Ogłoszenie




#1 2015-01-28 10:50:58

 LUqi

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

440930
Skąd: mam ten smutek na twarzy?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1079
Punktów :   34 
WWW

Ring Segment: Kevin Steen

In Ring Segment

Kevin Steen


___________________________________
https://pa1.narvii.com/6503/f57946da05c4088dc5f155309b680fbf66c80085_00.gif

ALEISTER BLACK
___________________________________
T R E A K
2   -   0   -   2
Win  -  Draw  -  Lost
___________________________________
C H I E V E M E N T S
- 1x Contender to WWE Champion (Jeff Hardy)
- 2x Contender to United States Champion (Crimson and AJ Styles)
- 1x Contender to Tag-Team Champion (Alex Shelley - MCMG)
- Last Two in Royal Rumble Match 2012 (Jeff Hardy)


https://media.tenor.com/images/628db16f829d6274478a849fd658423b/tenor.gif

Offline

 

#2 2015-02-01 21:50:49

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: Ring Segment: Kevin Steen

RAW trwało w najlepsze. Choć walki niespecjalnie porywały, to wśród publiczności panowało niemałe poruszenie. Wszystko za sprawą wczorajszego PPV, które w pewnych kwestiach wciąż było zagadkowe. Najwięcej kontrowersji wzbudził segment z Kevinem Steenem w roli głównej. Zawodnik, który dopiero co pojawił się w organizacji, zemścił się na generalnym managerze za upokorzenie sprzed tygodnia. Brutalny atak sprawił, że pojawiło się wiele głosów na temat nie tylko stanu zdrowia Austina, ale przede wszystkim rychłego zwolnienia sprawcy całego zamieszania. Brak specjalnej zapowiedzi zwiastował, że w tym momencie na arenie nie odbędzie się żaden pojedynek, dlatego też fani oczekiwali wyjaśnień w tej palącej sprawie. Tym bardziej było coś na rzeczy, gdy Michael Cole i "The King"  zaczęli rozmawiać o całym zajściu. Co bystrzejsze ucho zrozumiało, że Stone Cold mimo kontuzji, jest obecny dzisiaj w budynku. Plotka rozeszła się szybko, dlatego wszyscy oczekiwali na więcej informacji, a co niektórzy nieśmiało zaczęli skandować "WE WANT AUSTIN!" Ich prośby zostały wysłuchane.





Arena wybuchła gromkim cheerem, gdy z głośników zabrzmiał dźwięk tłuczonego szkła. A więc to prawda. Stone Cold jest tu dzisiaj i nie zamierza się ukrywać. Gdy w końcu łysol wyłonił się zza kulis, fani wręcz oszaleli z radości. Austin z bandażem na ręku i stabilizatorem na kolanie w swoim stylu zmierzał w stronę ringu, choć wyraźnie przy tym kulał. Na jego twarzy dało się zauważyć grymas, który wręcz był niespotykany u takiego twardziela. Steen zrobił swoje. Steve nie był już pierwszej młodości i wszystkie lata kariery dały o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie. Gdy Generealny Manager w końcu wszedł do ringu, podszedł do narożnika, by wykonać swój taunt, lecz przy próbie wdrapania się na na górną linę, kolano dało się we znaki. Łysol zaniechał kolejnej próby i z niepohamowaną złością, ponaglił technicznemu by podał mu mikrofon. Gdy muzyka ucichła, gospodarz show przemówił.



- Witam wszystkich, kurwa, na dzisiejszym Monday Night RAW! <cheer> Ech...Nie lubię tych pieprzonych farmazonów, więc przejdę od razu do rzeczy. Jak zapewne zdołaliście zauważyć, mam pewien problem. Owy problem pojawił się tydzień temu, gdy zdecydowałem się poręczyć za pewnego gówniarza, którego uważałem za nadzieję podupadającej federacji. Wstawiając się za nim, przyjąłem na siebie wszelkie możliwe konsekwencje, którymi mogłem zostać obarczony. Nie spodziewałem się jednak, że los potrafi tak mocno pierdolnąć nas w dupę. <pop> W swoim życiu przeszedłem już wiele i byłem też w stanie znieść wiele, ale nigdy nie byłem gotowy na coś takiego. Gdy ktoś odważył się podnieść na mnie rękę, zazwyczaj kończył na ostrym dyżurze. Nigdy nie sądziłem jednak, że przytrafi mi się atak z zaskoczenia. I to w dodatku ze strony kogoś, kogo miałem zamiar wspierać całym sercem. Popełniłem jednak błąd jak już wspomniałem. Cholerny, pier****ny błąd. Odnowienie kontuzji jest pozostanie pamiątką. Nie mam zamiaru jednak puścić tego wszystkiego płazem. Nie pozwolę robić z siebie idioty, a tym bardziej komuś, kto nie widzi własnego chuja za zasłoną zwisającego kałduna. < ogromny cheer> Pora rozwiązać wspomniany problem. < Austin odwraca się w stronę titantronu> Steen, Ty jebany grubasie. Rusz tu w tej chwili te spasione dupsko. Dobrze wiem, że jesteś w budynku.

