Muzyka autorstwa Slasha, która zdecydowanie uderzyła w głośniki zamontowane na arenie dobitnie zwiastowała to, co miało się zaraz wydarzyć. Uważany przez wielu za utalentowanego, lecz bardzo aroganckiego młodziana Adam Cole już z niecierpliwością wpatrywał się w płachtę, przez którą postawił pierwszy krok by znaleźć się na rampie i od razu zostać zasypanym setkami, jeżeli nie tysiącami fleszy aparatów fotograficznych. Reakcja WWE Universe była kosmiczna.

Lilian Garcia: On his way to the ring! The Panama City Playboy - Adam Cole!

Stojący w blasku reflektorów Adam poczekał, aż długonoga spikerka wypowie jego nazwisko i zdecydowanym gestem uniósł obie ręce do góry ruszając jednocześnie przed siebie bardzo pewnym krokiem. Publiczność reagowała niejednoznacznie dając równocześnie wyrazy uwielbienia i niechęci do tego atlety, który z lekkim uśmieszkiem na twarzy znalazł się w kwadratowym pierścieniu. Po chwili Cole seksownymi ruchami pozbył się koszulki ze swojego torsu wzbudzając piski damskiej części publiczności i cisnął ją w trybuny po to, by już ze skupionym wyrazem twarzy oprzeć się o liny.

Po chwili pozostawania w skupieniu i omiatania wzrokiem zgromadzonej w hali widowni Adam odsunął się od gum i zrobił kilka podstawowych ćwiczeń na rozgrzanie mięśni przed starciem. Kolejna zwycięska batalia tego młodego zawodnika miała stać się faktem dokonanym.

Jason olał sprawę więc 1 vs 1.  Zaczniemy Opisem Sytuacji na max 100 słów normalnie za 1pkt do KM. Opisujecie sytuację przed gongiem. Powodzenia.

Kolejna rozświetlona błyskami fleszy poniedziałkowa noc była pełna emocji, które niczym wolne elektrony roznosiły się w powietrzu. Trzeba przyznać jednak, że na początek przyszło mi zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Ponad dwumetrowy Potwór stał przede mną z zamiarem dorwania mi się do gardła. Sam fakt, że Wielka Czerwona Maszyna miała w swoim posiadaniu cenne Mistrzostwo Stanów Zjednoconych mówił sam za siebie. Jednak czy to stawiało mnie na straconej pozycji? Jestem w końcu dwukrotnym mistrzem Interkontynentalnym! Pewny siebie spojrzałem prosto w napełnione nienawiścią oczy przeciwnika i podszedłem na tyle blisko, że zderzyłem się z nim klatką piersiową zadzierając przy tym głowę do góry. Głośne chanty "Adam Cole!" tylko dodawały mi animuszu.
- ADAM COLE BAYBAY!
Wykrzyczałem swój catchphrase wznosząc ręce do góry. Czas pokazać, że mimo przerwy nadal rządzę na RAW!


Słowa: 129/100
Margines: 29/30

Wraz z pierwszym gongiem zwiastującym rozpoczecie starcia gwałtownie zaatakowałem Kane'a slapem, który z hukiem rozniósł się po arenie. Zszokowane WWE Universe zamarło razem z Kane'm. Ja jednak nie marnowałem czasu tylko złapałem go za rękę próbując wykonać irish whip. Świeży Kane jednak z łatwością postawił opór i po chwili to ja wylądowałem w narożniku z widokiem pędzącego na mnie oponenta. Rozpędzona Wielka Czerwona Maszyna trafiła jednak prosto w narożnik, bo w odpowiednim momencie zdążyłem się odsunąć. Publika ochoczo nagrodziłą te sekwencję brawami, jednak po chwili cheerowała jeszcze głośniej bo odbiłem się od lin by poczęstować rywala Calf Kickiem. Mój rywala otrzymawszy cały impet tego kopniaka runął w tył pozwalając mi cieszyć się pierwszym oddechem inicjatywy w tym starciu. Jednak Kane nie zamierzał zwalniać i już zbierał się na nogi.
- Zostań na dole, kretynie!
Obelga trafiła do przeciwnika, który jednak w poszukiwaniu tlenu oparł się o narożnik i pozwolił mi zadać mu dwa punche. Następne zagranie z mojej talii wywołało głośne "Woo" na arenie, gdyż Knife Edge Chop wylądował na klatce piersiowej rywala. By zadać jeszcze większe obrażenia przeciwnikowi zdjąłem jego szelki z ramion odsłaniajac tym samym klatkę piersiową i zadałem jeszcze jeden Knife Edge Chop. Czerwony ślad mojej ręki był wyraźnie widoczny na piersi oponenta. A ja sie dopiero rozkręcam....

edit; kursywa

Ostatnio edytowany przez Sydal (2015-02-10 18:27:58)

Po tym jak dwa bolesne chopy wylądowały na klatce piersiowej Kane'a odsunąłem się od niego i pozwoliłem odejść na dwa kroki od narożnika. Jednak bynajmniej nie po to by ułatwić rywalowi walkę, tylko by wybić się z podłoża i wbić w głowę przeciwnika potężnym Dropkickiem, po którym runął na matę. Widząc swoją okazję rzuciłem się do pinu na powalonym Potworze. 1... Kane z dużą siła cisnął mnie daleko od siebie przerywając liczenie niemal natychmiastowo i dając mi do zrozumienia, że nie pójdzie mi tak łatwo. Niezrażony niepowodzeniem wzbiłem się w powietrze by spaść na klatkę piersiową przeciwnika elbow dropem. Pozbawiony tchu Kane tym razem został na ziemi, a ja wstałem i wzniosłem ręce do góry zachęcają widownię do dopingu. Następnie ustawiłem się w narożniku łapiąc cenny oddech i poczekałem, aż oponent podniesie się na nogi by zgiąć go w pół potężnym Spin Kickiem. Z tej pozycji wzbiłem się w powietrze by w locie złapać głowę rywala i sprowadzić ją na matę Jumping DDT. Głowa Kane'a z głuchym stuknięciem uderzyła o kwadratowy pierścień oznajmiając mi, że moja ofensywa zaczęła przynosić efekty.

Po tym DDT ciało Kane'a znajdowało się dla mnie w idealnym miejscu, czyli na środku ringu. Moim następnym celem było osłabienie przeciwnika, dlatego też zablokowałem nogę przeciwnika własną i wykonałem zgrabny mostek by złapać przeciwnika za szyję i zapiąć California Dream. Klep świnko!

Wzrost Adama - 180 cm
Wzrost Kane'a - 213 cm

Będąc realistami, to nawet wliczając długość rąk Cole'a, to nie jest on w stanie zablokować nogi Kane'a i jeszcze złapać go za brodę, zabrakło by mu kilkunastu centymetrów. Moim zdaniem dźwignia jest niemożliwa do zapięcia na Kane'ie. Prosiłbym o ponowne rozpatrzenie decyzji.