Na arenie panowała istna grobowa atmosfera. Stłumione odgłosy publiczności przerywały od czasu do czasu ciszę panującą na całej arenie. Wszyscy fani spoczywali na swych miejscach obserwując główną rampę. Nagle na telebimie pojawiły się pewne napisy, a dokładniej trzy wyrazy przez które cała zgromadzona publiczność powstała z miejsc i na przemian poczęła skanować nazwę nadchodzącego zapaśnika, inni zaś wręcz ze zdwojoną siłą poczęli przybierać charakterystyczną pozę dla tego zapaśnika, okazując w ten sposób swe zadowolenie i zarazem podniecenie. Kiedy kamera w końcu swój obiektyw skierowała na wielki ekran widniały tam dane ulubieńca i zarazem zagrożenia innych gwiazd WWE. Po upływie kilku sekund z głośników wybrzmiało dobrze znana ścieżka dźwiękowa. Odgłosy wykonywanego wdechu i wydechu zaparły powietrze w piersiach niejednego krytyka. Na rampie pojawiła się długo wyczekiwana persona, a jest nią Finn Balor!. Fani WWE od razu zareagowali na jego przybycie solidnym sloganem "Finn, Finn, Finn". W mgnieniu oka postać demona w ludzkiej skórze spowił gęsty dym. Mściciel, jak gdyby nic ustawił się na samym środku tego efektu, po czym przykucnął by ten całkowicie go zasłonił. Następnie wyłonił się z niego w odpowiednim dla ścieżki dźwiękowej momencie. Jego twarz nie wyrażała jakichkolwiek emocji. Była zimna niczym lodowy sopel. Powolnym krokiem ruszył przed siebie. Co jakiś czas zatrzymywał się, aby wykonać lekki skłon, po którym to następował wyprost z wyprostowanymi na bok rękoma. Frędzle zwisające z jaego nakrycia głowy non stop opadały mu na twarz, lecz ten całkowicie to ignorował.



Introduce to the ring, from Bray, County Wicklow, Ireland, Finn Balor!!!

Finn Balor zanim przedostał się do metalowych schodów zatrzymał się przy zgięciu dwóch ze sobą połączonych barykad, gdzie jak to ma w zwyczaju przyklęknął. Fani zasiadający najbliżej bohatera odważyli się go poklepać po ramionach lub strzelić mu pamiątkową fotkę. Ten zachowywał się wówczas jak gdyby był w jakimś transie. Non stop patrzył przed siebie, w stronę kwadratowego pierścienia. Nagle zerwał się do przodu i niczym wąż zaczął pełznąć na kolanach do schodków, po których sprawnie się przemieścił. Kiedy stopy Mściciela dotknęły tak zwanego apronu, spowodowały jego powstanie i ostateczne wdrapanie się na narożnik. Górną część tułowia opuścił w dół. Gdyby nie zaplecione stopy o wspomniany przed chwilą przedmiot to na bank upadłby by, a tak to teraz spoczął w niespotykanej pozie. Gdy tle ponownie wybrzmiał charakterystyczne dźwięk, Finn momentalnie się wyprostował. Jego klatka piersiowa była napięta do granic możliwości, a to za sprawą szeroko rozłożonych rąk. Później z należytą gracją zsunął się do sprężysty grunt, gdzie prześlizgnął się na sam środek pola walki. Jego wymalowane ciało wzbudzało respekt wśród zasiadającej publiczności. Demon ponownie zabrał głos. Tym razem zerwał się na proste nogi i zaczął się prężyć, ukazując w ten sposób doskonałość i dokładność bojowych barw. Następnie przechwycił podany mu mikrofon i przemówił nieco zachrypłym głosem.



