I'M HERE
TO SHOW OFF
THE WORLD!

Na arenie zaczyna grac theme song bardzo znany wszystkim fanom wrestlingu. Wszyscy czekają na pojawienie się Zigglera na rampie. Do niedawna bardzo znienawidzonego zawodnika, dziś jednak jest inaczej. Ludzie dostrzegają talent i zaangażowanie Nicka dlatego też cieszą się na jego widok. Publika zgromadzona w budynku ku zaskoczeniu zareagowała bardzo pozytywnie na pojawienie się blond zawodnika. Jednak sam Show Off nie kwapi się do wyjścia i ukazania się, bo wciąż go nie widzimy. Ciągłe oczekiwanie i coraz szybsze bicie serc każdego z fanów dzisiejszej gali. Z sekundy na sekundę atmosfera była coraz bardziej napięta.

Po chwili dłuższego oczekiwania oto jest, w końcu na rampę wychodzi sam Show Off Dolph Ziggler. Ubrany w charakterystyczny dla siebie T-shirt. Ziggy działał bardzo pozytywnie na ludzi, stał w miejscu i zaczął rozglądać się po arenie. Fani byli wspaniali, w całym budynku można było dostrzec wiele transparentów popierających Nicka. Jednak kilka chwil bezczynnego stania na rampie się zakończyło, Dolph zaczął wypełniać się adrenaliną, z każdym kolejnym okrzykiem usłyszanym na arenie, wyglądał na coraz to bardziej zmotywowanego aż w końcu wykonał swój charakterystyczny taniec na rampie, wywijając przy tym pośladkami i wprawiając w to damską część widowni w osłupienie...

Spiker: Panie i panowie, przed wami pochodzący z Hollywood, Florida. "Shoooooooooow Offff" Doolph Ziggler!

Już za chwilę Show Off stanie przed kolejnym wyzwaniem w swojej karierze. Znów postawił sobie cel i po powrocie wygląda na coraz bardziej zmotywowanego by go osiągnąć. W jego oczach widać, bardzo skupionego i dojrzałego człowieka wiedzącego co tak naprawdę chce. Być może ta "lepsza" wersja Nicka podziała lepiej i wyniesie go na upragniony szczyt.. Ziggy, po celebracjach na rampie zaczął kierować się w stronę ringu. Pewny krok u Dolpha to podstawa, pokazuje wówczas ze nie boi się wyzwań i nie boi się nikogo. Stając do każdej rywalizacji. Kiedy Ziggler wskoczył już na apron, tam przez chwilę znów zaczął celebrować swoje położenie, równocześnie wieszając się na linach.. ostatnim krokiem jaki mu został, było przejście przez nie i stanięcie do rywalizacji...

