Kamera przenosi obraz poza arenę. Na zewnątrz widzimy Batistę opartego o barierki przy schodach prowadzących do wejścia bocznego. Dave stoi zadowolony po wygranej walce, pije wodę zbierając siły przed walką wieczoru. Zawodnik oddycha bardzo powoli, głośno i głęboko. Widać, że musiał się trochę napocić w pojedynku przeciwko mistrzowi WWE, po mimo bardzo krótkiej przeprawy. Zwierz na chwilę przymknął oczy pogrążając się w błogim letargu, lecz jego spokój szybko został zmącony. Mianowicie Big Show wyszedł z hali podążając w kierunku rywala. Paul trącił Bestię w ramię, a ten nie widział go wcześniej. Był zaskoczony i wypuścił z rąk butelkę, któ®ej zawartość wylała się na schody. Drpaieżnik momentalnie poderwał się z miejsca dopadając do agresora. Wreslterzy spojrzeli sobie bardzo głęboko w oczy praktycznie nie mrugając! W końcu Atleta odepchnął od siebie Króla Dżungli chcąc zrobić sobie „przestrzeń” na kilka słów.

Big Show: Słuchaj Batista, tydzień temu to ja powinien zapewnić sobie miejsce w walce o pas WWE na Fatal 4 way, nie ty, nie Punk tylko ja. Wygraną miałem już w kieszeni ale musiałeś we wszystko się wpieprzyć i zepsuć. To właśnie przez ciebie nie osiągnąłem swego celu, byłeś najsłabszym ogniwem w walce. Kilka sekund dzieliło mnie od końcowego tryumfu, od końcowej victorii, a ty wszystko spieprzyłeś. Teraz to ja powinienem cieszyć się z zapewnionej szansy walki o najważniejsze trofeum tego rosteru, dzięki tobie to Brooks to robi. Niemniej jednak dzisiaj w walce wieczoru wszystko będzie tylko i wyłącznie w moich rękach, ani ty ani nikt inny nie przeszkodzi mi w wygraniu walki wieczoru. Nikt nie będzie w stanie mnie dzisiaj powstrzymać, wygram to starcie bez pomocy Coreya. To samo stanie się na Fatal 4 Way, zostanę nowym mistrzem WWE. A ty będziesz na to wszystko spoglądał sprzed telewizora, bowiem po prostu Cię tam nie będzie, a to wszystko tylko i wyłącznie z twojej głupoty. Zapamiętaj Dave, nie ma w tej federacji nikogo kto mógłby powstrzymać Big Showa!

Dave nie pozostał dłużny i momentalnie odpowiedział nie ruszając się z miejsca.

Batista: Paul, Paul, Paul... nie jesteś tak dobry za jakiego się masz, więc lepiej pilnuj tego co masz za plecami, bo nigdy nie wiadomo kiedy drapieżnik zaatakuje. A już na pewno nie przegapi czegoś tak wielkiego i tłustego! Wierz mi lub nie - nie dbam oto - ale zeszłotygodniowa porażka była jednorazowa. CM Punk miał trochę szczę, uratował Cię przed długim snem, po czym sam wykorzystał odpowiednią okazję, żeby to zakończyć. Przypiął mnie tylko i wyłącznie przez Ciebie! A wiesz dlaczego? Bo jesteś za gruby, żeby mógł Cię podnieść! Przez Ciebie nie byłem wystarczająco czujny... ale to się więcej nie powtórzy. Może to Cię zaskoczy, ale dzisiaj Dave Batista i Kazuchika Okada zdobędą miano pretendentów do pasa WWE, a Ty... cóż... tym razem się nie nasycisz i będziesz musiał zadowolić się jedynie aromatem!

Big Show:  Oj Dave, w kółko to samo... Serio nie stać Cię na nic więcej? Punk jak i ty jesteście tacy sami, żaden z was nie zasługuje na to by znaleźć się w tej walce, w szczególności ty. W tej pieprzonej federacji zawsze tak było, sukcesy odnosi się tylko dzięki dobrym układom w zarządzie. Tylko dlatego osiągasz cokolwiek. Taka jest prawda zwierzaczku, przy mikrofonie jesteś beznadziejny, w ringu jeszcze gorszy. Tylko dlatego, że dobrze "liżesz dupe" w zarządzie jesteś tak wysoko w hierarchii. Dzisiejszy Main Event pokaże tak naprawdę czego jesteś wart, choć dobrze wiemy, że ty i ten Japoniec nie macie nawet po co stawiać się w ringu. Obu z was brakuje siły, którą ja dysponuje, a to właśnie ona jest kluczem do zwycięstwa. Nie mądrość a właśnie siła, a pokaz swojej zaprezentuje na sam koniec gali kiedy to ciebie oraz twojego partnera wywiezie karetka..."

