Wątek Zamknięty
Na arenie rozbrzmiewa znana już wszystkim muzyka. Tak jest! To theme Justina Gabriela! Po chwili już on sam wychodzi zza zaplecza. Staje na chwilę na stage'u i mierzy wzrokiem całą halę i wszystkich fanów dziś w niej zebranych. Uśmiecha się lekko po czym pewnie rusza w kierunku kwadratowego pierścienia. Wchodzi po schodkach, po czym przechodzi przez drugą linę. Będąc już w środku zdejmuje koszulkę, i rzuca ją w trybuny. Ustawia się w swoim narożniku wyczekując na rywala.
Ostatnio edytowany przez AbUk (2013-04-22 15:05:53)
Offline
Gość
Wbijam
Gość
Wkońcu nadszedł dzień w którym mam szansę pokazać na co mnie stać. Jestem nowym zawodnikiem w tej federacji. Ale nowy nie znaczy gorszy i dzisiaj każdemu postaram się udowodnić że ja nie mam zamiaru być tylko chłopcem do bicia. Summer Slam Axess to właśnie na tej gali pokażę że jestem świetnym i niepowstrzymanym zawodnikiem. Mój porażający wzrok był skierowany w stronę rywala jakim jest Justin Gabriel. Wiem na co go stać ale też wiem na co stać mnie więc uważam że mam duże szanse by wyjść zwycięsko dzisiaj z kwadratowego pierścienia. W ringu oprócz mnie i Justina był jeszcze sędzia od którego wiele będzie zależało. Po chwili zmierzyłem rywala wzrokiem a sędzia przeszedł po naszym ciele wzrokiem i każe zabić w gong!
GONG!
Pojedynek ten będzie bardzo ważnym starciem co do moich dalszych poczynań. Od niego będzie zależała moja pozycja w tej federacji. Nie zamierzam popuścić ani trochę rywalowi ale z jego strony też nie spodziewam się żadnego luzu. Nie kwapiliśmy się zbytnio do ataku do pewnego momentu gdy to wykorzystałem chwilę nie uwagi rywala i wykonałem kopnięcie w jego galaretę. Dołożyłem jeszcze silne ciosy młotkowe w jego plecy a chwilę po tej akcji postanowiłem posłać rywala w narożnik tak by troszkę się odstresować. Ale co ja mówię przecież mnie nie idzie zestresować. Podbiegłem do rywala i kilkukrotnie wbiłem rywala w narożnik barkami. Grymas bólu na jego twarzy dodawał mi tylko i wyłącznie werwy. Postanowiłem wszystkie panujące we mnie emocje wyładować właśnie na nim na Gabrielu. Podniosłem go a następnie mocne kopnięcie w brzuch i DDT Connection.
Twarz rywala przywitała się z matą natomiast ja bez większego oporu odszedłem od rywala i odpoczywam.
Ostatnie zwycięstwo na RAW dodało mi pewności siebie. To właśnie wtedy pewnie pokonałem Charlie'go Haasa, i zgarnąłem pierwszą wygraną w tej branży. Dzisiaj na SummerSlam Axxess moim przeciwnikiem jest Matt Hardy. Nie znam owego pana, lecz znam jego styl. Dużo techniki, lotów, a także siły. Cóż, szykuje się starcie niby podobnych, ale jakże różnych stylów. Kto wyjdzie dziś zwycięsko? Przekonamy się już w ciągu najbliższych chwil.
*GONG*
Moje rozmyślania, niczym huragan Katrina, rozwiał metaliczny dźwięk, który oznaczał że bitwa została rozpoczęta. Obydwoje zaczęliśmy nieśpiesznie - rozgrzewając jeszcze ostatnie części ciała, mierzyliśmy się wzrokiem. Po chwili, dotarło do mnie że to nic nie da i że trzeba się brać do roboty. Hardy widząc że się do niego zbliżam, czmychnął w bok, uciekając od konfrontacji siłowej. Ja tylko się uśmiechnąłem, i popatrzyłem na niego z lekkim politowaniem. Jego wyraz twarzy natychmiast się zmienił, a jego ciało wyglądało jakby zaraz miało eksplodować. Bez wątpienia podsyciłem jego zdenerwowanie. Już, już miał mnie chwycić, lecz moja zwinność dała o sobie znać. Gdy jego ramiona były już w powietrzu, szybko przebiegłem pod nimi i przeszedłem do Waist Lock'u. Trzymałem rywala kilka chwil osłabiając jego żebra. Zdecydowałem że czas pokazać Matt'owi Afrykański styl. Złapałem jego szyję, po czym pociągnąłem ją w dół. Przepiękny FlashBack ostudził gorące zamiary rywala. Matt został przygwożdżony do maty, a ja zyskiwałem co raz to większą przewagę. Nie mogłem spocząć na laurach - musiałem atakować dalej. Szybko podniosłem rywala, po czym po raz kolejny przeszedłem za jego plecy. Zarzuciłem jego ramię na moją głowę, wziąłem jeden głębszy oddech, i wykonałem Back Suplex. Wspaniała akcja od zawodnika rodem z Afryki. Nie śpiesząc się z kolejnymi atakami, oparłem się o liny, by odpocząć i przemyśleć dalszy plan działania.
Offline
Dwa posty na prawdę na dobrym poziomie.
Nole: Ładny post lecz tylko jedna akcja mogłeś pokusić się o drugą ale i tak post na dobrym poziomie
AbUk: Troszkę lepszy post niż poprzednika, lecz myślę ,że stać Cię na więcej ale i tak wygrywasz kto ładniej
AbuK kontynuuje, Gabriel odpoczywa przy linach a Matt Hardy leży na macie
Offline
Nie tracąc czasu podniosłem rywala i zaaplikowałem na nim STO. Po raz kolejny postawiłem go do pionu, poczym wykonałem Russian Leg Sweep. Zanim zdążył stanąć na nogi wbiłem łokieć w jego brzuch, aplikując Jumping Elbow Drop.
Offline
Nie czekając, po stawiłem rywala do pionu. Wziąłem rozbieg i wykonałem Flot Over NeckBreaker. Usadowiłem Matt'a na kolanach, po czym wbiłem podeszwę w jego twarz, wykonując Super Kick. Nie czekając aż ten się podniesie, odbiłem się do lin i wykonałem Springboard Moonsault. (um. High Flyer)
Offline
Po raz kolejny postawiłem rywala na nogi i wykonałem Hurricanranę. Podniosłem Matt'a i wszyscy mogli zobaczyć Side Effect. Po tej akcji wskoczyłem na narożnik i wykonałem Diving Rolling Senton.
Offline
Gość
Gdy rywal zamierza na mnie wskoczyć by mnie zaskoczyć Hurricanraną ja poprostu zachwouje więcej zimnej krwi i przechodzę kilka kroków na prawo i w ten sposób rywal ląduje plecami na macie. Postanowiłem wykorzystać błąd mojego rywala. Mam teraz szansę by powstać jak feniks z popiołów. Po chwili mój rywal trzymając się za plecy powoli zaczął wracać na nogi. Nie zwlekając na to co on zrobi wykonuje Dropkick. Po którym to rywal ląduje znów na macie. Podniosłem rywala za jego utłuszczone włosy i odbijam go od lin a gdy wraca w moim kierunku z nikąd wykonuje na nim Hip Toss
Po tym ataku odbijam się od lin i atakuje rywala Low Dropkickiem
Ostatnio edytowany przez Nole (2013-04-24 11:03:32)
No kontrze nie można atakować, toteż nikt nie powinien przejąć inicjatywy.
Offline
Wątek Zamknięty