Po całej arenie zaczęła grać muzyka charakteryzująca się dla jednego wrestlera - The Rainmakera! Od początku starcia tej piosenki cała hala została ubarwiona złocistym kolorem niczym jak świecące sztabki złota. Jednorazowy kolor posłużył dodatek, a mianowicie mowa o banknotach, które spadły jak manna z nieba. Widownia chętnie zbierała, przyjmując hojny prezent od władcy z okazaniem mu szacunku. Dla większego urozmaicenia, w końcu się pojawił charyzmatyczny człowiek pochodzący z Japonii - Kazuchika Okada! Jak zawsze ta osoba pojawiła się w nietypowym płaszczu z nadmiarem pendantów i unosiła swe ręce do góry, i głowę wyspowiadając się w krótkiej cichej przemowie dla wiary dla danego boga. Po tej chwilowej akcji ruszał spokojnie do ringu. Wtedy wskoczył na ten narożnik z powtórzeniem poprzedniego czynu dla ludzkości.

Po tym krótkim wydarzeniu, schodził z rogu i oddał swe drogocenne rzeczy pracownikowi oraz nawiązał swój kontakt w cztery oczy z przeciwnikiem.

24

Ostatnio edytowany przez Metafen (2014-12-15 22:23:39)

Naprawdę się nie spodziewałem, że zostanę zaproszony na spotkanie z olbrzymim człowiekiem. I do tego, prosto z piekła, aż poczułem iskierki wokół niego. Tak, czy inaczej, robota biznesmena musi być dokończona na dzisiaj! Otóż to, po całej hali zabrzmiał dźwięk gongu, który mi się przypominał typowe zakończenie kupienia akcji w giełdzie. Pokazałem mu pocieranie kciukiem, wskazującym i środkowym palcami jako znak posiadania ogromnych pieniędzy. *Nie chcesz się wzbogacić, żebyś się poddał od razu?*. Niestety, szanowny klient pozostawił hojną ofertę gdzieś indziej. Byłem rozczarowany taką decyzją, dlatego zrobiłem kilka kroków, aby wejść w klincz z Kane! Podczas starcia siłowego byłem zmuszony oddać inicjatywę zamaskowanemu wrestlerowi. Przepchnął mnie do narożnika i zadał serię punchów. Oddalił się, aby zwiększyć siłę uderzenia clothesline'a, którą miałem idealną okazję! Nie zmarnowałem tej szansy, gdyż przeszedłem pod jego ręką, atakując go mocnymi stompami w plecy. Nieświadomie odbierałem nienawiści skierowaną w moją stronę od pewnej osoby. Gdy Kane się odwrócił do mnie, odczułem mocny strach. Natychmiastowo się odsunąłem od niego i szyderczo się uśmiechnąłem. Chyba nici z mojej propozycji. Mr. Jacobs cały czas czekał na mnie, będąc w stanie gotowości. Musiałem coś zdziałać, dlatego odbiłem się od lin. Gdy chciał trafić na mnie nogą, to wykonałem chop block'a w jego kolano! Tak się robi sprytny plan, moi obywatele! Takie przysłowie powiada - "przezorny, zawsze ubezpieczony". Dlatego podniosłem się i ponownie się oparłem plecami o liny, a następnie zainkasowałem mu świetnego basement dropkick'a! Po moim, chwilowym świetnym występem na tej batalii, zauważyłem jedną uwagę. Dlaczego pojawiały się negatywne uczucia, które doświadczyłem podczas tej potyczki? Mam złe przeczucia jako ja, jedyny człowiek interesu, mam złe przeczucia co do tej walki...Oj, coś czuję, że moje udziały będą negatywnie wpływać na przebieg tego wydarzenia...