Publiczność wrzała niczym gotująca się woda, zachowanie zmieniało się jak w kalejdoskopie, dumanie oraz wyczekiwanie na walkę swojego ulubieńca mieszało się z drobną nutką podniecenia. Jeśli taka atmosfera gościła na arenie, w Minneapolis oznaczać mogło tylko jedno, nastał ten czas, w którym wszystko się okaże! It's time to World Heavyweight Championship Match! Głupie zagranie ze strony Chrisa Jericho? Czy może genialny pomysł mający jakieś głębsze przesłanie, niż na stałe zaklepać go w randze Main Eventera. To wiedział tylko i wyłącznie sam mistrz ustalając dziś Open Challange, nikt na arenie nie spodziewał się ze wyjdzie były tag team partner Dolph Ziggler. Ostatnie wydarzenia na Smackdown, mogły delikatnie nasunąć publikę do wierzenia ze to właśnie Show Off stanie dziś do walki o najważniejsze trofeum! Mamy dziś walkę mistrz kontra były mistrz, więc będzie na pewno emocjonująco. Chris Jericho niczym mim, stał w narożniku patrząc na opponenta, z kamiennym wyrazem twarzy. Nic było dla niego ważne, miał tylko jeden cel - pokonać, a raczej zmusić go do poddania się! Pora jednak wrócić do sedna pojedynku, gdy tylko sędzia kazał uderzać w gong, wszystko stało się jasne, aby dokonać poddania i ośmieszenia Dolpha musiałem zaryzykować, stawiając wszystko na jedną karę. Nie czekając od razu doskoczyłem do przeciwnika, rozpoczynając bal na żyletce, siłując się pokazywali swoje atuty i determinację, wszystko zamknięte w jednym klasycznym klinczu. Obaj byliśmy mistrzami w tym co robiliśmy, lecz tylko jeden z nas mógł opuścić tą galę ze złotem! Wiedząc iż Dolph jest równie sprytną bestią jak ja, musiałem na niego uważać i dokładnie przemyśleć kolejny krok, gdyż jeden błąd mógłby być moim ostatnim. Poczułem jak całe moje ciało powoli przesuwa się w tył, nie opadałem z sił tylko Dolph wkładał w naszą przepychankę coraz więcej swojej energii witalnej. Próbowałem temu zapobiegnąć, jednak w mej głowie zapaliła się lampka, a na twarzy wymalował się napis "idiota". Czemu miałem przerywać coś, przez co on się męczył, a ja tylko przesuwałem się w stronę narożnika? Dlaczego byłem debilem? Niczym rowerek małego dziecka, pozwoliłem się oprzeć o narożnik by wyczekać kolejnej akcji ze strony Zigglera. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt iż całkowicie nic z tym nie robiłem, tylko czekałem, występowanie w tag teamie robi swoje, znałem jego atuty, atrybuty, wady i zalety. Dlatego nastał czas, w którym mogłem kontrolować i ten, w którym nie powinienem. Widząc nadciągającego w moją stronę przeciwnika, podciąłem go sprytnie wykonanym Drop Toe Holdem, którym Dolph uderzył twarzą w osłonę narożnika! Wyglądało to komicznie, Dolph Ziggler pretendent do pasa wagi ciężkiej modli się w narożniku, nie mogłem tego zmarnować, wskoczyłem na niego wbijając mu podeszwy butów w plecy i chwytając liny dociskałem go jeszcze mocniej, aby pozbawić tlenu. Interweniujący sędzia odepchnął mnie by sprawdzić stan przeciwnika, nie pozwoliłem mu na to chwyciłem go od tyłu za plecy i przerzuciłem przez siebie wykonując Bridging Tiger Suplex kończąc wszystko efektywnym mostkiem zwiastującym próbę przypięcia.

Niestety. Czas wyznaczony dla Yankessa już minął, a zatem inicjatywę zyskuję Chris Jericho!

Zatem dalej Rafi.

Z rozbrzmiewającym gongiem dwójka zawodników stanęła nieruchomo w swoich narożnika i doszczętnie siebie obserwowali. W ich oczach było widać, iż żaden nie zamierza przegrać tego pojedynku jednak zwycięzca może być tylko jeden. Publiczność świetnie ich dopingowała dając im do zrozumienia, że czekają za świetnym starciem. W pewnym momencie oboje szybko zerwali się z cornerów i pewnym krokiem kroczyli do centrum ringu gdzie weszli w klincz. Wydawać by się mogło że tutaj zdecydowaną przewagę ma Chris Jericho jednakże Show Off Dolph Ziggler miło zaskoczył widzów i to on wyszedł z tego zwarcia zwycięsko. Dla jednych było to wielkie zaskoczenie a dla innych coś normalnego. Dolph trzymał Y2J-a w uścisku, i z każdą chwilą zaciskał go coraz mocniej a już po chwili szarpnął Chrisa za bark odwracając go twarzą do siebie. Dolph spojrzał się prosto w oczy Jericho po czym wymierzył European Uppercut. Christopher ledwo co ustał na nogach jednak atak ten wyrządził mu nie małe szkody i porządnie oszołomił. Na pewno jest to dobra wiadomość dla jego rywala który z każdą sekundą pokazuję, iż to starcie będzie należeć do niego. Wielu pewnie by się z nim zgodziło gdyby jego rywalem nie był Chris Jericho. Ale to właśnie on jest rywalem Zigglera.  Nie czekając na to, aż Chris dojdzie do siebie Dolph zwinnym krokiem zbliżył się do swego rywala i zaatakował całą serią punchy obijając ciało Jericho bez żadnych skrupułów. Christopher w jednej chwili znalazł się w narożniku całkowicie odcięty od świata zewnętrznego.  Dolph postanowił to dobrze wykorzystać i szykuję już następną akcję. Ustawił się w przeciwnym narożniku a po kilku sekundach sprintem ruszył na rywala na samym końcu drogi powalając go poprzez Stinger Splash. Y2J nie panując nad swoim ciałem runął na matę. Ziggler od razu przeciągnął go na środek ringu po czym próbował zakończył to starcie przypinając rywala. 1.2..Kickout. Dolph z rozgoryczeniem wrócił do pionu a po chwili uczynił to samo z Y2J-em podnosząc go za włosy. Silny punch wylądował na twarzy Chrisa, co wykorzystał Dolph i odbił się od lin znajdujących się tuż za nim. Ziggler zbliżał się do rywala nieubłaganie, co dobrze zauważył Chris i gdy tylko Ziggler próbował wykonać Clothesline Jericho się uchylił a następnie wykonał skuteczny Spinebuster. Oboje padli wycieńczeni na matę, ale to Chris szybciej wstał do stójki i oczekiwał na swojego rywala.  Duża część trybun ucieszyła się na ten widok i głośnymi okrzykami zachęcała Chrisa do dalszych akcji. Dolph z drobną pomocą lin wrócił na równe nogi. Jego oponent był na to świetnie przygotowany i zaledwie po sekundzie może dwóch wyeliminował Dolpha z ringu Clotheslinem. Jericho z ogniem w oczach udał się poza pierścień gdzie dalej maltretował swoją ofiarę. Wydawało by się, iż te tortury potrwają znacznie dłużej lecz przy próbie wbicia Zigglera w stalowe schodki sam na nich wylądował. Oboje runęli po za ringiem i nie pozostawili innego wyboru sędziemu jak zacząć ich wyliczać. Arbiter nie zdążył doliczyć nawet do 5 kiedy to Show Off wrócił do pionu i wrzucił Chrisa do ringu po czym sam także znalazł się w kwadratowym pierścieniu. Kibice wyraźnie zaniepokojeni gromkimi okrzykami próbowali pobudzić swojego pupila tak by nie dał się poddać inicjatywie Zigglera. Okrzyki te jednak wyszły na marne gdyż po chwili Dolph wykorzystał oszołomienie rywala inkasując na nim silny Gutbuster, po którym to przystąpił do kolejnej próby pinu. Lecz i tym razem uzyskał tylko 2count. Najwyraźniej Ziggler stracił panowanie nad sobą gdyż zaczął się kłócić z sędzią tego pojedynku co jest bardzo złym rozwiązaniem. Chris powoli doszedł do siebie i dostrzegł odwróconego plecami do siebie Dolpha. Ziggler gdy skończył się kłócić z sędzią zamierzał wrócić do swego rywala lecz gdy tylko się odwrócił zainkasował miażdżący Superkick. Fani wydawali się bardzo zadowoleni z takiego obrotu spraw gdyż po chwili po arenie przeszło tysiące krzyków wspierających Christophera. Chwila nieuwagi jednego z zawodników zaowocowała zyskaniem przewagi przed tego drugiego. Walka nieubłaganie zbliżała się w decydującą fazę. Fazę która zdecyduję o losach tego starcia. Fazę która przyniesie rozstrzygnięcie tego pojedynku. Chris wydawał się nieco bardziej zmęczony od swojego rywala Dolpha, lecz tutaj wszystko może się wydarzyć, jeden błąd i cały wysiłek Jericho jak włożył w ten pojedynek może pójść na marne. Ziggler powoli wracał do siebie co dostrzegł Chris i od razu przygotował dla niego niespodziankę. Wraz z obrotem Dolpha w kierunku Jericho ten drugi od razu chwycił głowę Show Offa i umieścił ją pod swoją pachę po czym wyniósł go do góry przytrzymując go tak kilkanaście sekund po czym razem z nim runął do tyłu wykonując Vertical Suplex. Ziggler rozłożony leżał na środku ringu co otwarło drogę do dalszego ataku dla Y2J-a. Chris ustawił się na krawędzi ringu po czym wskoczył na trzecią linę i leciał w kierunku oponenta. Gdy wydawało się, że atak zostanie wykonany wręcz perfekcyjnie w ostatnim możliwym momencie Dolph wystawił oba kolana i zapobiegł wykonaniu akcji.  Chris odbił się od jego kolan i z grymasem bólu na twarzy spoczął nieruchomo na macie. Dwójka zapaśników leżała bez żadnych oznak życia na macie, co wywarło ogromne zaniepokojenie u każdego widza. Uczucie to znikło gdy obaj poruszyli się i ustawili się twarzą do siebie spoczywając na kolanach. Nagle oboje zaczęli okładać się całymi seriami punchy. Z wymiany tej lepiej wyszedł Chris Jericho który już po chwili znalazł się na nogach i szykował się do dalszego ataku. Dolph nadal znajdował się na macie to też Chris wszedł na narożnik i szykował się do wykonania akcji wysokiego ryzyka. Gdy Show Off Dolph Ziggler wrócił na nogi natychmiastowo odwrócił się w kierunku Chrisa który wyskoczył z narożnika i runął na Dolhpie wykonując Diving Crossbody. Przy okazji od razu próba przypięcia. 1.2..Kickout. Jericho tak jakby się tego spodziewał, iż nie uzyska pinfallu od razu wstał na nogi i oczekiwał na rywala. Nie musiał na to czekać zbyt długo gdyż tak jakby z nagłym przypływem energii Dolph wrócił do pionu i był przygotowany na wszystkie możliwe rozwiązania ze strony jego rywala. Jericho był nieco zdumiony poczynaniami Dolpha i od razu próbował wybić mu z głowy szanse na zwycięstwo. Jericho ustawiony bokiem czekał aż rywal skieruje się w jego stronę, a gdy do tego doszło ruszył z zamiarem wykonania Superkicka. Jednak Dolph wiedział co się dzieję i przebiegł po jego nogą a następnie zainkasował Zig Zag...

