Arena wypełniona była po brzegi. Nie było widać, ani jednego wolnego miejsca. Po krótkim czasie , rozbrzmiał bardzo dobrze znany przez wszystkich them. Kibice zaczeli krzyczeć Yoshi ! Yoshi ! Yoshi !. Ja w swoim stylu szybko wszedłem na ring przybijając piątki z bliżej siedząca widownią. Stojąc, już na środku ringu ukłoniłem, się w japońskim stylu przed szalejącymi kibicami.
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
Na arenie panowała istna cisza. Stłumione odgłosy publiczności przerywały od czasu do czasu ciszę panującą na całej arenie. Wszyscy fani spoczywali na swych miejscach obserwując rampę. Nagle pojawiła się długo wyczekiwana persona. Po chwili zaczęła grać muzyka Jack`a Swagger`a
Jakby coś to może pojawić się post mojego menago Rafiego.
Offline
Rozbrzmiewa świetnie znany theme i oto Kapitan Charyzma Christian pojawia się na rampie. Fani wiwatują a zawodnik Raw pewnie zmierza w stronę ringu witając się z nimi. Ubrany w swoją charakterystyczną koszulke z wielkim "CH" oraz dumnie trzymając swój pas na ramieniu. Christian niezwykle wyluzowany wchodzi do ringu po czym wskakuje na narożnik i jak zwykle charakterystycznie tauntuje
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Cała arena wyczekiwała przyjścia ostatniego zawodnika w tym pojedynku, ring był pełny i czuć było napięcie na linii Swagger - Christian. Zeb prosząc o mikrofon stanął na środku dumnie prezentując postawę prawdziwego Amerykanina. Obok niego dumnie stał na baczność Jack Swagger, rozgrzany i gotowy na walkę, jego ego głodne zwycięstwa, lecz przed samą walką do powiedzenia miał coś jeszcze jego menadżer Zeb Colter, który wychodząc dwa kroki do przodu, przyłożył mikrofon do ust i rozpoczął monolog...
Światowe imperium jakim jest nasz wspaniały kraj, przez ostatnie lata użera się z jednym bardzo denerwującym i trudnym do usunięcia chwastem! Mowa tu o ludziach, którzy zabierają prace naszym rodakom, zjeżdżają się z różnych państw by spowodować u nas jeszcze większy kryzys.
Publiczność zaczęła głośno skandować imię mówcy tym samym komentatorzy patrzyli na reakcję Christiana bo chyba cała wypowiedź się tyczyła się do niego. Zeb natomiast chwycił się za wąsy i w szczególny dla siebie sposób wykręcał je.
Imigranci, nielegalnie pracujący w naszym pięknym kraju do końca próbują nasz wyplewić, nasz prawdziwych Amerykanów, tłumaczą się chęcią spełnienia "Amerykańskiego Snu"! Prawda jest inna! Chcą pozbawić naszych rodaków pracy, bez pracy będzie rosło zadłużenie państwa, tym samym państwo będzie chyliło się ku upadkowi, przez takich "imigrantów" jak Christian Stany Zjednoczone schodzą na psy. Nikt by nie myślał ze pas, który posiadasz Christian będzie w rękach Kanadyjczyka. Przez to pas traci w rękach tych prawdziwych. Ostatnio mogłeś poczuć jak to jest walczyć z "Real American" i przegrałeś, przez to udowodniłeś ze jesteś tylko psem z Kanady próbującym zrobić karierę na naszej ziemi, gdyż twój kraj nie jest zdolny wypromować Cię aż tak jak to zrobiły Stany Zjednoczone. Wszyscy zgromadzeni na arenie pokażmy naszą dominację...
Zeb wraz z całą publicznością zaczął głośno krzyczeć: USA! USA! USA! USA! Co było zdumiewające, Christian tylko patrzył na to i jakby był przygotowany na taką reakcję ze strony publiczności, jednak komentatorzy byli w szoku mało kto wywołuje takie podniecenie u fanów.
Nastał czas wyplewienia chwastów! Zaczynając od dziś, Jack będzie musiał stanąć w narożniku z tym plugawym mistrzuniem, jednak ten czyn będzie jednorazowy i nie powtórzy się nigdy więcej. Wstańcie i wraz z nami głośno powiedźcie: WE THE PEOPLE!
