Moja ofiara pogrążała się coraz bardziej. Był jak manekin. Przyjmował multum akcji. Jego cierpienia nadal nie są na tyle rozwinięte, abym mógł dać mu spokój. Po dzisiejszym dniu już nigdy go nie zazna. Rywal leżał bez ruchu na macie. Sparaliżowany poprzez strach i ból próbował zrozumieć sens własnego życia. Jego cały żywot skupiał się teraz będzie na unikaniu mnie, brata mego i Boga szerokim łukiem. Będzie robił to samo co ja zwykłem robić za czasów młodości. W przeciwieństwie jednak do mnie, on nie otrzyma pomocy. Wyatt siedział w fotelu i przyglądał się moim poczynaniom. Uśmiech, który obecny był na Jego twarzy dodawał mi sił, aby móc jeszcze bardziej wyniszczać ścierwo leżące na macie pod moimi stopami. Erick natomiast stał obok opiekuna naszego i duchowo mi kibicował. Moje zadanie niedługo się spełni. Dusza Bubby nie spocznie w pokoju. Złapałem swoimi łapskami mocno za rękę mej ofiary i szarpiąc za nią, sprowadziłem go do stójki. Posłałem go mocnym Irish Whipem w kierunku lin. Odbił się od nich i biegł w moją stronę. Kiedy był wystarczająco blisko mnie, zainkasował potężny Big Boot. Dudley padł nieprzytomny na podłoże ringowe. Jego przyjaciel D-Von, który przyglądał się całej sytuacji z bliska również cierpiał i to jeszcze bardziej niż ma ofiara. Widział bowiem jak jego druh kona. Nie traciłem czasu. Złapałem głowę mojej ofiary i znów sprowadziłem go do pozycji stojącej. Wówczas wyprowadziłem dewastujący Knee Strike, po czym ustawiłem rywala na mym barku. Następnie z całym impetem wykonałem Yokosuka Cutter po czym przypiąłem Bubbę w centrum kwadratowego pierścienia.
Offline
Kontra przed Yokosuka Cutter - moment dowolny!
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Nie przypominałem tego Terminatora, którym mnie nazywano ,nawet w najmniejszym stopniu. Nie byłem w stanie przerwać inicjatywy Brauna, a to dlatego, że poczułem się zbyt pewnie. Rywal pokazał już na co go stać, teraz kolej na mnie. Nie mogę teraz odpuścić, muszę coś zrobić... Po dopiero co wymierzonym Knee Strike, Braun ustawił mnie na swoim barku. To był idealny moment na wyjście z tej beznadziejnej sytuacji. Swoimi wolnymi rękoma udało mi się rozluźnić uchwyt Strowmana i w tej samej chwili wyślizgnąć się z jego łap. Znalazłem się na równych nogach tuż za jego plecami.
Lio Rush
1# United States Champion (Lio Rush)
1# United Kingdom Champion (AJ Styles)
Offline
Ze względu na masę Twojego zapaśnika, jestem w stanie Ci to zaliczyć.
Braun odwraca się i staje twarzą w twarz z rywalem, OS max. 120 słów.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
+12 wzięte z 24h, które mi pozostały
________________________________________________________________________________________________
Ofiara zerwała się z łańcucha i krwawiąc zostawiała ślady za sobą. Mój czujny węch wyczuł ucieczkę tej kanalii. Dudley uwolnił się z mych szponów. Upadł na nogi tuż za mymi plecami. Odwróciłem się w jego kierunku i patrząc mu w oczy, głośno sapałem. Bubba przestraszył się mego widoku. Sparaliżowany poprzez negatywne odczucia stanął w miejscu i przyglądał mi się. Nie wypowiedziałem ani jednego słowa. To nie było potrzebne. Od razu przeszedłem do ataku. Potężnym Clotheslinem powaliłem kolejnego z odpadów całego dzisiejszego społeczeństwa. Publiczność nie wydała z siebie ani jednego dźwięku. Wiedzieli bowiem, że im głośniej buczą tym ich bohater bardziej na tym ucierpi. Dudley leżał teraz na macie jęcząc z bólu. Popatrzyłem na mego pasterza, który ruchem kciuka w dół rozkazał mi skończyć z tym ścierwem. Cała przyjemność po mojej stronie...
Ostatnio edytowany przez eronics (2015-11-15 11:55:55)
Offline
Czas czas czas....
Rozpoczyna sianie terroru jeden z pupilków Wyatta!
Dalej Strowman...
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Ostatnie +12
________________________________________________
Dudley poległ, tak jak każdy człowiek obarczony grzechem. Ich dusze nie są czyste. Wszystkie te kanalie wyżłobiły w mym wnętrzu miliardy kanałów, którymi spływała gorycz zniesmaczenia i strachu. Dziś wiem czego mogę się po sobie slodziewać. Potworem raz jeszcze mnie nazwano. Bestią, która nie rani, lecz zadaje ciosy tam gdzie najbardziej boli i zadaje je z największą siłą i precyzją. Pasterz pozwolił mi w pełni poznać siebie. Jestem mu dozgonnie wdzięczny, a w zamian wykonuje swoje zadanie... a ono sprawia mi potężną radość i satysfakcję. Bubba złapał się kurczowo moich spodni i jak bezradna i dźgnięta nożem zwierzyna, próbował podnieść się na nogi. Złapałem w swe potężne łapska jego głowę i sprowadziłem rywala do stójki. Wówczas łapiąc go za dłoń, silnym Irish Whipem w narożnik. Ten odbił się, a ja przechwyciłem go w biegu i wyniosłem jego ciało na barki. Wykonałem Yokosuka Cutter z całym impetem. Po brutalnej akcji, przypiąłem tego potwora na środku ringu. Niech ginie w męczarniach tak jak ja ginąłem. Pasterzu, on jest już z tobą...
P.S: Pisane z telefonu.
Ostatnio edytowany przez eronics (2015-11-16 23:15:06)
Offline
Jeśli 2-0 i czasówka to niestety ale 1... 2... 3... Wygrywa Wyatt Famili!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline