Rozbrzmiewa świetnie znany theme i oto Kapitan Charyzma Christian pojawia się na rampie. Fani wiwatują a  zawodnik Raw pewnie zmierza w stronę ringu witając się z nimi. Ubrany w swoją charakterystyczną koszulke z wielkim "CH". Christian niezwykle wyluzowany wchodzi do ringu po czym wskakuje na narożnik i jak zwykle rozgląda się po hali

Przedłużam swój czas o 24h. 8 lekcji w szkole, w tym dwa ciężkie wuefy, a potem jeszcze dwugodzinny trening piłkarski robią swoje. Padam na twarz.

Dzisiejsza gala czerwonego brandu zawitała do Oklahomy! Show, które ta publika ujrzy będzie obfitować w ciekawie zapowiadające się starcia, a między nimi mój pojedynek. Bowiem mym dzisiejszym przeciwnikiem będzie świeżo upieczony mistrz Stanów Zjednaczonych - Christian. Gdy omiotłem swoim wzrokiem cały ring, ujrzałem jego chudą posturę. Po szybkim, acz dokładnym przeanalizowaniu sylwetki, jak i umiejętności oponenta, zacząłem masować swoje nadgarstki. Walka z mistrzem tego samego prestiżu mogła okazać się dla mnie bardzo ważna. W końcu ciągle pracowałem na szczytową pozycję w swoim rosterze.

Dźwięk hartowanej stali, który rozległ się po uprzednim znaku pasiastego arbitra, wyrwał mnie ze świata przemyśleń. Czas więc było zetrzeć z twarzy Christiana jego ironiczny uśmieszek.  Od razu skupiwszy się na moim rywalu, zacząłem bacznie obserwować jego ruchy. Nagle, jak na zawołanie, obaj wyrwaliśmy się ze swoich ówczesnych schronień, kończąc tą krótką przechadzkę w środku ringu. Zanim zdążyliśmy doprowadzić do klinczu, wymierzyłem oponentowi kilka low kicków. Silne, niskie kopnięcia poprzedziły serię chopów, dzięki którym doprowadziłem rywala do narożnika, tam bestialsko obijając go uderzeniami z pięści. Sędzia jednak w porę zareagował, grożąc mi niewątpliwie słuszną dyskwalifikacją. Odszedłem więc od naroża ringu, na niedługo zostawiając tam charyzmatycznego zawodnika, gdyż ten stanowczo tknął pomysłu obłąkanej szarży, po chwili będąc już w biegu. Zareagowawszy w najprawdopodobniej ostatnim momencie, uniknąłem ataku z jego strony i zdążyłem wykonać jeszcze przepotężnego Neckbreakera, którym ułożyłem go na śnieżnobiałej macie.

Nie zastanawiając się długo, stanąłem zaraz przy głowie leżącego oponenta i dodałem Fist Dropa, dając sobie tym samym możność kontynuowania swoich zacnych ataków. Tłum zaczął wydawać mieszane reakcję, toteż nie miałem wątpliwości, że powstanie słynną sprężynką bez wątpienia ich pobudzi. Po wstaniu w ten jakże efektowny sposób, zauważyłem, iż mistrz Stanów Zjednaczonych również wstał na nogi. Szybko ująłem jego dłoń, po chwili wysyłając go na wiszące nieopodal liny. Christian, wróciwszy, otrzymał gut kicka w podbrzusze, dzięki któremu zgiął się w pół. Wtem ochoczo dodałem kilka maczug, co rozwścieczyło oponenta na tyle, ażeby podjął próby ataku. Jednak na marne! Wyprzedzając jego niecne zamiary, chwyciłem go za nogę, którą próbował zadać cios, a następnie upadłem na ziemię, zaciągając jego dolną kończynę, a ten gwałtownie upadł. Całą kombinację niezbyt skomplikowanych ciosów zamykał Dragon Screw! Znowuż wykorzystałem sprężynkę, aby unormować swoją pozycję i chwyciłem się liny, po chwili regulując oddech. Nie mogłem znowu pozwolić, żeby Capitan Charisma podniósł się na proste nogi, toteż po odbiciu się od pobliskich lin, potraktowałem go niskim kopnięciem z obunóż w głowę. Pod wpływem tego ciosu, antagonista wyturlał się pod najniższą liną z kwadratowego pierścienia. Podniosłem się z maty, patrząc, jak mój dzisiejszy przeciwnik opiera się o stół komentatorski, trzymając dłonie na głowie.

Początek należał w stu procentach do mnie, gdyż niewątpliwie dominowałem nad Christianem. Czy tak samo będzie w kolejnej części tej ciekawej walki? Zaraz się dowiemy.

[454/450]
@Limit błędu wykorzystany; 4 słowa.

Mogłem spokojnie kontynuować swoje ataki, albowiem Christian po chwili wślizgnął się do kwadratowego pierścienia. Bez zastanowienia powaliłem go więc clotheslinem! Gdy Capitan Charisma podniósł się moment później, skierowałem go do cornera za pomocą irish whipa. Rozpędziłem się i umieszczając swoje stopy na brzuchu zawieszonego w narożu oponenta, przerzuciłem go do tyłu. W ten sposób powstał Monkey Flip! Powstawszy, zauważyłem, iż oponent zmienił pozycję na siedzącą. Nic nie powstrzymało mnie od odbicia od lin i zaatakowania twarzy rywala Low Big Bootem! Przez publikę przeszedł ryk niezadowolenia, toteż podniosłem Christiana i szybkim gut kickiem unormowałem jego pozycję do pochylonej, co umożliwiło mi zapięcie dokładnego Suplex Clutcha. Wtem wykonałem charakterystyczny dla tego ciosu ruch nogą i nader dynamicznie przerzuciłem rywala za siebie Kickout Snap Suplexem! Po chwili przeszedłem do pinu.

Złapałem Christiana za nogę, po chwili przeciągając go na sam środek kwadratowego pierścienia. Wszyscy wiedzieli, co się szykuję. Obróciłem go na brzuch. Po chwili już stabilnie stałem na jego lewej nodze jedną z mych nóg, a rękoma objąłem jego kostkę, zapinając Ankle Lock!

Ach, nie tak wyobrazałem sobie początek tej walki. Shawn przejął inicjatywę lecz nadal jest dla mnie nadzieja. Teraz mój rywal stara się trzymając moją noge przewrócić mnie na brzuch. Instynktownie drugą nogą odepchnąłem od siebie rywala który poleciał prosto na narożnik


@Sory ale nie chce mi sie bardzo nic robić a tym bardziej pisać

Shawn został odepchnięty w narożnik, teraz mogłem przejąc inicjatywę. Dzięki linom podniosłem się na nogi, lecz Michaels szybko ruszył w moją stronę. Mój instynkt podpowiedział mi, jedyne co mogłem teraz zrobić aby się obronić to wykonanie akcje Flapjack. Jednak to nie wystarczyło, co gorsza - jeszcze bardziej rozłościło bestię. Tym razem popchnąłem rywala na liny po czym wracającemu Shawnowi wykonałem Spinebuster. Chwila wytchnienia pozwoliła mi na zaplanowanie kolejnego ataku, wspiąłem się na naroznik i wstającemu rywalowi wykonałem Diving Crossbody