Pojawia się i Paige ;3

+12

Szansa - tak jednym słowem można określić moją obecność tutaj, dziś. Jednak zaskoczyło mnie, że zamiast walczyć z obecną posiadaczką pasa - Becky - trafiłam na Paige. Coś tu nie grało. Czyżby dyrekcja uznała, że ja - nie pasująca do obrazu typowej plastikowej panienki z przedmieść - mogę wznieść dziś pas w geście triumfu? Tak widać postanowili. Jednak co by się stało, gdybym to ja dziś wygrała? Chciałam się tego dowiedzieć.
Uśmiechnęłam się, wiedziałam, jak rozruszać publikę, a jednocześnie zadać cios w dumę tej tępej plastikowej suki.
"Niech zgadnę - zostałaś nową panienką Vinca? Dziadek boi się, że zepsuję obraz federacji jako nowa mistrzyni i dlatego wysłał Ciebie, swoją dziwkę.". Najwyraźniej rozbawiona moimi słowami publika poczęła klaskać, a jak dotąd obojętna brunetka ze zdenerwowaniem zaczęła błądzić wzrokiem po ścianach. "Prawda boli, co nie?".
Ostatnie słowo sprawiło, że pokłady cierpliwości tej bladej suki runęły w gruzach. Zbulwersowana "piękność" nie traciła czasu, gdy już stanęła na przeciw mnie z jej ust popłynęła lawina przekleństw. Niestety, jej jad nie był w stanie mnie sięgnąć. Przywykłam, że ludzie krytykują mnie za wygląd i styl - wyszyscy oni usiłowali mnie szufladkować, tak samo było z Paige. Przysłuchiwałam się przez chwilę, jednak jej nieudolne obelgi zaczęły mnie nudzić. Mniej więcej w tej samej chwili moja głowa zderzyła się z jej pokrytą tapetą facjatą (Headbutt), a salę wypełnił metaliczny dźwięk - czas rozpocząć walkę!


200/200
27/30
Liczę na to, że divy mają takie same marginesy słów jak wrestleży.

Oba posty naprawdę dobre. Gimmick u obu mi się naprawdę spodobał. Jednakże treściowo przeważył Rafi. Post czytało się płynnie. Nie mówię ze u Harisa tak nie było jednakże post Rafiego według mnie był lepiej złożony i to właśnie dlatego postanawiam dalej puścił właśnie jego.

Dalej

Walka ułożyła się zdecydowanie nie po mojej myśli. Jeden mały błąd i to dziwka Vinca przejęła nade mną, musiałam to naprawić, nie mogłam zawieść fanów. Wykorzystując chwilę, w której Paige ze spokojem rozkładała stół powoli podniosłam się z maty. W mojej głowie widniał już jeden cel - zniszczyć tę sukę. Nie było to zbyt wyszukane, jednak w obecnej sytuacji nie mogłam pozwolić sobie na nic innego. Gdy już odzyskałam pion ugiąłem lekko kolana i gotowa do zadania ciosu czekałam na zadanie ciosu. Fani doskonale widzieli co planowałam, jednak żaden z nich nie ostrzegł mojej rywalki - widać chcieli tego samego co ja.
Gdy tylko pewna siebie morda bladej suki pojawiła się na przeciw mnie, moja noga powitała się z jej łbem (Enzugiri). Paige jednak nie upadła, zamiast tego chwiejąc się usiłowała utrzymać pion, to była wystarczająca okazja, aby zadać jej kolejny cios. Oplatając jej własną rękę jej szyje złapałam ją w solidny uchwyt, po którym z łatwością wbiłam jej twarz w matę - Cobra Clutch Complete Shot.
"I co? Nadal jesteś tak pewna siebie?", zapytałam podnosząc ją za włosy. - "I jak ludzi? Którą z nas wolicie widzieć z pasem?". Moje pytanie widać trafiło do publiki, gdyż już po chwili widzowie zaczęli skandować moje imię.
Musiałam wygrać, dla nich. Nie czekając, aż przeciwniczka odzyska kontakt ze światem poprowadziła ją do pionu, jednak za chwilę znów posłałam ją na matę potężnym Lariatem.
Nie zmarnuje swojej szansy na zwycięstwo.

Nie miałam zamiaru pozwolić, aby ta szmata wygrała. Nie w tej walce. Racja była po mojej stronie i doskonale o tym wiedziałam, to ja byłam jedyną mogącą prawne walczyć o pas div. Lekko odgarnęłam włosy ze spoconego czoła i przez chwilę zastanowiłam się jak szybko zniszczyć tę sukę. Sposób był oczywisty - musiałam rozwalić nią stół, jednak najpierw musiałam ją uśpić. Tak, to był świetny pomysł. Oplatając jej swoje ręce w okół głowy zapięłam śmiertelnie skuteczny Rear Naked Choke. Już po kilku minutach czułam jak jej ciało mięknie, jednak to nie wystarczyło, żeby wygrać. Puściłam ją z uścisku, jednak pełną garścią złapałam jej włosy. W jednej chwili jej głowa znalazła się między moimi nogami, a w następnej już jej ciało było już na moich barkach. To musi zakończyć tę walkę - pomyślałam, po czym z rozpędu wbiłam dziwką Vinca w stojący stół - Running Powerbomb.