Wiem że słabo, post pisany w 20 minut... Ostatnio zupełnie nie mam czasu.
___________________

Demon w końcu zdołał powstać, zadać pierwszy cios, który okazał iż nie jest on jeszcze skończony. Choć wielu wierzyło iż Potwór umarł, tak się jednak nie stało. Bestia zadając pierwszy cios, uwierzyła w siebie. Chęć, pragnienie krwi było większe niż siła zdrowego rozsądku. Miało to odzwierciedlenie w pojedynku, gdzie Kane rozpoczął atak. Silny Leg Drop zadusił Rainmakera, który jednak szybko stanął na nogi. Kane zarzucił jedynie swe długie, czarne włosy do tyło, po czym spojrzał w stronę narożnika. Było już wiadomo... Potworowi nawet jego ciężar nie przeszkodził by stanąć na szczycie narożnika. Spojrzał on jeszcze na bezbronnego Rainmakera po czym wyskoczył, aplikując po chwili Diving Leg Drop. Gdy żółtoskóry zawodnik leżał półprzytomny na macie, Thomas ruszył w jego stronę by dołożyć ostatecznie silny Running Elbow Drop.

Demoniczna Bestia bezwzględnie potraktowała swą ofiarę, która leży ledwo przytomna na śnieżnobiałej macie. Kane już na początku zdobył ogromną przewagę, rywal nawet nie zdążył zadać ciosu. Lecz to początek, a stawka jest wysoka zatem Potwór nie zwalnia tempa ani na chwilę. Szybko uniósł on swojego nieprzyjaciela, po czym umieścił jego czaszkę pod ręką. Po chwili pochwyciwszy za spodnie Okaday, przerzucił jego ciało pond swoim wykonując tym samym silny Snap Suplex. Bolesny cios pokazał iż ta walka nie będzie łatwa ani wyrównana. Fani widząc co się dzieje, wiedzieli iż będzie to łatwe zwycięstwo bezlitosnego Potwora, który rozpoczął już przygotowania do kolejnej akcji. Kane pochwycił zgrabne ciało żółtoskórego rywala by po niespełna kilku sekundach wykonać potężny Body Slam (UM Technics). Widząc półprzytomnego Rainmakera, Demon uniósł go po raz kolejny po czym zapiąć niezwykle wymagającą dźwignię na samym środku kwadratowego pierścienia - Elevated Reverse Chinlock

Po nieudanym przejęciu inicjatywy dla mnie, właśnie przeciwnik zapiął mnie w suplex clutchu. Żeby mnie nie wynosił, "zostawiam" moją nogę między jego nogami, a następnie zadałem serię punchów. To spowodowało poluźnienie w clutchu. Kolejny raz zaatakowałem serią punchów, a następnie chwytałem jego rękę i podsyłałem w stronę lin. Doskonale wiem, że moja kondycja pozwala na to...Na wykonywanie mojej akcji Dropkicka dla Kane'owi!

+12h na wszelki wypadek.
________________________

Niezwykle ważne starcie o bardzo wysoką stawkę rozpoczęło się pod dyktando Potwora, który bezwzględnie wykorzystał każdy słaby punkt swego nieprzyjaciela. Japończyk nie zdołał nawet kiwnąć palcem, a leżał już na śnieżnobiałej macie. Wydawało się iż zwycięstwo Kane'a to jedynie kwestia czasu, nic bardziej mylnego. Jeden błąd i sytuacja zmieniła się diametralnie. Ulubieniec Lucyfera leżąc w jednym z narożników, wciąż nie dowierzał w to, co się wydarzyło. Przeszywający ból w kręgosłupie nie pozwalał na szybki powrót do boju. Z drugiej strony kwadratowego pierścienia Kazuchika Okada rozpoczął już próbę powstania, co nie było łatwe po tak silnych ciosach ze strony Bestii. Widząc zachowanie nieprzyjaciela, Demon zacisnął zęby by po chwili stanąć na równe nogi. Zdążył jedynie przesunąć swe czarne jak smoła włosy za głowę, po czym ruszył do kolejnego ataku... Tym razem z zamiarem wykończenia rywala!

Ostatnio edytowany przez Macio (2014-12-19 18:39:58)