Kolory na arenie w jednej chwili przybrały mroczne, fioletowe kolory, a dzwony pogrzebowe rozbrzmiały na arenie przyprawiając wszystkich widzów o ciarki. Strach, w połączeniu z niezwykłą ekscytacją buchał z hali niczym ogień piekielny, ponieważ każdy doskonale wiedział kto lada moment wejdzie na rampę. Owacje wraz z okrzykami uwielbienia przelewały się z jednej strony trybun do drugiej i z powrotem. Nagle widok zakapturzonych mężczyzn w brązowych sztach, którzy do złudzenia przypominali mnichów, na krótką chwilę uciszył wszystkich. W rękach trzymali pochodnie i ustawili się po obu stronach rampy, wyciągając pochodnie przed siebie, tworząc tym samym drogę do ringu. Ku zaskoczeniu wszystkich The Undertaker wciąż nie pojawiał się na scenie... zamiast niego niespodziewany grom uderzył w podłogę i światło na moment przygasło, a kiedy ciemne barwy reflektorów ponownie dały podgląd pola walki sam Władca Ciemności stał przed ścieżką dziwnych postaci, w swoim charakterystycznym kapeluszu, czarnym płaszczu, wysokich butach na nogach i rękawicach na dłoniach. Powolnym krokiem DeadMan przemierzał ścieżkę ognia i coraz bardziej zbliżał się do ringu... z każdym jego krokiem owacje fanów zwiększały się jeszcze bardziej. W końcu Ponury Grabarz znalazł się tuż pod apronem, gdzie zdjął z siebie płaszcz i metalowymi schodkami wszedł na niego. Następnie przekładając nogi ponad linami wszedł do kwadratowego pierścienia, stanął w samym jego centrum i zdjął kapelusz, którym zakrył twarz. Po chwili nagle powtórnie pokazał swe oblicze, lecz jego ślepia były zupełnie białe! Phenom odrzucił kapelusz i nie zmieniając wyrazu twarzy przyklęknął na jedno kolano wyciągając prawą rękę w kierunku oponenta, jakby już chciał wydrzeć jego duszę i zamknąć w złotej urnie razem z niezliczonym zastępem pokonanych. W końcu jednak wstał, w jego oczy ponownie wróciły do normy. Lord of the Darkness zajął miejsce w swoim narożniku i rozgrzał nadgarstki przed pojedynkiem.

Urna była głodna! Po ostatnim pojedynku płonęła żądzą pochłonięcia nowej duszy do kolekcji! Undertaker wyraźnie wyczuwał jej wolę, która potężnie wzmagała chęć zapalenia znicza na świeżym grobie przeciwnika. Kibice zdzierali czerwone gardła dopingując Umarlaka ze wszystkich sił. Momentem kulminacyjnym okazało się podniesienie gardy przez Phenoma. W jednej chwili ściągnął mroczny całun, roztaczając aurę śmierci. Pewnym krokiem ruszył na adwersarza i zetknął się z nim na środku ringu. Złowrogi grymas na twarzy Pana Ciemności przerażał każdego obecnego na arenie, zapadła głucha cisza. Big Evil karmił się lękiem, który tylko potęgował jego niezwykłą moc. Bezgłos szybko został przerwany! Pierwszy punch, jaki wymierzył Siewca Koszmarów przeszedł po hali głośnym echem. Wtedy w głowie Ponurego Grabarza pojawił się obraz Kevina Owensa... to wywołało lawinę ciosów wymierzonych w głowę oraz korpus Erica. Rytuał właśnie się rozpoczął! Demon z Doliny Śmierci przygotował już miejsce na cmentarzu dla Younga. Master of Mind Games ujął dłoń nieszczęśnika, jakby miał przeprowadzić go na drugą stronę, lecz wcale nie zamierzał być delikatny- silnym szarpnięciem wysłał go do narożnika. Nadludzko zdeterminowany Deadman natychmiast rozpędził się, aby z impetem wpaść wprost na rywala! (Corner Clothesline) Dla młodzieńca światło zgasło i znalazł się ciemnym tunelu. Próbując iść w stronę światła zrobił krok naprzód... wpadając w łapska Legendy WrestleMani! Doświadczony zawodnik błyskawicznie wykonał Sidewalk Slam , po którym wstał i ulokował wzrok na stojącym nieopodal złotym przedmiocie. Audytorium tryskało entuzjazmem, choć sam Undertaker nie zwracał na nich uwagi. Łączył się z urną... czerpał z niej adrenalinę pełnymi garściami. Gdy Mark ponownie wrócił do walki, oponent właśnie się podnosił. Phenom natychmiast objął jego szyję ramieniem i wyszeptał- "Rest in Peace, poor soul.", odsyłając z powrotem do pandemonium. (Reverse STO) Wieko trumny zaczęło się otwierać...

