Po małej pomocy mojego przyjaciela, zgotowałem małą zemstę względem CM Punka. Nie dałem mu powstać, wykonując serię punchy wymierzonych na jego głowę, po którym zapinając DDT Clutch, postawiłem go na nogi. Następnie bez wahań wykonałem już DDT. To musiało zaboleć Straight Edge'a, lecz ja nie miałem litości. Powstawszy, dołożyłem elbow dropa wprost w jego twarz. I następnego! Trzeciego! Czwartego. Zasiewając strach w Punku przede mną, usytuowałem go po chwili w narożniku, aby wykonać potężnego Corner Clothesline'a. Były mistrz WWE ogłuszony wyszedł z narożnika w kierunku środka ringu na nieznaczną odległość, co dało mi możliwość przygotowania kolejnej akcji, dopełniającej nieco mojej wendety. Wszedłszy na narożnik, po chwili wybiłem się i osiągnąwszy ten najwyższy pułap lotu, nabrałem impetu i finalnie spadłem na ogłuszonego Brooksa wraz z Diving Body Pressem. Po chwili, w dalszym ciągu obijałem ciało leżącego oponenta stompami, a spostrzegłszy Devitta, który nie mógł się doczekać wejście do ringu, klepnąłem go w dłoń, chwilę potem wychodząc na apron. "Rozgrzesz go, Devitt!".

Spóźniłeś się, Aaron :x

Kontra dla Punka przed Wicklow Lariat!

Emocje sięgają zenitu, Prince leci już na Punka z zamiarem wykonania swojego Lariat'u! Ale zaraz, chwila! Co się dzieje? Uwagę fanów przykuwa theme song samego mistrza US, który po chwili ukazuję się wszystkim oczom na rampie. Dumnie stojąc, z założonym na biodrach tytułem, głowę ma skierowaną ku górze... Z aroganckim uśmieszkiem, śmiało rusza w kierunku stołu komentatorskiego, ignorując reakcje publiki na jego osobę. Christian już był lekko rozproszony... Nie mógł skupić się na pojedynku, patrzył na swego tag team partnera lub na obecność czempiona przy ringu. Gdy jednak zdołał skupić się na starciu, Intelektualista błyskawicznie podbiegł do technicznego, którego powalił silnym ciosem w twarz. Zamroczony pracownik pada na podłogę, natomiast Sandow wykorzystując to, bierze pas mistrza WWE! Uśmiechnięty, wycofał się do barierek, aby móc uciec w racie czego, prowokując Kapitana Charyzmę.

- Christian! Christian! Zobacz co mam! Czy to należy do ciebie? Czemu tak stoisz ignorancie Choć i weź swój pas, chyba nie chcesz, żebym go sobie wziął, prawda?

Wystarczyło tylko parę słów, aby sprowokować Chrisa, który zamiast walczyć, opuścił swego tag team partnera i ruszył w stronę Damiena, aby odebrać swój pas. Wściekły mistrz, sprintem pobiegł do sprawcy, który zaczął uciekać przez trybuny! Zaczęła się ostra gonitwa, wszyscy byli zajęci ową sytuacją, nawet zawodnicy w kwadratowym pierścieniu, była to tylko woda na młyn dla Devitta i D'Angelo...

Nie było dobrze - moja sytuacja w ringu nie prezentowała się najlepiej, a wszystko pogorszyło się, gdy mój dzisiejszy sojusznik - mistrz WWE, ruszył w pościg za Sandowem, który ukradł mu tytuł. Byłem jednak w pełni świadom tego, co dzieje się w ringu i wychwyciłem odpowiedni moment na kontrę. Stanąłem na drżących nogach i dostrzegłem biegnącego w moją stronę oponenta - musiałem działać szybko. Gdy był już blisko mnie, ja pochyliłem się lekko, przez co jego ramię trafiło w powietrze, błyskawicznie chwyciłem go za szyję, po czym zaaplikowałem Reverse STO! Prince upadł na matę, a ja podniosłem się na kolana. Byłem gotów.

"Odrodzenie?" Tak każdy z nas nazywa w ringu ponowne przejęcie inicjatywy. Pierwsze wrażenie po "przebudzeniu" to myśl co się stało jak mnie nie było? Powrót z zaświatów jest czymś niesamowitym, najgorsze jednak jest to iż przez chwile zostałem kompletnie zniszczony. Moja akcja zamieniła się w autodestrukcje, przeciwnik powoli się podnosił, co było dla mnie jedyną szansą na powalenie z dalszą inicjatywą, dlatego odbijając się od lin wbiłem Devitta w matę Curb Stomp! Do tego jakby było mało wchodząc na narożnik wykonałem Crooked Moonsault ponownie poniewierając Devittem! Nastał czas przeistoczenia poczwarki, w strasznego owada mającego uciążliwie kąsać. Potężnym Superkickiem powaliłem Princa na matę, próbując zakończyć pojedynek rzuciłem sie do przypięcia...

