..::Fatal 5 Way Match::..
Danny versus Johnny Blake versus Negan versus Dirk Crusher versus Neville
N W U A C H I E V E M E N T S
1x United States Champion (CM Punk)
1x WWE World Heavyweight Champion (CM Punk)
nWU Hall of Famer
Graphic of the Year 2016
Offline
Pojawiam, się na arenie przy buczeniu od fanów, lecz czym będę się przejmował kroczę po rampie w stronę ringu widzę małego chłopca chcę żebym mu przybił piątke, ale ja odchodzę koło niego obojętnie i mówię ,,szalone dziecko z niego'' wchodzę po metalowych schodach do ringu. Gdy już jestem w ringu siadam naprzeciwko narożnika i patrzę w stronę Rampy czekając na swoich przeciwników.
Offline
Mroczny Mesjasz stanął na swej ziemi obiecanej
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
Ląduję w ringu.
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi"
Terry Pratchett
KP -http://www.n-w-u.pun.pl/viewtopic.php?id=12868
Offline
Z pięciu do walki weszło trzech ładnie.
No to mamy Triple Threat Match.
Neville vs Drik Crusher vs Danny
Mamy opis sytuacji na maksymalnie 300 słów.
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Ostatnia walka była kubłem zimnej wody, wszyscy powtarzali że mam potencjał i że radzę sobie coraz lepiej. Ale mimo to zostałem zmasakrowany. Mimo to nie zamierzałem się poddawać nadal mogłem udowodnić wszystkim że co warci są chłopcy z wysp (chociaż tu przyznam wyręczył mnie nieco Noam).
Dzisiaj z kolejną galą NXT dostałem kolejną szansę Triple Threat Match, mogłem swoimi akrobacjami sprawić że skradnie on show, ale co najważniejsze mogłem go wygrać ! O tak to było zadanie na dzisiejszy dzień, krok do przejścia a nie zapowiadał się łatwo miałem zawalczyć z szalonym Dirkiem oraz Dannym.
Po wyjściu na stage rozejrzałem się dookoła. Zobaczyłem kilka czy może nawet kilkanaście osób podnoszących w górę moje podobizny na plakatach oraz wyciągających w górę dłonie w moim rozpoznawczym geście. Ucieszyło mnie to, ci ludzie już wiedzieli kim jestem i zdecydowali że to mnie chcą wspierać. Do ringu ruszyłem z nową energią.
Po wślizgnięciu się do ringu zdążyłem się tylko na chwilę wdrapać na narożnik i unieść ręce ku górze z dłońmi ułożonymi w mój symbol. Gong zabrzmiał praktycznie jak tylko moje nogi wylądowały z powrotem na macie. Moi przeciwnicy nie zastanawiając się szczególnie rzucili się na siebie. W sumie to Dirk rzucił się na Danny-ego który począł się bronić. Nie zamierzałem dać się w tym pojedynku pominąć. Określiłem w którym miejscu bojujący panowie powinni się za chwilę znaleźć. Po czym nabiegłem szybko na liny i wskoczyłem na drugą z ich po czym się z niej odbiłem obracając się w locie twarzą ku moim oponentom. Także lądując na nich wykonałem splingshot springboard crossbody. Powaliłem zwierającą się ze sobą dwójkę rozdzielając ich, po czym szybko wstałem i poczęstowałem każdego z nich jednym lub dwoma stompami. To był dobry początek starcia, jeżeli dalej będę tak sobie radził na każdej kolejnej gali coraz więcej gardeł będzie zdzierać je skandując moje imię.
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi"
Terry Pratchett
KP -http://www.n-w-u.pun.pl/viewtopic.php?id=12868
Offline
+24
Ostatnio edytowany przez Sedol (2016-12-06 21:53:56)
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
Emiel pisał na chatboxie że Damien niestety wziąłeś za dużo dodatkowego czasu, a on czeka na odpis. Max. czas dodatkowy jaki można wziąć to +36 jakby co, większe trzeba ustalić z rywalem Sedolowi czas minął. Dalej pisze Emiel, atakujesz obu rywali, jednak ciosu nie zaliczam, ponieważ w OSie można wykonywać tylko akcje uniwersalne.
