KILL
STEEN
KILL

Gdy tylko rozbrzmiał powyższy theme, wszyscy na arenie wstali z miejsc i wybuchli cheerem. Jednak jedno niepokoiło i zastanawiało wszystkich zgromadzonych. To nie była walka Steena! Dla niego zaplanowany był main event dzisiejszego wieczoru, więc o co chodzi? W walce, która miała się teraz odbyć, zmierzyć się ze sobą mieli Kurt Angle oraz Sami Zayn! A jednak - z wyjścia na Backstage wyłonił się Antychryst! Ruszył od pewnym krokiem do ringu, wślizgnął do niego pod dolną liną, a następnie poprosił o mikrofon od technicznego. Publiczność domagała się wyjaśnień, a Steen chciał im ich dostarczyć. Gdy ludzie ucichli, Mr. Wrestling przystawił mikrofon do ust:

Kevin Steen:

Lincoln, Nebraska! Bardzo miło wspominam to miejsce, albowiem to właśnie tutaj poznałem swoją żonę. Stare, dobre czasy, prawda? No ale, nie przyszedłem tutaj po to, aby zanudzać kogokolwiek swoimi historiami z życia. Wszyscy mieliście ochotę zobaczyć dwóch utalentowanych atletów w walce, prawda? Niestety - nie mieli szczęścia. Wygląda na to, że napotkali niepowstrzymaną siłę, która skutecznie uniemożliwiła im udział w pojedynku. Legendy chodzą, że system monitoringu wszystko nagrał, tak więc...

Po tych słowach, Steen obrócił się w stronę titantronu i dał gestem ręki znać, że należy puścić nagranie. Oczy wszystkich zwróciły się na ekran, na którym ukazali się zarówno Sami Zayn, jak i Kurt Angle, którzy urządzali sobie przyjacielską pogawędkę przed swoim pojedynkiem. Zapewne dzielili się swoimi odczuciami co do swoich debiutów. Nagle, do wyżej wymienionej dwójki zbliżyła się trzecia postać. To Kevin Steen! Zawodnicy spojrzeli na niego z lekkim strachem w oczach, ale Antychryst uśmiechnął się tylko i zaczął z nimi rozmawiać. Po kilkunastu sekundach, gdy zarówno Zayn, jak i Angle, opuścili gardę, stało się to, co było od początku nieuniknione - Kevin zaatakował. Rozpoczął od precyzyjnego i bolesnego kopnięcia w kroczę Angle'a, który upadł na kolana i krzyknął w agonii. Zdezorientowany Zayn nie miał szansy na reakcję, albowiem błyskawicznie został wyniesiony do góry przez Steena, który zaaplikował mu brutalny Pop-Up Powerbomb wprost na stolik z cateringiem. Sami sturlał się na podłogę nieprzytomny, a Mr. Wrestling zwrócił się w kierunku Kurta, który powoli zbierał się na równe nogi. Antychryst chwycił złotego medalistę za głowę, po czym zaczął nią uderzać o maskę pobliskiego samochodu. Po kilkunastu takich uderzeniach, gdy maska białego Astona Martina zaczęła już przybierać czerwonych kolorów, Kevin przestał masakrować twarz rywala. Wspiął się na maskę samochodu, po czym wykonał Kurtowi Package Piledriver! Steen uśmiechnął się ledwie dostrzegalnie, po czym zostawił ledwie żywego Angle'a na samochodzie i wrócił do Zayna, który zwijał się z bólu na posadzce. Kevin chwycił Samiego za włosy i przeciągnął go w pobliże znajdującego się niedaleko kontenera na śmieci. Uchylił jego klapę, po czym po raz kolejny wykonał Pop-Up Powerbomb, wrzucając do kontenera swojego byłego przyjaciela. W tym momencie obraz z kamery się urwał.

Publiczność wybuchła ogromnym heatem, a Steen tylko wzruszył ramionami. Kevin przysiadł na narożniku i cierpliwie czekał, aż antyfani przestaną okazywać swoje negatywne emocje. Potrwało to dobre kilka minut, ale w końcu, gdy tak się stało, Antychryst przystawił mikrofon do ust po raz kolejny.

Kevin Steen:

Jak widzieliście - Angle i Zayn się tu nie pojawią! Pozostaje więc pytanie - co z miejscem w walce o walizkę? Odpowiedź jest prosta - piątym uczestnikiem Money in the Bank Matchu będę właśnie ja! Stone Cold Steve Austin może się nie zgadzać i protestować, ale w tym momencie, może mi również possać!

<tutaj Antychryst wykonał klasyczny gest "SUCK IT">

W tym biznesie nawet i on ma kogoś nad sobą, a tym kimś jest Vince McMahon, który ma wam do powiedzenia kilka ciepłych słów. Tak więc wy wszyscy, zgromadzeni na arenie i ty, Stone Cold, zamknijcie się choć na chwilę i posłuchajcie!


W tym momencie na titantronie pojawił się sam Chairman WWE - Vincent McMahon! Siedział on przy biurku i zajmował się jakąś papierkową robotą. Gdy dostrzegł kamerę, podniósł wzrok, uśmiechnął się szeroko, po czym przemówił.

Vince McMahon:

Panie i panowie! Chłopcy i dziewczęta! Prezentuję wam piątego uczestnika walki o walizkę MiTB - Kevina Steena! Jest on przy tym moim faworytem w tej batalii. Jak wiadomo - w tym biznesie trzeba mieć jaja i determinację, a tego Kevinowi nie brakuje! Jakby tego było mało - idzie on do celu po trupach, tak jak ja miałem w zwyczaju kiedyś robić. Stone Cold - pamiętasz te wszystkie upokorzenia, których doznałem dzięki tobie? Tak? Potraktuj to jako moją osobistą zemstę. Żywię szczerą nadzieję, że Steen zdobędzie pas WWE i skopie ci dupsko tak, jak nie mogłem tego zrobić ja. To wszystko, bawcie się dobrze! I nie zapomnijcie o promocji na WWE Network. Jedyne 9.99$!


Po tych słowach, obraz na titantronie zniknął, a Steen uśmiechnął się lekko i przy swoim themie opuścił arenę. Publiczność zaś nie mogła uwierzyć w to, co własnie zobaczyła.