Ilość słów:
250/250
29/30

Dla duszy nieszczęśnika nie było już ratunku! Pan Ciemności został wprowadzony przez urnę w stan, w którym był w stanie dokonać absolutnie wszystkiego! Undertaker szybko poderwał się z maty, po czym w brutalny sposób złapał za głowę swoją ofiarę i przywrócił ją do pionu. Przy pomocy silnego Irish Whipa cisnął Ericka na liny, od których ten odbił się i nabrał sporej prędkości. Nie trzeba było długo czekać, aby Young wpadł prosto w ręce Umarlaka. Mark zacisnął na nim śmiertelny uścisk i w błyskawicznie wbił w matę z ogromnym impetem! *(Spinebuster)* Owacjom publiki nie było końca, a sam Phenom już zacierał ręce na myśl o szybkim wchłonięciu zupełnie nowej, świeżej duszyczki do swojej bogatej kolekcji. Plecy młodszego zawodnika były w coraz gorszym stanie... a to wciąż nie był koniec katuszy jakie przygotował Big Evil. Zdeterminowany Red Devil po raz wtóry uwolnił drzemiącą w jego wnętrzu bestię chwytając za brodę, oraz włosy oponenta. Arbiter zwrócił mu uwagę i zagroził dyskwalifikacją, lecz ten nic sobie z tego nie zrobił. Jeszcze raz objął znacznie młodszego wrestlera w pasie i z istną furią w oczach jeszcze raz rozbił plecy adwersarza o deski! (Belly To Belly Suplex) Tym razem jednak nie rozluźnił żelaznego uścisku i powrócił do stójki razem z bezradnym nieszczęśnikiem. Sprawnie poprawił uchwyt i przeszedł do zapięcia dźwigni! Bearhug stał się faktem! Ofiara zawyła z bólu, a Siewca Koszmarów czerpał przyjemność wsłuchując się w męki rudego brodacza. Zmieszana publiczność zamilkła... przerażenie sparaliżowało ich ciała, choć przelęknione umysły dalej podziwiały Legendę WrestleMani. Master of Mind Games zaplanował potworny koniec dla Erica, wydarcie ducha poprzez piekielne tortury... czy mogło być gorzej?


*Zdolność Atomic Attack*

Sytuacja Erica nie była dobra. Nie mógł poradzić sobie z przytłaczającym go losem. Odpychał go od siebie, ale on za każdym razem tworzył rany na jego ciele. Young nie czekał długo. Zebrał się w sobie i odzyskał utracone wcześniej siły. Tkwił w silnym uścisku - musiał radzić sobie sam. Myślał szybko, ale kalkulował wszystkie możliwe rozwiązania. Po krótkim czasie wybrał najlepsze z nich. Wyprowadził dwa potężne Headbutty prosto w nos Takera. Uderzenia w tę kość bardzo bolą i mój syn doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Umarlak puścił uchwyt i odwrócił się plecami do Erica trzymając się za obolałą część swojej twarzy. Nadszedł czas odkupienia...

na wszelki wypadek +12

Siła Uppercuta była na tyle mocna żeby ogłuszyć Erica na parę chwil. Undertaker szykuje coś w zanadrzu a widownia ze stoickim skupieniem przygląda się przebiegu walce. Co dalej Umarlaku?

Remik - 3pkt. Undertaker (obrażenia - brak)
Ero - 0 pkt. Eric Young (obrażenia 8 - średnie: głowa 2, plecy 2, korpus : 4)

Ostatnio edytowany przez Kostek (2016-11-14 22:10:23)

Jak powiedzial tak zrobił. Grabarz wysyla jasny sygnal do Owensa - ostatnim razem Ci sie udalo, ale nastepnym razem Cie zniszcze. Tym samym Undertaker zostaje pierwszym (storyline'owo drugim) pretendentem do najważniejszego pasa w federacji.

Gratki Remik, szkoda ze jednostronny pojedynek bo Ero przegral i znowu zniknal xd nie ciagnalem tego dalej, bo i tak ero olal. Dziekuje, dobranoc