Ciężkie czasy nadeszły dla mnie, bo przychodzi mi oceniać te posty. Nie ze względu na to, że są one słabe, a wręcz przeciwnie, są wyśmienite! Poziomem panowie dorównujecie sobie i pokazujecie to po raz kolejny, naprawdę każda decyzja w waszym starciu okazuje się być ciężka, no ale cóż. Na pierwszy ogień sprawdziłem błędy w tekstach, lecz nie było ich prawie w ogóle. Czytelność tekstu wiadomo, że oba czytało się płynnie. W kwestii gimmicku tak samo obaj nie zawiedliście. Remik ukazał mroczny charakter Undertekera doskonale, myślałem, że już nic tego nie przebije, póki nie przeczytałem tekstu Granda, w którym nonszalancja Owensa wręcz kipiała z tekstu. No nic, nadeszła pora na decyzję...moim zdaniem bardzo minimalną (dosłownie nawet milimetrową) przewagą uznaję post Granda, ponieważ jakoś bardziej mnie przekonał i przypadł do gustu.

Dalej leci Kevn Owens.

Grand - 4 pkt. Kevin Owens - Obrażenie: Średnie (ZMĘCZENIE!) [9] (Szyja - 3, Głowa - 2, Korpus - 3)
Remik - 2 pkt. The Undertaker - Obrażenia: Średnie - (ZMĘCZENIE!) [10] (Głowa - 6, Korpus - 4)

O ludzie. Zakochałem się w tych postach, serio. Boskie. Tak mi się je przyjemnie czytało, złapałem zazdro, że ja nie jestem na takim poziomie XD. A tak serio to gdy przeczytałem post Granda to byłem pewien, że to on wygra. Rozjebał kompletnie. Serio, niesamowite. Idealnie rozpisany gimmick czy zachowanie Owensa, dialogi również jak przystało na Kevina. Gdy przeczytałem KŁ Remika to szczęka również mi opadła. Napisane w idealnym stylu, gesty Takera, niczego według mnie nie zabrakło. Serio, decyzja jest bardzo ciężka i jeśli bym mógł to dałbym remis, ale niestety zwycięzca może być tylko jeden i minimalnie bardziej spodobał mi się post Granda. Twój Owens jest świetny, oby tak dalej panowie! Już od dawna jesteście zajebiści ale tymi kł według mnie rozjebaliście system.

Ostatnio edytowany przez Sedol (2016-11-08 21:33:22)

Mięśnie mówiły same za siebie - CHCEMY UNICESTWIĆ UNDERTAKERA. Nie miałem wyboru, bowiem musiałem oddać się pragnieniom moich bicepsów. Fani mieli mnie na ustach, widząc jak zdewastowałem Marka, który jeszcze chwile wcześniej dosłownie dominował. Undertaker podniósł się i podbiegł do mnie, co było błędem bowiem wyrzuciłem go wysoko, aby skwitować wszystko pięknym Pop-Up Powerbombem, po którym nie było odwrotu - zwycięstwo należy do mnie i tylko do mnie. Przypiąłem oponenta na samym środku kwadratowego pierścienia!