"To jest twój moment! To jest twój moment" - powtarzałem sobie w myślach, po tym jak udało mi się w końcu skontrować akcję Tysona. Wstałem na nogi i miałem w końcu możliwość zaatakowania mistrza. Ruszyłem z serią punchy, które miały uświadomić mojego przeciwnikowi, że jestem dla niego realnym zagrożeniem. Dołożyłem Irish Whip. Kidd odbił się od lin i nie wiedział jeszcze, co dla niego przygotowałem. Chciałem się zrewanżować oponentowi, za ten Piledriver który wykonał chwilę wcześniej. Trzeba było więc zaatakować konkretnie. Wyprowadziłem więc Gut Kick, gdy tylko Tyson był w odpowiedniej odległości. Co dalej? Wspomniane konkrety. Wyniosłem NXT Championa i wykonałem efektowny jak i efektywny Double Pumphandle Orange Crush Bomb . Po tej akcji, fani spokojnie mogliby zacząć chantować "Holly shit! Holly shit!". Poczułem przypływ adrenaliny. Wstąpiły we mnie nowe siły, które dały mi możliwość na dalsze działanie. Miałem już pomysł jaką kartę zagram, jako następną. Czas wejść na narożnik. Gdy tylko stanąłem na trzeciej linie, zacząłem obserwować Kidda. Czekałem na odpowiedni moment. Mistrz musiał wstać na nogi i odwrócić się w moją stronę. Gdy te warunki zostały spełnione, wykonałem bezbłędny Missle Dropkick.

"Ole! Ole! Ole! Ole!" - rozbrzmiało na trybunach. To było moje pięć minut, które musiałem w jak najlepszy sposób wykorzystać. Fani również zauważyli, że teraz to pretendent rozdaje karty w kwadratowym pierścieniu. Zdecydowana większość tych właśnie fanów, była po mojej stronie. Trzeba więc zrobić coś, co wynagrodzi im pieniądze wydane na bilet. Po udanej akcji z narożnika, postanowiłem pójść za ciosem. Gdy tylko mój oponent wrócił na nogi, ruszyłem w jego stronę. Wyprowadziłem szybką serię, na przemian wyprowadzając punche i Low Kicki. Mój rywal nie wiedział co się dzieje, był w moim świecie. Bombardowanie tymi akcjami zakończyłem, wykonując potężny Superkick! Pomimo faktu, że przed chwilą atakowałem z trzeciej liny, to mistrz był w idealnej pozycji, by zrobić to raz jeszcze. Poprosiłem gestem, o większy doping ze strony kibiców. Wtedy poziom decybeli wzrósł znacznie. Szybko znalazłem się na narożniku. Spojrzałem jeszcze na Tysona, a następnie wykonałem efektowny jak i efektywny 450 Splash.

Inicjatywa ląduje w rękach mistrza NXT!

Dalej!

2 szanse

Sami Zayn klepie, Tyson Kidd ponownie broni tytułu mistrzowskiego NXT! Publiczność nieco podłamana wynikiem tego starcia dała o sobie znać poprzez ogromną falę buczeń skierowaną w kierunku zwycięzcy. Ten jednak tym się ani troszkę nie przejmował i w spokoju odebrał swoje złoto z rąk sędziego. Następnie wdrapał się na jeden z narożników i uniósł wysoko ponad siebie trofeum jednocześnie wykrzykując przy tym, iż jest on najlepszy i nie ma nikogo w federacji kto może mu zagrozić. Po chwili zeskoczył z obrzeża ringu po czym wykonał rundę honorową - zaczął zataczać niewidzialne kręgi w ringu. Kibice niezadowoleni z tego faktu wzmogli swoją dezaprobatę wobec Wilsona. W między czasie komentatorzy postanowili dodać kilka słów od siebie:
JBL: "Jednostronna walka, tak jak się spodziewałem Tyson dalej nie znalazł swojego pogromcy i pewnie przez długi czas go nie znajdzie"
Cole: "Nie da się ukryć, że Tyson jest w niezwykłej dyspozycji obecnie. Ciężko będzie odebrać mu tytuł lecz pożyjemy zobaczymy"

Tyson uśmiechnięty od ucha do ucha wyszedł poza kwadratowy pierścień i wyciągnął spod niego krzesełko, które natychmiastowo wrzucił do ringu. Następnie udał się do technicznych od, których wziął mikrofon i wraz z nim udał się do ringu. W jego centrum rozłożył wcześniej wrzucone krzesełko i po chwili na nim usiadł. Gdy chciał już zacząć przemowę kibice ponownie dali o sobie znać i zaczęli skandować " Tyson sucks" - Kanadyjczyk zdecydowanie niezadowolony z tego faktu postanowił nieco ich uciszyć.