"Let's Light It Up"

Na arenie rozbrzmiała muzyka wejściowa byłej mistrzyni kobiecej dywizji, a mianowicie w stronę ringu z mikrofonem udaje się Aj Lee dziewczyna obecnego pretendenta Dolpha Zigglera. Powoli kierując się na środek areny przyglądała się zdezorientowanemu Zigglerowi, który zamiast przypiąć nieprzytomnego rywala, bezwładnie przyglądał się nadchodzącej AJ.

AJ Lee: Dolph! Dolph! Dolph! Kochaniutki!! Nie cieszysz się z mojego powrotu? Pewnie myślałeś ze wszystko między nami skończone po tym jak zostawiłeś mnie samą na pastwę Paige? Uciekłeś niczym tchórz, by powrócić w wielkim stylu grając Superbohatera? Różnisz się od Jericho, a zawsze wmawiałeś ze jesteście tacy sami, ten jest dupkiem bez serca, który będzie próbował wygrać w każdy możliwy sposób, a ty... ty jesteś tylko mrówką! Próbujesz wybić się, stać się twarzą federacji, lecz gdy tylko robi się gorąco chowasz głowę w piasek, uciekając niczym pies z podkulonym ogonem. Powiedz mi proszę, który z obecnych zawodników miał tyle szans co ty? Najpierw walka o pas Stanów Zjednoczonych, teraz walka o tytuł mistrza wagi ciężkiej? Jesteś chodzącym nieudacznikiem, nie pokonasz nikogo, a na pewno nie dzisiejszego wieczoru...

Na twarzy AJ pojawił się uśmiech widząc ze sędzia zajmujący się ledwo podnoszącym się Christopherem, nawet nie zauważył gdy ta wskoczyła na krawędź ringu i stając twarzą w twarz z Zigglerem wpatrywała się w jego oczy. Lekko by nie dać po sobie poznać iż widzi co dzieje się za Zigglerem. Tam przy pomocy sędziego powoli wstaje Chris Jericho, widząc to AJ silnym slapem wbiła się w twarz pretendenta i natychmiast zeskoczyła z ringu. Jak gdyby nigdy nic ruszyła w stronę stolika komentatorskiego. Chwila zawahania i Codebreaker! Jericho kładąc się na przeciwniku, pozwala sędziemu na odliczanie 1... 2... 3... Ring the bell!!!

Spiker chciał ogłosić zwycięzce, lecz Aj wyrwała mu mikrofon i sama zrobiła to za niego...
AJ Lee: Jeden! Dwa! Trzy! Panie i panowie, zwycięzcą i nadal mistrzem świata wagi ciężkiej zostaje Chriiiiiiiiiiiiiiiis Jeriiiiiiiiiiichooooooo!!

Jericho odbierając pas od sędziego uśmiechnął się w swój sposób i chciał już odejść jednak widząc wchodzącą do ringu AJ, postanowił jeszcze przez chwilę pozostać by przyjrzeć się temu co może się zaraz stać. AJ przy pomocy Jericho podniosła Zigglera i zapięła na nim Black Widow. Z zadowoleniem Chris Jericho opuścił ring, a AJ wyszeptała coś do ucha Zigglera, po czym patrząc się w stronę ringu, powoli opuszczała arenę, kierując się na zaplecze...

Kamera jeszcze przez chwilę pokazuję na AJ, która z zadowoleniem kieruje się w stronę zaplecza pozostawiając w ringu nieprzytomnego kochanka. Reklamy...

---
Pomógł mi Nole, wcale nie jest takim debilem za jakiego uważa go połowa forum, więc jeśli tylko będziecie chcieli można z nim normalnie porozmawiać.

Ostatnio edytowany przez Pyskaty (2013-11-05 14:15:13)