Colter rzucając mikrofon opuścił ring i usiadł przy stoliku komentatorów zostawiając Swaggera i Christana na przeciw siebie samych, koło nich stał jednak Yoshi Tatsu, który wciąż oczekiwał przyjścia swego tag team partnera.
Ostatnio edytowany przez Rafincognito (2014-03-01 02:19:15)
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Michael Cole: Chwila, chwila. Walka się jeszcze nie rozpoczęła a już widzimy jakieś spięcia na linii Christian - Swagger.
Jerry Lawler: Wdali się w słowną bójkę, chyba obaj chcą rozpocząć starcie.
Michael Cole: Christian odmawia walki jako partner Swaggera! Jack przechodzi na stronę Tatsu!
Jerry Lawler: A co z Gravesem?
Michael Cole: Otrzymałem wiadomość że Corey nie stawi się w tej walce. Będziemy mieli handicap!
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Dobra mamy walkę dwóch na jednego...
Zaczyna Spajk & Poradek...
KŁ 400 słów
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Mój post pojawi się maks do 23, ze względu na wyjazd na mecz sparingowy, o którym dzisiaj się dowiedziałem.
Offline
Dołączam się, do 23 powinien być
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Los potrafi być nieprzewidywalny i co najgorsze... nie ma na to jakiekolwiek metody. Ta prosta mantra idealnie oddała całą tą zaistniałą sytuację. Początkowo pojedynek cechował się stypulacją drużynową. Następnie w ułamku sekundy forma zmagań, przerodziła się w tak zwany Handicap Match, czyli potyczka tak jak w tym przypadku dwóch na jednego. Niezależnie na który wariant nie spojrzeć, to i tak jest źle. Dlaczego? Otóż za każdym razem zostałem połączony z największym wrogiem Prawdziwego Amerykanina: Kanadyjczyk i Japończyk. Mój Boże... Co gorsze? Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ przodkowie Azjaty w brutalny sposób zbombardowali Pearl Harbor, oraz Christian, mieszkaniec i rodowity obywatel kraju, leżącego na północ od Zjednoczonych Stanów Ameryki, który to chce za wszelką cenę upodobnić się, a później wyprzedzić moją ojczyznę! Jestem w kropce. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, zostałem potraktowany jak rzecz, przez niesprawiedliwe byty. Dlaczego tak jest, że porządnemu człowiekowi zawsze wiatr dmucha piaskiem w oczy?
W tle powoli roznosił się dźwięk metalicznego gongu, uprzednio uderzonego przy pomocy młoteczka, również wykonanego z tego samego kruszcu. Bez słowa ustawiłem się w swoim narożniku. Nie zamierzam rozmawiać z tym skośnookim zapaśnikiem. Nie mogę mu ufać, gdyż kto to wie, czy czasem czegoś nie wykombinuje. W końcu mógł tą cechę od dziedziczyć od plugawych przodków. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę, iż jestem zdany tylko i wyłącznie na siebie. Muszę mieć oczy dookoła głowy.Nadeszła odpowiednia pora, by udowodnić im, że nikt nie może się równać z Prawdziwym Amerykaninem! Do dzieła. Po oderwaniu pleców od narożnika, wykonałem kilka kroków w stronę centrum pola bitwy. Chłodnym spojrzeniem przyglądam się przeciwnikowi. Nie muszę go analizować, gdyż stoczyłem z Christianem nie tak dawno pojedynek, który to na marginesie wygrałem. Wiem, czego mogę się po nim spodziewać. Delikatnie obniżyłem postawę, poprzez ugięcie nóg w stawach kolanowych. Nieznacznie pochyliłem tors wraz z głową do przodu. Sylwetka jaką przybrałem miała zobrazować oponentowi moje bojowe nastawienie. W takim gronie nie trzeba prosić o dawkę motywacji, gdyż ta sama się pojawia. Bardzo powoli i ostrożnie wysunąłem prawą dłoń przed siebie. Pokerowa twarz uniemożliwia mu odczytania moich zamiarów. Głupi Kanadyjczyk po upływie kilku sekund uległ pokusie i połączył swoją dłoń, przez co uformował się uchwyt. Gdy nasze palce zostały zaplecione, ku zaskoczeniu wszystkich mocno szarpnąłem, w skutek czego Christian zbliżył się do mnie. W tego to wymierzyłem muGut Kick w odsłonięte podbrzusze. Ten po zainkasowaniu kopnięcia, pochylił się do przodu, a co za tym idzie... utracić mnie, największego przeciwnika z pola widzenia. Tylko głupcy zmarnowaliby taką okazję. Błyskawicznie puściłem uchwyt, ale tylko po to, aby wykonać na nim efektowny Short Arm Clothesline. Kanadyjczyk upadł na matę!
