Publika na stojąco dopingowała Undertakera, a ten wciąż działał. Ponownie odbił się od lin, aby przy zbliżeniu się do oponenta wyskoczyć w powietrze i w swoim stylu wykonać Running Lariat, po którym nieszczęśnik przewinął się przez liny i upadł na twardą posadzkę z wysokości. Kiedy góra mięśni huknęła o podłogę fani umilkli, nie spodziewali się tak solidnego uderzenia... lecz w tej ciszy Pan Ciemności pracował dalej. Pewnie opuścił kwadratowy pierścień, podniósł swoją ofiarę i silnym szarpnięciem wbił ją twarzą w stalowy słupek stojący nieopodal. Całkowicie zamroczony Brock nie zachwiał się, ale Phenom nie pozwolił mu upaść. Dopadł do ofiary, nim tam zdążyła całkowicie stracić równowagę i z rozpędu przechwycił jej głowę, po czym z ogromnym impetem wbił w posadzkę! (Runnung DDT) W tym momencie audytorium ponownie dało o sobie znać zalewając arenę donośnymi wiwatami na cześć mistrza. Mimo tak potężnych ciosów, jakie przyjął na siebie Lesnar, Big Evil wciąż nie zamierzał pozwolić mu odpocząć. Wykorzystując jego otępienie, ponownie dźwignął truchło rywala i po solidnym Barricade Dive, które zdemolowało barierki oddzielające ring od fanów, Red Devil postanowił zniszczyć ich jeszcze więcej! Najpierw złapał oponenta w Suplex Clutch, po czym wyniósł go ponad ziemię i po chwili oczekiwania wśród owacji publiki w końcu wcisnął plecy przeciwnika w kolejną barierkę! (Vertical Suplex) Gawiedź była wprost wniebowzięta, zdzierali czerwone gardła dopingując ulubieńca, który z każdą chwilą zbliżał się do zwycięstwa.

Brock Lesnar był w strasznym stanie, lecz to było zbyt mało dla Pana Ciemności, wciąż chciał atakować- lecz tym razem jego plan był o wiele bardziej brutalny niż do tej pory. Zamierzał całkowicie uśpić swojego adwersarza, dzięki czemu z łatwością będzie mógł zgarnąć zwycięstwo i jego duszę do kolekcji. Undertaker z zimną krwią podniósł na wpółżywego przeciwnika, stanął za jego plecami i wśród widowni, wciąż znajdując się za barierkami, jednak daleko od krzeseł, zapiął Take Care of Buisness (Dragon Sleeper). Mało kto zrozumiał zamiary mistrza, lecz każdemu podobało się, iż wciąż wiedzie prym. Uścisk miał solidnie podrażnić ducha we wnętrzu Lesnara!

P.S tak, wiem, że to jest First Blood Match i nie można wygrać przez poddanie, ale chyba mogę "uśpić" rywala jeżeli nie da rady wyjść z suba, a jak będzie nieprzytomny to zgarnąć izi wina, prawda?

Agresja przepełniająca moją głowę była na tyle silna, aż zaślepiła mój racjonalny pogląd na walkę. W pewnym momencie straciłem kontrolę, a mistrz wykorzystał ten fakt odzyskując inicjatywę. Z racji małego potknięcia miałem zamiar skarcić Undertakera za jego poczynania. Nie było innej opcji, musiał odpłacić za to krwią.

Aktualnie jego dłoń wylądowała na mojej ręce, poczułem ciepło jego oddech na plecach, a to okazało się momentem kulminacyjnym bowiem momentalnie wymierzyłem Grabarzowi cios z łokcia w krocze. Posiadacz pasa mistrzostwskiego upadł na kolana zwijając się z bólu. Po idealnym kontrataku odwróciłem się w kierunku publiki otwierając paszczę, ludzie o mało nie runęli ze strachu. Bestia wróciła.

Paraliżujący ból przeszywał ciało Undertakera... cios w krocze sprowadził go na kolana i skutecznie stłumił jego hegemonię. Audytorium w jednej chwili przeszło z owacji do jęku niezadowolenia i jawnego wyrazu nienawiści, jaką darzyli Lesnara. Buczenie docierało z każdego zakamarka areny, każdy fan próbował rozproszyć oprawcę, lecz ich starania spełzły na niczym. Brock zdawał się czerpać satysfakcję z negatywnej reakcji, jakby odczuwał jeszcze większą przyjemność- rozluźnił się. Bezradny Deadman obserwował adwersarza, jego rosnącą pewność siebie oraz agresją, którą ten dosłownie ociekał. Ponury Grabarz nie odczuwał jednak lęku, w jego głowie tliła się myśl mogąca ponownie ujarzmić Potwora. Co stanie się, jeżeli ziarno strachu zostanie zasiane w jego sercu, czy jego głowa jest tak mocna jak mięśnie? W przypływie adrenaliny The Conqueror pochwycił krzesełko stojące nieopodal, po czym stanął tuż przed Demonem z Doliny Śmierci i wziął potężny zamach... nagle w rampę uderzył piorun, a jego huk odwrócił uwagę osiłka! Publika wstrzymała oddech, a agresor sprawdził co się stało. Jednak kiedy odwrócił się, aby zadać cios Phenom stał z nim twarzą w twarz! W oczach Siewcy Koszmarów płonął żywy ogień, pragnący pochłonąć oponenta żywcem! Czując wsparcie gawiedzi oraz głód urny domagającej się kolejnej duszy, Big Evil zdołał powstać! Trybuny natychmiast ożyły, wybuchając ogromnym cheer'em. Pan Ciemności był niepowstrzymany! Nadszedł czas ujarzmić Bestię!