Czyżby wyzwanie? Czyżby szło za tym coś większego? Fani nie mogli doczekać się odpowiedzi i pojawienia się Steena. Czy nowicjusz odważy pojawić się w ringu?


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#3 2015-02-02 21:31:33

 Maverixx

https://i.imgur.com/1WlQtvK.png

Skąd: Mazowsze
Zarejestrowany: 2011-08-10
Posty: 1486
Punktów :   28 

Re: Ring Segment: Kevin Steen



Cierpliwość ludzi zgromadzonych na arenie w końcu została nagrodzona. Z głośników na hali popłynął powyższy theme, a publiczność wstała z miejsc, aby zapewnić sobie lepszy widok na sprawcę całego wczorajszego zamieszania. Oczy wszystkich, zarówno fanów, jak i Generalnego Menedżera, zwróciły się w stronę rampy. Muzyka trwała, a wrestlera nie było widać. W końcu, niemalże po minucie głośnych chantów "STEEN! STEEN! STEEN!", zawodnik zdecydował się zaprezentować światu. Pojawił się na stage'u - ubrany w swoją klasyczną koszulkę z napisem "KILL STEEN KILL", na jego nosie znajdował się opatrunek, w ręce dzierżył zaś stalowe krzesełko. Kevin uśmiechnął się ironicznie do swojego pracodawcy, po czym ruszył pewnym krokiem do ringu w akompaniamencie głośnego heatu fanów. Antychryst nie robił sobie nic z ich nienawiści, albowiem wiedział, że jest ona w pełni uzasadniona. Wkroczył do kwadratowego pierścienia po metalowych schodkach, po czym stanął oko w oko, twarzą w twarz ze swoim szefem. Bitwa na spojrzenie trwała dobrą minutę, ale nikt nie chciał okazać słabości i spuścić wzroku jako pierwszy. Kevin, dalej patrząc w oczy pracodawcy, chwycił w wolną rękę mikrofon i przystawił go do ust. Nie mówił jednak nic, czekał aż publiczność ucichnie i będzie go słuchać. Gdy takowy moment nastąpił, mężczyzna zaczął:

- Steve, co się stało? Wyglądasz jakby potrącił cię autobus! Znowu kłótnia z żoną? A może nachlałeś się w jednym z pobliskich barów i dostałeś w mordę od jakiegoś pierwszego lepszego obdartusa? Ach, poczekaj, zapomniałem... Przecież wczoraj odwiedziłem cię u lekarza. Wtedy wyglądałeś znacznie lepiej. Co medycyna robi z ludźmi, Steve...

<Publiczność wybuchła heatem, ale spojrzenie Steena dalej wbite było w ślepia szefa>

- A teraz żarty na bok. Steve, nie rozumiem dlaczego mówisz tutaj o jakimkolwiek zaskoczeniu. Równo tydzień temu sam rozpocząłeś ten konflikt, więc powinieneś spodziewać się mojego odwetu. A może nie spotkałeś jeszcze kogoś takiego jak ja, co? Prawda jest taka, że przyzwyczaiłeś się do tego, że otaczają cię ludzie, którzy ci usługują, którzy się ciebie słuchają, i którzy boją się tobie sprzeciwić. Wyobraź sobie, Steve, że tak naprawdę obrabiają ci dupę, gdy tylko znikniesz za rogiem. Może w czterech ścianach swojego gabinetu nie słyszysz wszystkiego, ale ja wiem o wiele więcej niż ci się wydaje. I wiesz co ci powiem? Jestem inny niż oni wszyscy... Jestem lepszy. A wiesz czemu? Bo jestem szczery, aż do bólu. Nigdy nie udawałem że kogoś lubię, nigdy nie bałem się komuś przeciwstawić. Cały czas pieprzysz o tym, że szukasz zawodników z jajami, zawodników którzy zrewolucjonizują ten biznes, a gdy takowy się zjawia, ty stwierdzasz że to pier****ny błąd? Jesteś jednym wielkim paradoksem, Steve! Powiem ci tylko jedno i chciałbym, żebyś doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Ty rozpocząłeś tę wojnę, a ja ją zakończę, bądź tego pewien.

