Przeciwnik powoli na macie podnosił się, patrząc w matę jak w telewizor nie orientował a jedynie trzymał za plecy, którymi mocno uderzył. Widziałem w tym furtkę aby osłabić go jeszcze bardziej a na cel obrałem sobie jego głowę, silnymi kopnięciami atakowałem jego klatkę piersiową, wiedząc ze od tego zależy dalsza część pojedynku. Michael popatrzył na mnie i widocznie chciał się podnieść, a więc adrenalina popłynęła w jego żyłach a ja chcąc nie chcąc musiałem ugasić jego temperament. Wyskoczyłem w powietrze i silnym Step-up Enzuigiri zgasiłem świeczkę, która aż tak go rozpalała. Wiedziałem ze lepszej okazji nie będzie i dlatego odbijając się od lin wykonałem Running Senton, od uderzenia przeciwnik aż usiadł dlatego będąc nadal w "biegu" odbiłem się od kolejnej liny po czym silnym Big Boot znów zaatakowałem jego głowę...

Nie pozwolę by Henning wybił się moim kosztem, silnym laczkiem w twarz wbiłem go w matę po czym chwyciwszy go za kark podniosłem w górę ustawiając go w odpowiedniej pozycji by następnie zlałem jego ciało z śnieżnobiałą farbą wykładziny ringowej przy pomocy Vertical Suplexu. Upadek z takiej wysokości musiał bardzo boleć gdyż przeciwnik trzymając się za plecy usiadł sobie gdzieś koło środka ringu, nie zwracając uwagi na to czy jestem w ringu czy tez mnie nie ma. Wykorzystałem okazję iż jestem prawie nie widoczny dla opponenta dlatego rozpocząłem nawałnicę mającą na celu osłabić a w ostateczności dobić Joego. Seria wejść z łokcia i trzy mocne uderzenia z pięści w głowę powodują zamroczenie przeciwnika a ja chcąc to najbardziej wykorzystać wyskoczyłem w powietrze gasząc światełko w głowie "perfekta" silnym Step-up Enzuigiri. Podnosząc się spróbowałem zakończyć ten pojedynek jednak Mike Chioda odliczył tylko do dwóch, dlatego odbijając się od lin wykonałem kolejną akcję wbijając przeciwnika w matę przy pomocy Running Sentona. Spojrzałem na narożnik i po chwili zdałem sobie sprawę ze za chwilę wykorzystam go aby kolejna moja akcja była bardziej efektywniejsza tym samym bardziej skuteczna, wchodząc na narożnik byłem pełni świadomy tego co robię i wyczekiwałem już tylko momentu w którym Henninga się podniesie. Go! Jericho! Goo! słyszałem ze strony fanów co dało znak bym stanął na narożniku i wyskakując wbiłem się w powietrze wykonując Flying Foream Smash na podnoszącym się rywalu...

Wiedziałem iż dla niego to za mało dlatego gdy tylko się podnosił wybiłem się z narożnika i wskakując mu na barki wykonałem Jericho Spike, po którym ten jakby bez życia padł na matę. Myślałem ze to doskonała okazja aby przejść do dalszej nawałnicy ciosów, więc dosiadłem go i silnymi punchami w twarz wbijałem się w jego głowę. Położyłem się na nim i spróbowałem zakończyć pojedynek 1... 2... Kick Out! Tak jak myślałem, przeciwnik był w pozycji siedzącej dlatego chwyciwszy go za głowę powaliłem silnym Snap DDT kończąc to wszystko pięknym Slingshot Splashem!!!

Odpis będzie do 22/23 - tu wstawie post

Ahhhh...Chris jednak nie daje za wygraną i także mnie atakuje. To będzie ciekawie, bowiem ja także nie zamierzam odpuścić i chcę za wszelką cene zwyciężyć. Dla wszystkich moich fanów, którzy specjalnie przyjechali do Detroit, aby mnie ogladać i chcą, abym skopał dupsko temu żałosnemu Hipokrycie Chrisowi Jericho. Y2J skontrował moją akcję, więc może teraz ja powinnienem skontrować jego akcji. Kanadyjczyk po wykonaniu mi kolejnej akcji zwlekał z wykonaniem okazji, to był jego błąd, iż w tym czasie nabrałem dużo sił. Christopher chciał mnie ponownie osłabić. Biegł w moją strone, wskoczył na barki i chciał nogami przyczynić się do tego, abym poleciał na drugi koniec ringu, jednakże zatrzymałem się w miejscu i przytrzymałem jego nogi, wtedy gdy chciał mnie nimi przenieść,  i trzymałem je, przez co opponent stał do góry nogami niczym Tyson Kidd w walce z nim, gdzie przemienił to w Walls of Jericho.  Ja jednak tego nie zrobie. Puściłem jedną nogę rywala, aby na drugiej wykonać Foot DDT


link do akcji Jericho - http://www.youtube.com/watch?v=xf0S3y7D9XY

Ostatnio edytowany przez Hardyz (2013-07-11 22:25:05)

Hardyz gg :>

Mav to je cześć story ;>

DZYŃ ! DZYŃ ! DZYŃ !  Mamy No Contest. Ta decyzja mnie ucieszyła, ale także i zdenerwowała. Miałem okazje wygrać walizkę MITB, a ten przereklamowany potwór pojawił się i wszystko zniszczył. Zniszczył moje marzenia.  Jestem wściekły i muszę wyrzucić z siebie wszelkie negatywne emocje. Kątem oka spojrzałem na Jericho i do głowy przyszedł mi pewien niecny plan. Otóż powiedziałem Paige, aby dała mi pewną rzecz, tą rzeczą było iście metalowe krzesło. Spojrzałem się na Y2J'a, a następnie zacząłem obijać jego lewą kostke. Widziałem grymas bólu na twarzy Kanadyjczyka i do tego dążyłem. Obijałem, ją, aż zobaczyłem, że jest lekko skręcona. Chciałem dobić go, włożyłem noge w krzesło, po czym wykonałem Foot DDT, kostka definitywnie jest skręcona. Chris nie może wytrzymać z bólu, lekarze natychmiast przybywają po niego, a ja dumny z siebie przy swoim theme wraz z pasem i Paige opuszczam arene.