Boże, moje drogocenne klejnoty...Faceci wiedzą o co chodzi...A szczególnie ci, którzy mają klasę w sobie. Dla takiej osoby jak Corey nie zna takiego uczucia...Zemsta, którą możesz przypłacić zasadą "oko za oko, ząb za ząb". Po rosyjskiej ruletce, którą przed chwilą otrzymałem, zauważyłem przeciwnika, który tauntował jakaś tam pozycję. Podnosiłem się samodzielnie i wiedziałem, że nie jestem aż tak bardzo zmęczony "życiem" oraz biznesem. Gdy się odwrócił w moją stronę, to dostał natychmiastowego gut kicka. Wtedy znajdowaliśmy się na środku ringu, to zająłem czas na zaatakowanie serią wrist-punchów w jego twarz. Przekręcałem jego ciało o 180 stopni i wykonałem Tombstone Piledrivera! Następnie razem wstaliśmy, a ja w tymczasie trzymałem jego głowę pod moją pachą. Gdy byliśmy w stojącej pozycji, to pochylałem się i złapałem obydwa nogi moimi rękami i ruszyłem do góry, w którym rywal znajdował się za moimi plecami. Przekręcałem jego górną część ciała i uderzałem głowę o moje kolano!(Over-the-shoulder back-to-belly piledriver onto the knee*)

. Boże, jaki ten koleś był lekki...Aż nie musiałem ponownie zaczerpnąć powietrza. Podnosiłem się oraz robiłem serię stompów w czoło przeciwnika. Zmusiłem mu, aby stanął na nogach. Ale wtedy był pochylony do mnie, błagając o litość...Kazałem mu, żeby popatrzył w 4 oczy, a w niespodziance z zamachem trafiłem pięścią w splot słoneczny. Nie słuchając tych jęków, złapałem jego ręce i zapiąłem podobnie jak w kajdanki. Ponownie przekręcaliśmy o 180 stopni i sprzedałem mu double handcuff neckbreaker!

No nieźle zapiąłem te kajdaneczki. Jestem tak leniwy, że nie będzie mi się chciało przesunąć przeciwnika. Ustawiłem ręce do tyłu na ziemię i wysunąłem nogi ku górę. Widzicie, biedaki. Tak się robi kip-upa! Złapałem przeciwnika za głowę, co poskutkowało przejściem do pozycji stojącej. Następnie przytrzymałem jedną reką za jego dupę i druga za szyję, potem znów przekręcałem o 180 stopni, wrzucając go w twardą matę(body slam) niedaleko przeciwległego narożnika. I tam właśnie wszedłem na tym miejscu, sprzedając mu diving elbow dropa w brzuch przeciwnika! Uniosłem moje kończyny górne i wyobrażałem jak na mnie fruwają trylion banknotów. Tyle kasy, tyle złota, tyle biznesów. Swoim zamyśleniem przerwałem moim krzykiem skierujących do mojej publiczności, która cheerowała dla mnie. Chwyciłem go za dżinsy i moją lewą reką objąłem prawą rekę Coreya. Popchnąłem go do przodu, to automatycznie zatrzymałem moją lewą, który przeciwnik się obrócił i powrócił do mnie. Dodałem smaczek niespodzianki w tym powrocie. Otrzymał ode mnie nieoczekiwanym atakiem lariatem i natychmiastowym kilkusekundowym zgonem(rainmaker). Znajdowaliśmy się na środku pinu, dlatego przypinam!

@edit - bbcode

Ostatnio edytowany przez Depil (2015-02-05 23:15:05)

No i stało się, koniec walki się zbliża. Chociaż nie jestem typem, który opuszcza gardę podczas walki to teraz już na pewno jest po mnie. Rainmaker wbije mnie w mate i nie będę w stanie nawet mrugnąć okiem. Chociaż Okada już ciągnie mnie w swoim kierunku, mam sekunde maksymalnie dwie na reakcje. Mam dość prosty i logiczny pomysł, który musi się udać. Jestem ciągnięty w stronę Kazuchikiego, ale przed walką przeanalizowałem ten ruch tysiące razy i znam każdy szczegół w jego wykonaniu, dlatego mógłbym wykombinować coś efektownego, ale ja muszę postawić na efektywność, dlatego wymierzam idealny moment, czyli już! Schylam się nad jego łokciem, on jest pod wrażeniem dlatego puszcza moją rękę, a ja szybko i sprawnie przechodzę do Sitout Jawbreaker, by nie uśpić jego czujności.


@Edit. Pomyliłem kolorki

Ostatnio edytowany przez AxE (2015-02-06 13:41:17)

12h
===
Upadek biznesmena przypominający jak upadły anioł bez skrzydeł. To wydarzenie nastąpiło sprzed kilku sekund. Nie mogłem się ostrząsnać z tej historii. Tyle kasy poszło w błoto, a ja musiałem od nowa zacząć projekty z biznesem. Nawet nie wiecie jak tyle czasu muszę poświęcać na to. I właśnie tym projektem jest mój rainmaker, który został świeżo skontrowany przez wyżelowanego wrestlera. Dlatego od razu nie będę sie poddał! Leżymy w ramię w ramię, a sędzia liczy jak szalony. Pierwsze piątki liczone szybko poszły, dlatego się nie opieprzałem i powoli powstałem. A dzięki temu, że nie otrzymałem tyle zainkasowanych ciosów. Jest siódma dla niego, a ja wtedy w pozycji stojącej byłem niecierpliwy z takiej akcji. Dlatego zadaję mu double axe handle'a w jego plecy!

Ostatnio edytowany przez Depil (2015-02-08 02:09:00)

Chcąc nie chcąc, inicjatywa ląduje w rękach Okady! W OS nie używamy akcji z KP, chyba że sędzia na to zezwoli.

1...2...3... GJ ZWYCIĘŻĄ OKADA!