<Część publiczności zdała sobie sprawę z tego, że to, co mówi Steen, nie jest wcale pozbawione sensu. Ludzie ci zaczęli nieśmiało wspierać go cheerem. Kevin przygryzł wargę>

- Ledwo chodzisz, szefie. Dlatego też, przyniosłem dla ciebie krzesełko. Zechcesz usiąść?


Antychryst uśmiechnął się ledwie dostrzegalnie, po czym z zaskoczenia uderzył mikrofonem w skroń swojego pracodawcy. Stone Cold upadł na matę ringową, a Steen stanął nad nim i uniósł do góry stalowe krzesło. Cios, który za chwilę miał spaść na Austina, miał definitywnie zakończyć jego karierę i wyeliminować go z telewizji. Czy to już koniec? Gdy wszyscy myśleli już, że nie ma ratunku, stało się coś niespodziewanego...


https://66.media.tumblr.com/179a70460819456f1ce647cf57e7d1aa/tumblr_inline_p8cbwf8f471vgj8rv_400.gif


http://freegifmaker.me/img/res/1/5/2/7/5/0/15275073551181686.gif

Offline

 

#4 2015-02-03 20:28:52

 Sydalsztajn

http://bankfotek.pl/image/1814811.jpeg

25244096
Skąd: Pierdziszewice, wylot na Dupów
Zarejestrowany: 2013-08-02
Posty: 568
Punktów :   32 
WWW

Re: Ring Segment: Kevin Steen

Ale obraz, który w tym momencie wyświetlił się na titantronie kompletnie odwrócił uwagę Steena! Gdyż kamera pokazała idącego przez backstage uśmiechniętego... Adama Cole'a! O mój boże! On kieruje się w stronę ringu! Obraz zdezorientował Steena na tyle, że opuścił stalowe krzesełko i zwrócił się w stronę rampy zupełnie zapominając o GMie, który z trudem wyturlał się z ringu obficie krwawiąc ze skroni. Tymczasem obraz urwał się, a na arenie zabrzmiał dawno niesłyszany theme song DWUKROTNEGO mistrza Interkontynentalnego!



To on! To on! W ciągu kilku sekund całe RAW nagle stało się wartościowe, a setki aparatów z fleszem poszło w ruch jak piloty w rękach telewidzów szybko przełączających kanały by obejrzeć każdy ułamek występu Playboya rodem z Panamy! Reakcja WWE Universe była kosmiczna, a uśmiechnięty Adam stojący w stylowo skrojonym garniturze prezentował uśmiech śnieżnobiały niczym ten z reklamy Colgate. W końcu muzyka ustała, a Cole cały czas stojący na rampie uniósł mikrofon w pobliże ust przy ogłuszający chantach "Adam Cole! Adam Cole! Adam Cole!"

http://www.rohwrestling.com/sites/default/files/imagecache/news_featured_photo_full_news_node/cole.jpg



- Keeeeevin! Jesteś chyba ostatnią osobą, którą spodziewałbym się tutaj spotkać, wiesz? Co zabawne - większość z osób zgromadzonych na tej arenie powiedziałaby w tym momencie to samo o mojej osobie. Jednak to chyba nie jest tutaj ważne. Widzę, że Ci w czymś przeszkodziłem. No cóż... W sumie to mało mnie to obchodzi *cheer*. Na Twoje nieszczęście ostatnimi czasy przysłuchiwałem się temu co mówisz, a równiutko tydzień temu powiedziałeś, że jesteś nadzieją tej federacji. Wiesz jaki jest problem w tym rozumowaniu Kevin? Jesteś zbyt bardzo przyzwyczajony do tego, że każdy wierzy w to co mówisz. Jednak ostatnio spędzałeś chyba zbyt dużo czasu wierząc w to, co inni mówią o Tobie. Bo widzisz Steen, nie jesteś przyszłością tej federacji tylko dlatego, że przyszedłeś tutaj jako gwiazda sceny niezależnej. To nie czyni Cię Bogiem. Powiem więcej! Jeśli ta federacja ma jakąkolwiek przyszłość to z pewnością jestem nią ja...