Ilość słów:
180/180
30/30

Mój wzrok nagle skupił się na własnych dłoniach. Spojrzałem na żyły, które były wręcz rozsadzane przez adrenalinę. Ciężko było mi poskromić swoje emocje i w jednej chwili odczuwałem, że każda kolejna dawka bólu nie działała na mnie jak osłabienie, lecz jak podanie antidotum z ogromną dawką mocy. Fakt ten sprawiał, iż ścieżka do zniszczenia nosiciela czempionatu stawała się z każdym kolejnym krokiem prostsza. Wcielona Bestia, która opanowała moje ciało łaknęła rozlewu krwi, chciała pogrzebania Undertakera jednak na swoich plecach ciągle doświadczałem ogromny nacisk ludzi, którzy murem stali za mistrzem. Nadal nie spodziewali się, iż dzisiejszego dnia będą musieli zawieść się na swoim bohaterze. W ramach większej prowokacji i podkręcenia jeszcze bardziej atmosfery postanowiłem unieść rękę do góry i ukazać im środkowy palec. Krzyczcie jeszcze bardziej, to uczyni mnie o wiele silniejszym! Fenomen z doliny śmierci klęczał bezradne na jednym kolanie. Prawdopodobnie wyczuwał już swój rychły koniec, nagle jednak powstał na równe nogi i spojrzał mi prosto w oczy. Niespodziewanie przejechał wolno kciukiem po szyi, zagrywka ta sprawiła, iż moją twarz pokrył szeroki uśmiech. Jednakże po chwili ze złością ułożyłem ręce na jego klatce piersiowej, ażeby pchnąć całe ciało w kierunku gruntu. Staruszek upadł na betonową posadzkę podpierając się jedynie na łokciach.

Ilość słów:
180/180
21/30

Stojąc twarzą w twarz z Bestią, Pan Ciemnośći odczuwał wsparcie ze strony fanów, jak również niezwykłą moc, jaką dzieliła się z nim urna. Nie było szans, aby się przestraszył mięśniaka, który raz czy dwa napiął mięśnie... tam dokąd zmierzali widywał o wiele bardziej przerażające widoki. W jednej chwili wyprowadził silny Gut Kick, po którym Potwór zgiął się w pół, oddając tym samym pokłon mistrzowi! Straszy zawodnik nie zwlekał ani chwili, natychmiast pochwycił głowę adwerarza pod pachę i szybko wgniótł ją w twardą posadzkę, wykonując potężne DDT bezpośrednio na krzesełko, które Lesnar upuścił po kopniaku w brzuch! Publika szalała z zachwytu, a sam Phenom złapał dzięki nim wiatr w żagle i ponownie ruszył do ataku. Tym razem zabrał spod ringu metalowe schody i ustawił je koło Brocka. Sam podniósł ledwo żywego przeciwnika i ustawił się tuż przed chwiejącym się mięśniakiem. Nie trzeba bylo długo czekać, aż wykona Spnebuster z obrotem i wbije oponenta prosto na stalowe schodki! Kibice szaleli, a urna się cieszyła, zaś Ponury Grabarz był jak zwykle spokojny i opanowany. Postanowił wykorzystać swoje położenie, wszedł na szczyt metalowego przedmiotu, ponownie dźwignął truchło... tylko po to, aby umęczyć je jeszcze bardziej i wykonać dewastujący Piledriver bezpośrednio na szczycie schodów! The Next Big Thing nie miał siły nawet się ruszyć i kiedy Big Evil wypuścił gp z uchwytu, bezwłądnie opadł na podłogę... Red Devil był coraz bliżej okrycia się glorią!

Undertaker dokładnie wiedział co musi zrobić, aby zakończyć to starcie, szybko naprawił błąd z początku starcia, dzięki czemu nie zamierzał tracić swej dominacji aż do samego końca. Nawet podłe próby powstrzymania go przez Brocka nie miały absolutnie żadnych szans na powodzenie. Zdeterminowany Pan Ciemności przeciągnął truchło oponenta na szczyt stalowych schodów, po czym wystawił jego głowę poza metalowy przedmiot. Stanął tuż nad półżywym adwersarzem i z zimną krwią wykonał Guillotine Leg Drop! Publika oszalała z zachwytu! Lesnar już praktycznie nie mógł się ruszać, siła ciosów, które zainkasował skutecznie zgasiła mu światło przed oczami. Umarlak wykorzystał to bez mrugnięcia okiem, momentalnie pochwycił za rękę oponenta i przeciągnął go pod stolik komentatorski, lecz nie ten, na którym stała urna. Zdemolował go, zrywając reklamę, oraz wyciągając głośniki i postawił The Next Big Thing do pionu. W mgnieniu oka jego dłoń powędrowała na szyję ofiary i *Chokeslam* wykonany bezpośrednio na stół stał się faktem! Teraz mięśniak nie miał już absolutnie nic do powiedzenia! Audytorium szalało z zachwytu, a urna dosłownie drżała, nie mogąc doczekać się pochłonięcia kolejnego jestestwa! Sam Phenom wiedział już, że wszystko zmierza ku końcowi! Stół rozpadł się w drobny mak, a poległy w jego szczątkach Brock absolutnie nie mógł się ruszać... lecz nikt jeszcze nie wiedział jak bardzo mroczny jest plan Demona z Doliny Śmierci, aby wywołać krwawienie u młodszego rywala...

*Zdolność Stunner*