. I gorzko za to pożałujesz. Czeluści piekieł są już uchylone, a na Night of Champions z hukiem wrzucę tam Twoją duszę!Offline
Nagle w ringu pojawiło się dwóch bardzo rosłych mężczyzn. To bracia Wszechmogącego, który został obrażony jak nigdy wcześniej. Braun oraz Erick stanęli na środku ringu obok siebie. Odziani byli w maski, odpowiednio - czarnej i białej owcy. Kane odwrócił się powoli na pięcie w ich kierunku. Stanął w miejscu i przyglądał się braciom Pana. Wyatt korzystając z czasu, przeszedł do narożnika i usiadł w nim. Demon natomiast zaatakował Strowmana i Rowana. Uderzał punchami to jednego to drugiego. Wreszcie jednak przewaga dwóch na jednego dała o sobie znać. Erick wyprowadził dwa potężne Headbutty wskutek, których Kane uklęknął na jedno kolano. Strowman otrzepał się i powalił na matę Wielkiego Czerownego potwora poprzez Big Boot. Wówczas obaj okładali wybrańca uderzeniami z rąk po całym ciele. Nie wykazywali się wyszukaną techniką. Po prostu bili z całej siły po losowych partiach ciała. Braun szarpnął za włosy wybrańca Boga i gdy ten był już w pozycji stojącej, Strowman wykonał mocny Irish Whip do narożnika, od którego Kane odbił się. Rowan czekał już w centrum ringu. Demon wpadł w łapska Białej Owcy, która wykonała swoją akcję kończącą, a mianowicie Waist-Lift Side Slam. Następnie, Braun złapał Wielką Czerwoną Maszynę za głowę i sprowadził ją do pozycji stojącej. Wówczas wyniósł Kane'a i zapiął swój markowy submission - Lifted Schoulder Clutch. Demon przez chwilę miotał się, co było znakiem, że jest przytomny. Po chwili jednak stracił ową przytomność, a jego ciało ze sztywnego przeszło w rozluźnione - stracił przytomność. Wówczas Braun upuścił Kane'a, który bezwładnie upadł na matę. Wtedy Wyatt wstał z narożnika, śmiejąc się, po czym rozłożył ręce w bok. Strowman i Rowan podnieśli wybrańca i trzymali go nieprzytomnego za ręce. Stwórca podszedł do nich, wówczas puścili Demona. Gdy tak się stało, Wszechmocny przechwycił ciało Potwora, ułożył jego tułów na swym kolanie, ucałował go w czoło i wykonał Sister Abigail. Po udanej akcji kończącej, przeciągnął ciało Ulubionego Demona Diabła na środek ringu i uklęknął przy nim, rozkładając ręce w bok i unosząc głowę ku górze, krzyknął...
FOLLOW THE BUZZARDS!
Obraz z kamery znikł, a show zakończyło się.
Offline