Silne ręce rywala zacisnęły się wokół mojej szyi. Co robić? Pomyślałem i chciałem jak najszybciej się wydostać z uchwytu. Był on bolesny i zabierał tak cenny mi tlen. Najprościej byłoby spróbować dotknąć liny, jednak Kruger mógłby zacieśnić uchwyt i byłbym w gorszej sytuacji. Ręce miałem wolne, postanowiłem że one będą kluczem do otwarcia zamku tej dźwigni. Nieco podniosłem się na nogach przez co ciężar mojego ciała opierał się na przeciwniku. Ręce były wolne, jedną wybadałem głowę rywala, a drugą zacząłem atakować. Konkurent był za moimi plecami, więc nie widziałem dokładnie jego głowy, ale starałem się uderzać jak najcelniej, na wyczucie. Głowa Krugera napierała na moją, była blisko. Dołożyłem jeszcze kilka uderzeń na korpus, a następnie w miejscu gdzie zaciskały się dłonie rywala, wtrąciłem swoje rozrywając uchwyt..

P.S
Nie było dokładnie opisane w jaki sposób jest ta dźwignia zapięta. Więc opierałem się na filmiku..

Ostatnio edytowany przez Bless (2014-01-01 17:56:17)

No niestety kolego, chciałem ci ukrócić męki, ale widać, że twarda z ciebie sztuka... - Wypowiedziałem zdanie w stronę przeciwnika, w którym aż słychać było czystą pogardę.

Ręką odgarnąłem włosy, które zasłaniały moją twarz, strzepując także wydalony pot, którym śmierdziało ode mnie na kilometr. Podtarłem swój nos i odważnie wyszedłem na środek ringu, nie ściągając wzroku z oponenta. Stojąc w rozkroku, złapałem się za czarny podkoszulek, wydzierając się na całą hale, wielkim: Whoaaaaaaa! Przypomniała mi się sytuacja, kiedy to będąc na Safari w Północnej Afryce, głodny walczyłem z lwem o surowe mięso z antylopy. Po długiej walce z lwem, udało mi się przegnać zwierzynę, tak samo stanie się dzisiaj! Trent wyjdzie dzisiaj przegrany, a smak słodkiego triumfu poczuję... JA!

Wzrokiem psychopaty, uważnie obserwowałem każdy ruch rywala, by w tym idealnym momencie zaatakować rywala i go wykończyć! Splunąłem gdzieś na bok, a następnie powolnie zacząłem się wycofywać do swojego narożnika, gestem ręki zachęcając oponenta do podążania za mną. Głupi to zrobił, szeroki banan na twarzy, mówił sam za siebie. No chodź! Wujek Leo ma coś dla ciebie przygotowane!

"Przypomniała mi się sytuacja, kiedy to będąc na Safari w Północnej Afryce, głodny walczyłem z lwem o surowe mięso z antylopy" - Kevin rozjebał

Jeśli chodzi o całokształt postów to było one bardzo wyrównane, nie wychaczyłem błędów i musiałem jakoś wybrać ten lepszy. Według mnie lepszy okazał się Bless który ma prawo kontynuować

1..2..3..

Trent wygrywa!