I ty uważasz siebie Brian, za nadludzką jednostkę przybyłą na Ziemię z odległej galaktyki? Zadaj sobie pytanie, czy takie zachowanie przystoi komuś, kto postrzega się za lepszego od typowego na tej planecie śmiertelnika? Jeżeli spojrzałbyś w lustro to ujrzałbyś w nim odbicie zwykłego, napakowanego, bezmózgiego mięśniaka, który wmówił sobie wyjątkowość. Czy byłbyś wstanie poświęcić swe życie dla wyjątkowości? / Fani WWE zaczęli skandować No! No! No! czym rozwścieczyli Mistrza Stanów Zjednoczonych. Ten zaczął krążyć od lin do lin i krzyczeć w ich kierunku, by przestali, gdyż ich zniszczy. / Spójrz na mnie Cage! To ja jestem niepowtarzalnym jestestwem, albowiem pod ludzką skórą drzemie demoniczny mściciel, który to obrał sobie za cel właśnie ciebie. Czuję twój strach oraz niepewność. Dostrzegam w tych oczach obawę przed obaleniem mitu o twej wyjątkowości, a ja obiecuję Ci, iż zrobię wszystko by tylko obnażyć twoją śmiertelność. Twoja rola Mistrza Stanów Zjednoczonych powoli biegnie ku przepaści zapomnienia. Powiedziałeś, że uczynisz ze mną to samo co ze świętym dla tych ludzi gralem. / W tym momencie Demoniczna wersja Balora wskazała dłonią na zasiadających na trybunach bezbronnych obywateli USA / Nie pójdzie ci tak łatwo, gdyż ja potrafię oddać w przeciwności do połowy przedmiotu. Chcesz odebrać swoją własność? / Finn unosi połowę Pasa Mistrzowskiego Stanów Zjednoczonych / Jeżeli tak, to będziesz musiał odebrać go sobie siłą!

Finn Balor spokojnie wysłuchał tego, co miał mu do powiedzenia aktualnie panujący mistrz Stanów Zjednoczonych. Na jego wymalowanej twarzy nie zdało się dostrzec jakichkolwiek emocji. Był spokojny, opanowany i skupiony na rozmówcy. Nie dał się wytrącić z równowagi pomimo licznych prób Cage. Gdy ten oznajmił wnioski związane z tematyką bohaterów, pobicia oraz prezentowanej funkcji, na twarzy demonicznego mściciela pojawił się szeroki uśmieszek, który obrazował otoczeniu jego wewnętrzne zadowolenie oraz chciał również przez to lekko wytrącić z równowagi Briana.

- Cage ty nadal nic nie rozumiesz, albo nie pozwalasz dotrzeć prawdzie do swoich uszu i umysłu. Czy ty nadal tak mocno trzymasz się wizji świata, gdzie panuje destrukcja i bezprawie? Nawet jeśli miałbyś okazję wprowadzić swój wyimaginowany raj w życie, to oświadczam Ci, że i w twoim królestwie siły pojawi się demoniczny mściciel który rozprawi się z despotycznym tyranem. Nie pozwolę Ci krzywdzić niewinnych i bezbronnych osób. Jeżeli zamierzasz dobrać się do wszystkich fanów to najpierw będziesz musiał przejść po moich zwłokach.  Zgadzam się z tobą odnośnie kwestii bohaterów. Ludzkość na przestrzeni wieków miała po swojej stronie wielu bohaterów, którzy wykorzystali swoje nadludzkie zdolności dla zbawienia świata. Wiesz, co mnie różni od nich? Otóż w mojej podświadomości skalanej demonicznym jarzmem zrodziły się kopie czy też odmienne bytu wzorowane na najwspanialszych i najniebezpieczniejszych postaci. Nie będziesz walczył Cage z Finnem Balorem. Kto wie, może dane ci będzie stanąć w twarz z Venomem, Anti- Venomem, Jokerem albo Carnagem. Miej się na baczności Brian, albowiem na Summerslam należyty mistrz przejmie władzę.

Finn Balor zwieńczył swoją wypowiedź uniesieniem dłoni z połową pasa mistrzowskiego Stanów Zjednoczonych. Przez cały czas jego oczy wbite były w twarz nemezisa, którego za wszelką cenę pragnął obalić. Fani WWE zasiadający na trybunach poczęli energicznie i bardzo głośno skandować "Finn, Finn, Finn!". W ten oto sposób pokazali czyją stronę trzymają w tej konfrontacji.