Przecierając oczy ze zdumienia, pomyślałem ile jeszcze ten su****yn jest w stanie znieść! Był drobny, słaby lecz jego oczyska zapłonęły nienawiścią. Gdzie jest Christian? Jego gonitwa, oraz zadufane ego zostawiły mnie na pastwę dwóch przeciwników! Czyżbym aż tak bardzo wpłynął na życie obecnego mistrza, iż chce mnie sprawdzić? Wystawiając mnie? Ponownie Mr. Devitt powoli się podnosił, wówczas doszczętnie obolałą głowę podtrzymywały również obolałe ręce! Wszystko szło zgodnie z planem, a nic bardziej nie cieszy jak widok czegoś o co tak długo walczyłem. Przeciwnik, szkolony przez najlepszych prysnął niczym bańka mydlana małej dziewczynki, po spotkaniu z Devil Lock DDT. Podnoszący się Devitt nawet przez chwile nie zdążył zapomnieć o bólu gdyż silnym Shining Wizard. Cała akcja działa się na środku ringu, więc wykorzystałem to i zapiąłem Muta Lock. Mając obawę aby tym razem to Dinnnnnnnero się nie ruszył...

... Gdy zbawca wykonał swój sławny wymyk wszyscy sądzili, że koniec pary villan nadszedł. Nie wiedzieli nawet w jakim są przez to błędzie, otóż choć pozycja obu Panów ocierała się o tragiczną mieli Oni wypracowany swój plan. A raczej metaforycznie mówiąc "dodatkową dłoń" fizycznie ukazaną w mojej osobie- Cesaro. Moje pojawienie jednak wbrew pozorom wywołało spore kontrowersje, teoretycznie nie miałem nic wspólnego z żadną z frakcji z ringu. Nawet loża komentatorska zagubiona nie wiedziała jak komentować zaistniałą sytuację. Tylko jeden wiedział, jeden uśmiechnął się mając świadomość celu mojego pobytu oczywiście był nim największy mózg federacji- Prince Devitt. Mężczyzna choć był w dźwigni uśmiechnął się od ucha do ucha dając przy tym znak Punk'owi, iż coś jest nie tak dlatego zapewne nim dotarłem do obrzeży ringu dźwignia została rozpuszczona. Mężczyzna dostrzegając mnie przy pierścieniu powstał z maty i opierając o liny skierował ku mej osobie kilka słów. Ja jednakże stałem w ciszy, jedynie uśmiechałem się.. w ten czas Devitt nie próżnował, lotnik wykorzystując okazję jaką mu podarowałem chwycił Punka mocno za slipy i przerzucił przykładając do maty. Na co sędzia wnet natychmiastową wykonaną w mgnieniu oka reakcją przyłożył dłoń po raz pierwszy do maty "jeden" i ostatni. Bowiem były mistrz świata tuż po pierwszym poderwał swój bark. Nie mając świadomości jaką reakcję łańcuchową tym wywołał, bowiem ta czynność była pewnego rodzaju znakiem, który miał mnie poruszyć. Gdy tylko dojrzałem tę scenę wyślizgnąłem się po cichutku do ringu i kiedy ten powstał chcąc zemścić na Prince natknął się na potężny Lariat z mej strony. "Cyn Cyn Cyn"- Gong się rozbrzmiał kończąc ten pojedynek dyskwalifikacją na rzecz Saviora.

Lillian Garcia: Panie i Panowie zwycięzcami tej walki po przez Dyskwalifikacje zostają CM Punk oraz Mistrz WWE Christian!.

.. Mój czyn wywołał nie małe osłupienie, nikt w najśmielszych snach nie spodziewał się mego czynnego udziału w tej batalii nawet Dinero zdawał się nie być do końca pewny tego co się nadarzyło. Jednakże jego obawy szybko zostały rozwiane, tuż po tym jak Wytatuowany mężczyzna rozbił się o matę podszedł do mnie Devitt. Uścisnął On mą dłoń "Dobra Robota" dodając za czym kopiąc a następnie spluwając mej ofierze prosto w twarz "Wykończ GO!" skierował wnet krzycząc do mnie. Oczywiście nie musząc powtarzać, z uśmiechem na ustach zabrałem się do kolejnego zadania wydanego mi przez Fergala i wynosząc Brooksa niczym dziecko ku górze usadowiłem jego głowę między swymi nogami wymierzając swoją akcję koronną Neutralizer! definitywnie gasząc mu światło. Jednak jeszcze nie kończąc salwy. Kolejny rozkaz już wisiał w powietrzu, ex Pegasus nakazał mi unieść delikatnie mężczyznę na kolana. Po czym owinął wokół ręki i głowy demonstrując potężny Kimura Lock!. "To nic osobistego.. NIC OSOBISTEGO!"- wykrzykiwał wręcz wyłamując ramie mężczyzny. W całej sytuacji szybko odnaleźli się techniczni jednakże pod groźbą mej osoby i kilku ataków Dinero z uprzednio dobytego przez niego krzesła wycofali się z działania. Publika nie przyjęła tej części spektaklu pozytywnie, buczenie, wyzwiska naszej trójki dosłownie przejmowały salę. Mimo to pozostawaliśmy nie wzruszeni, Devitt kontynuował swe dzieło a my go ochranialiśmy. W pewnym momencie krzyk ucichł a gdy spojrzeliśmy ponownie na Szefa ten znajdował się obok ofiary....