Lio Rush
1# United States Champion (Lio Rush)
1# United Kingdom Champion (AJ Styles)
Offline
Nie na miejscu byłem wkopując bezbronnych przeciwników w matę. Udałem się więc do narożnika żeby tam zaczekać na rozwój wydarzeń i okazję do dalszego spektakularnego kontynuowania pojedynku. Pierwszy zaczął podnosić się Dirk, nie mogłem dopuścić do tego żeby ten szaleniec zdołał się w tej walce rozwinąć. Więc kiedy ten wracał na nogi zaszedłem go od tyłu i objąłem w pasie, następnie przerzuciłem nad swoją głową wykonując snap german suplex. Potem jednak musiałem działać błyskawicznie. Ponieważ gdy tylko wróciłem do stójki, gotowy do ataku był już Danny. Nie zastanawiając się wiele wyskoczyłem w powietrze i oboma stopami uderzyłem prosto w głowę mojego oponenta- drop kick. Po tym jak udało mi się błyskawicznie znowu powalić obu rywali widownia nagrodziła mnie gromkimi brawami i okrzykami, coraz większa ilość osób wyraźnie dopingowała mnie w tym meczu. Szczególnie urzekł mnie widok chłopca przy barierach wokół ringu, który teraz dumnie machał angielską flagą. Skupiłem się jednak z powrotem na walce. Do pozycji stojącej znowu zaczął wracać obecny w tym starciu szaleniec. Postanowiłem nie zastanawiając się wiele zafundować mu powtórkę z rozrywki. Znowu więc znalazłem się za jego plecami objąłem w pasie i posłałem w powietrze, wykonując german suplex .
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi"
Terry Pratchett
KP -http://www.n-w-u.pun.pl/viewtopic.php?id=12868
Offline
Zarówno Dirk jak Danny leżeli teraz na macie, jednak nie wniosło to zbyt wiele do pojedynku. Oprócz tego że to ja prowadziłem walkę. Teraz nadszedł czas żeby wziąć się do roboty. Najpierw zająłem się Dannym, który już raz oberwał w głowę. Podniosłem go do pozycji stojącej i pozwoliłem pozostać na nogach w narożniku. Jednak zanim zdążył zrobić cokolwiek z tym faktem, wykorzystując trzecią linę jako oparcie dla ręki wykonałem wysokie kopnięcie. Prosto w głowę mojego oponenta! - raoundhause kick. Danny z pustym wyrazem twarzy poleciał bezwładnie na deski, miałem go na jakiś czas z głowy. Teraz pora na Dirka, który w między czasie zebrał się w sobie, i wdrapując się po linach wracał do stójki. Szybko do niego podszedłem, chwyciłem za rękę, a następnie podciągnąłem do góry i posłałem w stronę przeciwległych lin. Ten w nadziejii na to że może w ten sposób wrócić do walki, odbił się od lin i ruszył na mnie. Licząc że uda mu się powalić mnie clothslienem. Jednak ja już czekałem na ugiętych nogach stojąc na jego drodze. Gdy tylko ten na mnie nabiegł chwyciłem go w pasie i posłałem nad sobą wykonując flapjack. Szczęka szaleńca z głuchym odgłosem uderzyła o matę. Nie było co mitrężyć czasu, szybko odwróciłem przeciwnika na plecy, i spojrzałem na narożnik. Halę przeszył ryk widowni oraz krzyk komentatora " Oh no! Neville don't do it!". W końcu wszystko szło po mojej myśli, w końcu zostałem zauważony przez widzów NXT, w końcu "faceless" zaczął budować swój wizerunek, I w końcu Anglia mogła być ze mnie dumna. Podniosłem Dirka i wrzuciłem go sobie na ramię, następnie usadowiłem go na narożniku i ja i wszyscy zebrani na tej arenie już wiedzieli co chcę zrobić. Ostatnie spojrzenie na Danny-ego, nie stanowił zagrożenia, nadal leżał kompletnie "wyłączony". Wskoczyłem szybko na narożnik, tam już byłem w swoim żywiole. Rzuciłem się saltem w tył, chwytając między swoje nogi głowę Dirka. Zabierając go w ten sposób w przestworza razem ze mną - avalanche hurricanrana!
