Z powodu iż nie dam rady napisać dziś posta(muszę napisać trzy pracę z Polskiego), oddają ini aby nie przeciągać walki...

Tornado DDT wykonane! Opponent jest zamroczony. Leży wyłożony tzw. "plackiem" w środku ringu. Teraz formalnością będzie wykończenie go, przecież mam znaczną przewagę, fanów po swojej stronie i tytuł mistrzowski, dzięki któremu wzbudzam szacunek rywali. Po wykonanej przeze mnie ostatniej akcji wstaję dość szybko i podnoszę rękę w górę, sygnalizując swój tryumf. Fani odpowiedzieli mi na to cheerem, co wywołało uśmiech na mojej twarzy, jednak cały czas zachowywałem przytomność umysłu. Głowa Lesnara była już doszczętnie osłabiona. Jeden cios może powodować u niego wstrząs mózgu lub coś gorszego. Dziś mnie to nie obchodzi. Stanąłem nad jego głową i przejechałem po niej butem, po czym wyskakuję i z dużym impetem wykonuję Knee Drop. Lesnar ku mojemu zdziwieniu nie zareagował. Był nieprzytomny. Chcąc wykorzystać taką sytuację, pinuję go. 1...2... Fani wykrzyknęli już 3, jednak Brock jakimś cudem odbija pin! Wściekły wstaję na proste nogi, niczym wystrzelony z procy, wchodzę na narożnik i z niego wykonuję Shooting star press, ponownie w tej walce! po raz kolejny próbuję przypiąć rywala 1... Moje żyły zaczęła rozpierwć adrenalina. Czuję, jakby wszystko pękało we mnie. Mój czarny kolor skóry nabrał jeszcze ciemniejszych kolorów. Sam oderwałem bark Brocka od maty i wszedłem na narożnik. Wyprostowany na jego szczycie pokrzykiwałem do przeciwnika "Stand Up! Stand Up, You little pussy!" Wszystkie te słowa poprzedzane były nerwowymi ruchami. W końcu, po około minucie oczekiwań Lesnar podniósł się. Kiedy osiągnął już stabilną pozycję na nogach, wyskoczyłem z narożnika i wykonałem Cancun Tornado (front flip piledriver), przy pomoce UM. Tactics. Po akcji przechodzę do ostatecznego przypięcia przeciwnika z nadzieją na zakończenie tejże jednostronnej bitwy.

Human na narożniku gotowy na Cancun Tornado!!!

Brock masz szanse to skontrolować (kontra czyli kontra a nie kontra i atak.. Sama kontra) inaczej przegrwasz

Human zadupił o matę!Brock za ringiem.Nabiera sobie sił wchodzi do ringu i widzi stojącego Humana mamy KOŃCZĄCE kto ładniej bez ograniczeń ale UWAGA! na 3 movesy tak ustaliłem!

Kto ładniej na max. 15 zdań, nie musicie kończyć! Z racji tego, że Human dominował więcej w walce, może zrobić SM + F, a Brock musi NM + SM!

Ostatnio edytowany przez Mervin (2012-06-05 18:42:16)