" Zamknijcie te swoje gęby"

Jednakże to nic nie pomagało a wręcz na odwrót. Trybuny ożywione całą zaistniałą sytuacją coraz to głośniej skandowali owe hasło. Po chwili jednak wszystko zaczynało ucichać a TJ mógł zaczął swą przemowę, i tak też właśnie uczynił...

" W końcu zamknęliście te mordy i mogę powiedzieć co nieco od siebie. Zarzekałem się, że obronię dzisiaj pas, że zawalczę najlepiej jak potrafię. I słowa dotrzymałem, no może nie do końca z tym drugim bo potrafię lepiej walczyć jednakże poprzeczka była zawieszona tak nisko, że mój wysiłek był tutaj nie potrzebny. Lecz to co najważniejsze zrobiłem. Pas pozostaje w mych rękach i pozostanie jeszcze na bardzo długi czas. Sami chciał mi zagrozić i pozbawić mnie mistrzostwa a jak wyszło? Tak jak zawsze. Szczekał najgłośniej ze wszystkich a w ringu okazał się wart tyle samo co tamci - nie potrafiący nic pokazać, najlepiej jakby wrócił do szkółki wrestlingowej bo on nic nie potrafi, jest kompletnym zerem a dzisiaj tylko potwierdził moje słowa"

Po ów słowach Tyson spojrzał na zwijającego się z bólu rodaka. Sami za wszelką cenę chciał się pozbierać i dlatego też próbował wytoczyć się z ringu by stanąć na równe nogi. Jednakże zanim to nastąpiło Kidd podszedł do niego i postanowił mu w tym pomóc. Z pomocą swych nóg Wilson wypchnął rywala z ringu i zaczął śmiać się w jego kierunku. Całe trybuny nie pochwalały zachowania starszego z Kanadyjczyków i ponownie zaczęli go obrażać na różne sposoby. Ten jednak ani troszkę tym nie przejęty rozłożyć ręce szeroko na bok i pokazywał, że jest on królem tego ringu a już niedługo królem całego WWE. Następnie ponownie usiadł na krześle i przyłożył mikrofon do ust.

" Ta walka była dla niego tak wyczerpująca, że nawet sam wstać teraz nie potrafi. Od samego początku jego pobytu WWE nie widziałem w nim nic szczególnego i jak się okazało miałem rację. Zarówno on jak i reszta zawodników siedząca obecnie na zapleczu są nic nie warci. Ciekawi mnie tylko jakim cudem tacy zapaśnicy dostają szansę walki o pasy w tejże federacji. Was pewnie też to ciekawi, czyż nie? A zresztą w dupie mam wasze zdanie i tak wyjawię wam całą prawdę. Każdy z tych pieprzonych zapaśników z wyjątkiem oczywiście mnie jest zwykłą suką McMahona. W tym tkwi cały sekret ich pozycji w federacji. Nie dostają oni szansy walki o jakikolwiek pas ze względu na to co pokazują w ringu tylko ze względu na to jak współżyją z Vincem. Włączyć nagranie!"

Publiczność była nieco skołowana zaistniałą sytuacją. Nie wiedzieli zupełnie o co Tysonowi może chodzić. Po chwili na wielkim telebimie wyświetliło się nagranie, na którym pierwszoplanowym bohaterem był niejaki Vince McMahon. Na puszczonym wideo Vince stał obok swojego gabinetu i miał rozpięte spodnie od garnituru. Po chwili jednym stanowczym gestem zawołał przypadkowego zawodnika z rosteru i zabrał go ze sobą do gabinetu. Kibice byli bardzo zdziwienie obejrzanym materiałem.

" Widzieliście to? To jest cała prawda tego cholernego biznesu. Tu już nie liczy się talent i umiejętności a dobre układy z Vincentem. Materiał ten jest z niedawna a obecny na nim zapaśnik to nie jaki Sami Zayn. Całe to nagranie wyjaśnia dlaczego to właśnie dzisiaj z nim się mierzyłem a nie z kimś innym. Zresztą równie dobrze mógłbym walczyć z kimś innym bowiem każdy na zapleczu ulega temu gnojkowi tylko ja pozostaję nieugięty. Już niedługo będę na samym szczycie i to nie za zasługą Vince tylko dzięki sobie. Wtedy każdy będzie mi oddawał pokłony a ten cholerny McMahon będzie mógł padać mi do stóp. Tyson Kidd nie potrzebuje pomocy by zasiąść na tronie, Tyson Kidd działa w pojedynkę!"

Tyson po wypowiedzeniu ów słów podniósł pas NXT do góry i ponownie zaczął świętować wygraną. Po chwili kiedy to Tyson chciał udać się już na zaplecze przerwała mu czyjaś muzyka, której jak dotąd nie słyszał...

Tyson Kidd - 11 punktów!