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi"
Terry Pratchett
KP -http://www.n-w-u.pun.pl/viewtopic.php?id=12868
Offline
Już za późno ale +12
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi"
Terry Pratchett
KP -http://www.n-w-u.pun.pl/viewtopic.php?id=12868
Offline
Dirk z hukiem uderzył o nawierzchnię ringu, tak że aż zadrżał w posadach. Salą wstrząsnął ryk entuzjazmu i chant "This is awesome". Ja na chwilę usiadłem, i uśmiechałem się sam do siebie. Byłem na jak najlepszej drodze by wygrać ten Triple Threat match, i w końcu tym razem porządnie, rozpocząć swoją drogę na szczyt. Z entuzjazmem wróciłem do stójki sprężynką. Rozejrzałem się po potężnej hali i tysiącach twarzy fanów wrestlingu. Ależ wspaniale było w końcu zostać zauważonym i docenionym przez wybrednego sędziego - widownię. Ale dosyć już mizdrzenia się, na angielską herbatkę i marzenia czas będzie potem. Teraz trzeba było skupić się na tym co w ringu. Nasz szalony kolega jeszcze dłuższą chwilę będzie bardziej zajęty swoimi obolałymi plecami i płucami z których od uderzenia o matę powietrze uleciało jak z balonika. Za to na nogi w międzyczasie zaczął powoli, trzymając się za głowę wracać Danny. Cóż znowu jego kolej, postanowiłem dalej atakować jego już osłabioną głowę. Bez zbędnego owijania w bawełnę, podszedłem do niego i po prostu poczęstowałem go pięścią w czerep -punch to head. W odpowiedzi mój przeciwnik opadł z powrotem na matę. Trzeba było jednak kontynuować. Dźwignąłem więc oponenta i osadziłem w narożniku tak że położone na linach ramiona trzymały go w pionie. Spokojnie ustawiłem się na pozycji i wykonałem wysokie kopnięcie. Prosta w podbródek Dannyego. -superkick. Ten po otrzymaniu ciosu wrócił do parteru, spadając na deski niczym szmaciana lalka. Zastanawiałem się czy nie przypiąć przeciwnika, mogło by to skończyć walkę zwycięsko dla mnie, a jemu umożliwiło by to pomoc lekarską. Jego głowa i tak już dziś swoje wycierpiała a dalsza walka tylko pogorszy jej stan. Moje dobroduszne ale i prowadzące do zwycięstwa rozważania przerwał jednak tupot stóp za mną. Natychmiast odsunąłem się na bo pozwalając by Dirk wleciał do narożnika w którym i tak leżał trzeci uczestnik tej walki. Za nim ten ciągle wierzący w swoje zwycięstwo wariat zdążył ruszyć się z narożnika, chwyciłem trzecią linnę dla podparcia i wykonałem już któreś dzisiaj wysokie kopnięcie. Które porządnie uderzyło w skroń Dirka - roundhause kick. Pomyleniec dołączył do Dannyego na deskach. Widownia znowu ryknęłą radośnie, tak ta sytuacja znowu dawała pretekst do tego abym wzbił się w powietrze.
Tak jak mówiłem wziąłem czas po czasie (xd) i biorąc pod uwagę że się wcześniej do tego doczepiłem nie będę się rzucał jeżeli będzie teraz kontra. Ale post jest i nie z jakimś tragicznym opóźnieniem, odstawiam do decyzji sędziego i być może woli moich oponentów.
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi"
Terry Pratchett
KP -http://www.n-w-u.pun.pl/viewtopic.php?id=12868
Offline