Nie da się ukryć, iż pojedynek wymknął mi się spod kontroli, już na początku dzięki odpowiedniemu przygotowaniu, zacząłem z powodzeniem obijać opponenta, ale jeden błąd, który nigdy nie powinien się przydarzyć, może zabrać mi zasłużone zwycięstwo.(1) Teoretycznie, moje szanse na wygranie tej bitwy, zmalały do zera, jednak nie mogę się poddać, muszę walczyć dla tej garstki moich fanów, którzy wiernie mi kibicują, hantując moje imię, jednak nie daję rady przedrzeć się przez fanów Humana.(2) Ulubieniec publiki potężnie wylądował na ziemi a ja to wszystko obserwuje będąc za ringiem, lecz gdy tylko Tornado wyląduje na ziemi, natychmiast wracam do kwadratowego pierścienia.(3) Niesiony dopingiem swoich licznych fanów, Human, dość szybko jak na taki upadek staje na nogi, mimo pomocy lin.(4) Puszczając się ich, staje już na równe nogi, mimo faktu, iż ciągle się chwieje na swych koniczynach, jeden mocniejszy cios i zapewne znów wyląduje na macie.(5) Patrząc na Humana, robi mi się go żal.(6) Natychmiast zaczynam biec w jego kierunku.(7) Dobiegając do opponenta, odpowiednio go chwytam, aby zaraz przerzucić go ponad sobą, wykonując jakże efektowny Overhead Belly-To-Belly Suplex, który na chwilę ogłusza Human'a.(8) Z pewnością mogę przejść do dalszych założeń, wyznaczonych przez siebie, jeszcze przed walką.(9) W takim momencie, nadchodzi czas, aby zakończyć pojedynek, taki mam też zamiar.(10) Powolnym krokiem, idę w stronę ,,zwłok" Human'a, po czym łapiąc go za szyję, pomagam mu wstać.(11) Gdy mój rywal stanie na równych nogach, wysyłam go Irish Whip'em na linki, od których opponent zgodnie z planem, odbija się.(12) Również zgodnie z planem, Human wraca wprost na mnie, więc gdy tylko się przybliży, natychmiast powalam go na matę mocnym Spinebuster'em!(13) Po tych atakach, wykonuję swój taunt w stronę publiczności, która nagradza mnie za to wielkim heat'em.(14)

Celem który mi teraz oświeca, jest doprowadzenie Human'a do stanu, w którym nie będzie w stanie podnieść barku, ani żadnej innej części ciała. Przed chwilą publiczność ujrzała akcję, która sygnalizuje że zaraz zadam swój ostateczny cios, jednak ja wcale takiego zamiaru nie mam. Wyczekuję aż mój dzisiejszy rywal ustanie na nogach, aby móc dalej go atakować. Gdy wreszcie spełnia moje marzenie, natychmiast przepycham go do najbliższego narożnika, serią punchy. Gdy znajdziemy się już w tak zwanym cornerze, natychmiast po uprzednim chwyceniu przeciwnika za rękę, wysyłam go mocnym Irish Whip'em wprost do przeciwległego narożnika. Nie da się ukryć, iż Human niema już tyle sił co na początku walki, a dodając do tego siłę tego Irish Whip'u, niema innej możliwości niż widok Humana, odbijającego się od narożnika, w który został wysłany. Gdy tylko zacznie wracać w moim kierunku, natychmiast wychodzę mu na spotkanie, które nie okazuje się zbyt miłym, ponieważ już po chwili, mój opponent spoczywa na macie, po zainkasowaniu jakże mocnego Snap Scoop Powerslam'u. Przybliżam się do zwycięstwa wielkimi krokami. Jeśli dalej będę szedł tą drogą, to z pewnością sędzia uniesie moją rękę w geście zwycięstwa. Warunkiem jest, że nie zwolnię w akcjach, wręcz przeciwnie, będę dalej atakował. Właśnie w celu dalszych ataków, podchodzę do przeciwnika, który spoczywa pod linami. Wkładam jego głowę pod swoją prawą pachę po czym pomagam mu wstać. Gdy tylko obaj będzie on już na nogach, natychmiast przekładam jego rękę na swoją szyję i wynoszę nad siebie, aby wymierzyć Snap Suplex po którym Human ponownie odpływa.

Odbijam się już od narożnika i idę w stronę Brocka, który wyszedł mi naprzeciw. Nie mam ochoty sie z nim spotkać, więc kiedy ten sie zgina, aby wejść pode mnie, przekakkuję go niczym kozła i ląduję za nim. Stoimy do siebie plecami, lecz to ja pierwszy odwracam sie w strone cięższego i mniej zwrotnego opponenta, który odwrócił się w moją stronę dosłownie chwilkę później. Nie spodziewal się jednak niespodzianki jaką mu sprezentowałem- będąc twarzą do siebie wyprowadzam szybki High kick, po którym upada Lesnar, a zaraz za nim ja, nie mając już sił w nogach.