No to lecimy z tym koksem Panowie!

Gimmick - Tutaj jednak lepiej Grand. Co prawda dużo łatwiej jest oddać gimmick jokera niż ten Strowmana, nie mniej jednak czy to łatwiejsze czy też trudniejsze, zrobił to lepiej. Argument, że coś jest łatwiejsze to żaden argument, bo przecież każdy ma dowolność wyboru postaci. Nie mówię też, że Kuba nie ujął w tym poście gimmicku, widać że się starał i wrzucił go tyle ile mógł, lecz post Granda tym gimmickiem aż ociekał, dlatego też punkt dla niego.

Język - tutaj postawiłbym na Kubę. Oba posty praktycznie bezbłędne i napisane pięknym językiem, jednak Jakub użył bogatszego słownictwa. Poza tym, zdanie nie może składać się z jednego słowa. Są wielokropki, czy przecinki, które powinny być użyte zamiast zwykłej kropki.

Odczucia - No panowie, powiem wam, że tutaj mam dylemat. Obije włożyliście w to w miarę równo i jeszcze bardzo fajnie ubraliście to w zdania. Po drugim przeczytaniu waszych postów, chyba jednak przychyliłbym się do Kuby. Dlaczego? Tym razem czułem w jego poście tą agresję, zupełnie inaczej niż w przypadku pierwszego postu. Złość i agresja to jakby nie patrzeć odczucia, a tego było tam troszkę więcej niż u Granda.

Publiczność - Tutaj zdecydowanie remis. Nie jestem w stanie określić kto zrobił tego więcej czy też lepiej. Każdy opisał to tak jak powinno być. Nie ma się do czego przyczepić u żadnego z was, dlatego też żaden nie mógł złapać tutaj przewagi.

Pomysł - No to tak, użyliście bardzo podobnych strategii. Oboje opisaliście w sumie ten sam manewr z atakiem Strowmana i unikiem Balora, tylko każdy potem zrobił coś innego. W obu przypadkach było to fajne i wyglądało tak jak powinno być. Silny Strowman zrobił dokładnie to co powinien, a zwinny Balor wykorzystał przedmiot, aby zwiększyć siłę swojego ataku. Niestety, ale tutaj również muszę uznać remis.

Podsumowując - 4:3 dla Jakuba i to on wygrywa to KŁ. Gratulacje, ale zawsze możecie się odwołać, bo posty są naprawdę świetne i ciężko podjąć poszczególne decyzje.

Walka trwała już wystarczająco długo, a żaden z wrestlerów nie mógł zdobyć wystarczającej przewagi by zakończyć pojedynek. Braun przy pomocy swoich towarzyszy rozniósł w końcu Balora w drobny mak. The Nameless zaciągnęło Irlandczyka w pobliże stołu dla technicznych, przy którym to zamierzali dokończyć dzieła i zniszczyć rywala. Ten jednak jakimś cudem wyrwał się Braunowi oraz Kevinowi i odnalazł jedyną drogę ucieczki, bez powrotu - wspiął się po rusztowaniu na titantron, a w ślad za nim podążył Wood! Pech chciał, że zawodnik postawił źle stopę na jednej z belek i spadł. A w zasadzie spadłby, gdyby nie zahaczył tą samą nogą o łączenie pomiędzy belkami, zaplątując się w nim! W tym momencie Devitt również spadł, a w zasadzie zeskoczył na niczego niespodziewających się Strowmana oraz Owensa, razem z nimi wpadając najpierw na stół technicznych, a potem przez impakt uderzenia przebijając się również przez konstrukcję rampy! Wszyscy trzej padli na sam dół, nieprzytomni po całym zajściu. Na arenie momentalnie pojawił się sztab medyczny, zabierający wszystkich czterech zainteresowanych ze sobą, przez co sędzia został zmuszony ogłosić No Contest w walce!