Publiczność jednoznacznie wyraziła wielką aprobatę dla słów Adama dając mu tym samym czas na przełknięcie śliny i kontynuowanie monologu.

- A jeżeli już zostajemy w tym temacie. Wiesz jaki jest najlepszy sposób na przewidzenie przyszłości? Stworzenie jej. Dlatego ja - Adam Cole, jestem jedynym dwukrotnym posiadaczem mistrzostwa Interkontyntynentalnego w historii WWE. Mistrzostwa, które wygrałem na Wrestlemanii wracając po miesiącach absencji spowodowanej kontuzją. A Ty czego dokonałeś? Ataku na faceta grubo po pięćdziesiątce znieczulonego końską dawką leków? Faktycznie, to osiągnięcie warte oznajmiania się lekarstwem federacji, która widziała kłamców takich jak ty w dziesiątkach, jeśli nie setkach.

Kamera pokazuje zdziwioną twarz Steena. Z ruchu ust można wyczytać "Kłamca!?".

- Tak Kevin! Kłamca! Już spieszę z wyjaśnieniem. Przed chwilą powiedziałeś, że jesteś szczery aż do bólu. Większego steku bzdur nie potrafię sobie przypomnieć. Nie jesteś szczery Steen, a to dlatego, że dobrze wiesz iż wszystko to było ukartowane. Atak na Hall Of Famera? Proszę... Chciałeś jak najszybciej dostać się w okolice Main Eventu idąc po trupach. To nie Austin zaczął tę wojnę... Ty jej oczekiwałeś i dostałeś dokładnie to co chciałeś. Znam Cię Kevin. Dla Ciebie to wszystko biznes i nic więcej. Natomiast teraz okłamujesz się jeszcze bardziej bo w Twoich oczach widzę wyraźnie jak bardzo chcesz mi dokopać. Niestety dla Ciebie, we wnętrzu Twojej małej, pokręconej główki siedzi wyraźna myśl, że nie jesteś w stanie dotrzymać mi kroku w żadnym aspekcie... I to jest jak najbardziej znany wszystkim fakt.

Ostatnie słowa Adama ostatecznie wyprowadziły Antychrysta z równowagi. Grubasek zaczął agresywnie uderzać krzesłem w liny i zachęcać Cole'a do podejścia bliżej. Steen ze zdziwieniem zanotował jednak, że Adam... faktycznie się zbliżał! Panama City Playboy właśnie ściągał marynerkę i mocował się z koszulą zmierzając w stronę ringu, gdzie Kevin z psychicznym uśmieszkiem trzymał krzesło. Jednak zapomniał o pewnym "małym" szczególe... W tym momencie publiczność ryknęła z uciechy, bo do ringu wturlał się Stone Cold opatrzony przez lekarzy po ciosie mikrofonem. SCSA stanowczo obrócił Steena w swoją stronę i kopnął go zdrową nogą w brzuch, sprawiając, że ten nie utrzymał krzesła w dłoni. Następny ruch był tylko formalnością! Stunner! Vintage Stone Cold! Uśmiechnięty Cole od razu zaczął cofać sie w stronę backstage'a zostawiając General Managera świętującego nad oszołomionym Kevinem Steenem.

Ostatnio edytowany przez Sydal (2015-02-03 20:33:36)


"If you really really really love me, don't whine when I put it in your booty" - Michael Starr
"No, I don't have feelings, 'cause feelings are gay" - Jon Lajoie
"Women are good for three things: cooking, cleaning and vaginas" - Jon Lajoie


http://bankfotek.pl/image/1934685.jpeg

Achievments:
>> Intercontinental Championship (2 Times, Adam Cole) <<
>> Debut Of The Year 2014 (Adam Cole) <<
>> First and only two time Intercontinental Champion <<
>> Storyline Of The Year 2015 (Adam Cole) <<

http://bankfotek.pl/image/1936249.jpeg

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.n-w-u.pun.pl