Batista: Lepiej się zamknij I idź potrenować. Może zamiast tyle gadać, w końcu wziąłbyś się za siebie? Zobacz kto tak naprawdę jest warty uwagi. Wejdź razem ze mną do ringu, a przekonasz się ile jesteś wart naprawdę. To wszystko jest dla fanów. Ja zostawiam w ringu całe swoje serducho, a Ty… hektolitry potu i setki spalonych kalorii, które nadrabiasz potrójnie zaraz po wyjściu na zaplecze. Ogarnij się, bo dostaniesz zawału, albo innego zatoru. Paul, naprawdę nudzisz. A ja nie lubię być znudzony! Ostrzegam Cię! Jeszcze raz zakłócisz mój spokój, a zostaną z Ciebie tylko kości, które dokładnie obgryzę! Jesteś jak wrzód na dupie! Chya nie muszę dodawać, że wielki? Kompletnie nie groźny, ale doprowadzający do obłędu!

Big Show: Dave , jesteś zwykłym pierdolonym beztalenciem, do dzisiaj zastanawiam się jak twoja pieprzona matka mogła wydać coś takiego na świat.

Animal jest rozwścieczony, ponownie dopada do rywala z zaciśniętą pięścią i zamiarem pobicia go, jednak nagle nieruchomieje! Ze zgrozą patrzy prosto w oczy Olbrzyma, jednak po chwili jego szał przemienia się w arogancki uśmieszek!

Batista: Nie. Nie zniżę się do Twojego poziomu. Jestem szczytowym drapieżnikiem, a one polują tylko kiedy są głodne. Na razie mistrz WWE, którego przed chwilą pokonałem nasycił mnie… ale obiecuję Ci, że w walce wieczoru ponownie zgłodnieję! Dopiero tam poznasz prawdziwą furię Zwierza.

Dave jakby nigdy nic klepie Paul’a po brzuchu, po czym z uśmiechem odwraca się na pięcie odchodząc w kierunku wejścia. To za dużo dla Big Show’a. Zawodnik wyraźnie nie może tego znieść, robi się dosłownie purpurowy na twarzy…  w końcu pęka! Rusza w pogoń za Animal’em i atakuje go od tyłu wpychając twarzą na boczne drzwi! Bestia jest oszołomiona, nie wie co się stało, za to ogarnięty amokiem Atleta kontynuuje swoje dzieło zniszczenia! Paul okopał rywala ze wszystkich sił, po czym podniósł go, wepchnął w ścianę i obił Open Hand Chop’ami! Łowca był w taraptach, nie mógł nic zrobić. Cała seria potężnych ciosów spadła na twarz, brzuch oraz klatkę piersiową Batisty! Big Show chcąc dać upust swojej frustracji zaprowadził zamroczonego Dave’a pod stalowe barkierki, o które wcześniej ten był oparty. Złapał za jego głowę i wcisnął w stal… Nie! Król Dżungli zablokował cios, po czym sam wyprowadził kilka ciosów w brzuch agresora, dzięku czemu wyswobodził się z uścisku i to on wbił twarz Atlety w barierki! Oszołomiony Paul zatoczył się na nogach i zrobił krok w kierunku Zwierza wpadając wprost w jego objęcia! Tyle wystarczyło, aby potężny Spinebuster został wykonany na chodniku! Nieprawdopodobny zwrot akcji! Animal jednak odczuł atak, musiał złapać się za barierki, aby odzyskać siły. Po chwili Wight zaczął zbierać się do wstania. Przekręcił się na brzuch z wielkim trudem, podniósł się na kolana, ale Dave nie pozwolił mu bezkarnie wrócić do stójki! Sprawnie wcisnął jego głowę między nogi. Czy to możliwe?! Batista Bomb w drodze! Jednak nie! Big Show rusza przed siebie wbijając plecy Bestii w barierki, przez co udaje mu się uratować przed akcją kończącą na betonie! Zmęczony Olbrzym odszedł „na czworaka”  kawałek w kierunku wejścia, po czym wstał obolały, wpierając się murkiem. Jego spojrzenie spotkało się wtedy z wzrokiem Batisty! Animal ruszył na oponenta, jakby dostał nagłego zastrzyku adrenaliny! Spear! Spear! Spea… Nie! WMD znikąd! Znokautowany Dave padł na chodnik! Paul tylko odstrzelił strzelił palcami, karkiem, po czym trzymając się za plecy wszedł do hali z grymasem bólu na twarzy, pozostawiając nieprzytomnego Dave’a na zewnątrz.

REKLAMY