400/400
30/30
Offline
Sprawy obrały nieoczekiwany obrót pokazując że zawsze to ja mam w życiu najciężej. Najpierw to ośmieszające wystąpienie Zeba, a później...później było już tylko gorzej. Nie wy darowałbym sobie gdybym miał stanąć w narożniku Amerykanina. Hańba jaką bym się okrył nie pozwoliła by mi żyć, dlatego dzisiaj zamiast walki Tag Teamowej zobaczymy Handicap, i to ja będę walczył sam. W sumie nie jest to takie złe, przynajmniej będę miał okazję aby odgryźć się za niedawną porażkę i nauczyć tego Amerykańca należnego mi szacunku.
Mój amerykański sen zaczyna się spełniać, jedyną przeszkodą na jego drodze są właśnie pospolici, zadufani w sobie cholerni Yankessi. Dzisiaj nastanie temu kres. Dzisiaj wszelcy głosiciele tych jakże okropnych rzeczy umilkną, a stanie się to za sprawą haniebnej porażki Jacka - sam z chęcią o to zadbam...
I tak oto jesteśmy w ringu, gotowi i zdeterminowani, walczący w imię swoich wartości, w imie swojego kraju. Niech poleje się krew. Sędzia po długim oczekiwaniu dał nam znak, pojedynek się rozpoczyna. Obaj od razu obraliśmy waleczne postawy, chcieliśmy jak najszybciej skoczyć sobie do gardeł, lecz rozsądek podpowiadał nam aby zachować zimną krew i poczekać. Ciekawe który z nas będzie go dłużej słuchał....
Powolnie, przestępując z nogi na nogę okrążaliśmy ring, każdy z nas chciał go poczuć, wiedzieć do ma pod nogami, ale wciąż nikt nie atakował. W końcu doczekałem się tego momentu, nerwy Jacka puściły, był zbyt narwany i zdecydował się na atak, lecz nieświadomie wpadł on w moje sidła. Szybkie uchylenie się przed szarżą ze strony rywala i już znalazłem się za jego plecami, to pozwoliło mi na zaatakowanie Clotheslinem który jedynie oszołomił rywala, ale tym samym pozwolił mi na wykonanie Half Nelson Bulldog'a. Jednakże na Swaggera to nie starczyło, był prawdziwą bestią - ciężko będzie mi go pokonać...Stanąwszy na nogi Amerykanin zaczął mocno dyszeć, jego oczy zaświeciły się, chciał zemsty, nie myślał co robi i po raz kolejny dał się podejść....Tym razem to ja ruszyłem w stronę rywala, wybijając się skoczyłem i złapałem go nogami za głowę. Jeszcze tylko kilka obrotów i Jack odleciał na kilka metrów za sprawą Hurricanrany.
350/400
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Poradek - wszystko ładnie, schludnie i cacy Post na twoim wysokim poziomie. Znalazłem kilka błędów i chyba masz coś ze spacją ;x Ogólnie podobał mi się i jesteś jednym z lepszych mid carderów.
Spajk - Jak na mistrza przystało, post elegancki. Błędów nie znalazłem, a zdanie były ładne i logiczne. Przyzwyczaiłeś nas do swojego wysokiego poziomu i nadal go utrzymujesz, zdecydowanie jesteś jednym z czołówki nWU.
Dalej Spajki
Offline
Rozpoczynała się moja hegemonia. To ja postawiłem pierwsze kroki w tej walce i to ja muszę pociągnąć ją do końca. Po potężnym uderzeniu głową w matę mój rywal poczuł niepokój, wiedział że najgorsze jest dopiero przed nim bowiem znów postawiłem go na nogi i po przygotowaniu go wykonałem Spiked DDT. Był to jedynie wstęp do o wiele groźniejszej akcji, gdyż po chwili wspiąłem się na narożnik. Wyczekałem odpowiedniego momentu w którym wypełniony został Missile Dropkick. Potężne kopnięcie które znów rywal przyjął na swoją twarz a to wcale nie był koniec. Na dokładkę rzuciłem jeszcze [color=gold]Snap Suplex[/gold]
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline