Rosja, Rosja, Rosja
Alex zniszczy Amerykę

No to gong. Kto Ładniej max 280 słów. Powodzenia

Monday Night RAW trwało w najlepsze, ale emocje miały dopiero sięgnąć zenitu. Fani wprost nie mogli doczekać się tej walki, w której naprzeciw sobie stanąć mieli prosperująca gwiazda, stawiająca swoje pierwsze kroki w federacji - Alex Koslov, oraz żywa legenda WWE i wielokrotny mistrz świata - Triple H. Publiczność zgromadzona na arenie żywo dopingowała tego drugiego - nie tyle dlatego, że znali go dobrze, ale też dlatego, że przeciwnik Huntera był zagorzałym zwolennikiem polityki prorosyjskiej.

Cerebral Assasin nie mógł dopuścić do tego, aby tytuł Króla Ringu - jedno z najbardziej prestiżowych osiągnięć dla każdego wrestlera tej federacji - przypadło w udziale komuś takiemu jak Koslov. Jeden rzut oka na jego osobę wystarczył, aby The Game zorientował się, z jaką osobą ma do czynienia. Niski, ale pewny siebie mężczyzna, którzy uparcie wierzył w swoje utopijne idee i wygłaszał je przy każdej możliwej okazji. Fanatycy to zaraza, z którą ciężko wygrać, ale można przynajmniej ją powstrzymać - i do tego zamierzał dążyć Triple H.

Rozbrzmiał metaliczny dźwięk gongu i obaj zawodnicy ruszyli w swoim kierunku. Spotkali się na środku kwadratowego pierścienia i zmierzyli wrogimi spojrzeniami, po czym zwarli się w tradycyjnym klinczu. Pomimo dysproporcji wagowej, Alex dzielnie stawiał opór i nie dawał Hunterowi przechylić szali zwycięstwa na jego stronę. Po krótkiej chwili jednak, Cerebral Assasin zirytował się i błyskawicznie wykręcił rękę oponenta, wykonując Arm Twist Takeover! Adwersarz upadł na matę, ale już po sekundzie zerwał się na równe nogi i rozpoczął szarżę w kierunku Króla Królów. Były World Heavyweight Champion był zaskoczony uporem i determinacją tego młodego człowieka. Ideologia jest doprawdy zabójczą bronią, która pomaga ludziom przekroczyć limity dyktowane im przez ich własne ciało. Hunter był skonfundowany, ale nie przeszkodziło mu to w zwinnym uniknięciu ataku oponenta, przechwyceniu jego ciała, a następnie zaaplikowaniu przepięknej kontry, jaką był Tilt-A-Whirl Backbreaker! Rosjanin upadł na matę i chwycił się za bolący kręgosłup.

Rosjanin powoli podnosił się na klęczki po ostatnim otrzymanym ciosie. Triple H z nieskrywanym zdumieniem obserwował determinację przeciwnika. Koslov miał strasznego pecha, że natrafił właśnie na Huntera, który doskonale wie, jak radzić sobie z takimi jak on. Cerebral Assasin zachęcił rywala gestem ręki. Alex nie potrzebował zaproszenia - rozpoczął desperacką szarżę, ale King of Kings w ostatnim momencie pochylił się lekko i przerzucił adwersarza nad sobą (Back Body Drop)! Rosjanin upadł na matę z głuchym hukiem, a Paul pokręcił głową, przygryzając wargę. Koslov podnosił się na nogi raz za razem - nie chciał ustąpić i poddać się. Hunter zbliżył się do niego, wsadził jego głowę między swoje uda, po czym zaaplikował rywalowi brutalny Piledriver! Przeciwnik w końcu upadł i nie podnosił się. W końcu ciosy odniosły jakiś skutek... Publiczność wybuchła cheerem widząc tak hardkorową akcję. Co dalej pokaże King of Kings?

Triple H uśmiechnął się ledwie dostrzegalnie, widząc jak jego oponent zwija się z bólu na macie. Rosjanin, jakkolwiek zdeterminowany by nie był, nie mógł ignorować bólu cały czas. Prędzej czy później, musiał ulec pod naporem ataku Huntera. I stało się to teraz. Cerebral Assasin pokręcił głową z rozczarowaniem, po czym podniósł adwersarza do pozycji stojącej, po czym popchnął go w jeden z czterech narożników, tylko po to, aby za chwilę zaaplikować mu Corner Clothesline! Koslov oparł się o narożnik i oddychał ciężko, ale to nie był koniec tortur, które na niego czekały. King of Kings podszedł do oponenta i posadził go na narożniku, po czym samemu się na niego wdrapał i zaaplikował przeciwnikowi dewastujący Superplex! Alex był zdruzgotany... Dosłownie!

Jakim prawem ten parszywy Amerykanin śmiał wymierzyć mi tyle ciosów? Co poszło nie tak? Te wszystkie pytania zeszły na  dalszy plan ponieważ grożące mi niebezpieczeństwo było zbyt blisko i było ono zbyt poważne. Błyskawicznie wymierzyłem kilka solidnych ciosów w korpus tego kapitalistycznego dziada poluźniło uściska na mojej głowie, a solidny Headbutt zwalił go z narożnika. Czas abym przeszedł do kontr ofensywy.

Losy tej walki nie układały się zgodnie z zamierzeniami moimi, jak i głównego dowództwa. Człowiek wystawiony przez Sodomski naród zdołał zdominować mnie, Rosyjskiego bohatera, jak to możliwe? Jednak popełnił błąd tak podstawowy jak tylko Amerykanin może popełnić, przez co otworzył mi furtkę do kontry którą natychmiast wykonałem. Teraz to role się odwróciły, ze zwierzyny przeszedłem w myśliwego. Stojąc na szczycie narożnika spoglądałem na zbierającego się z kolan wroga, doskonale wiedziałem jak odpłacić mu za dotychczasową zniewagę. Natychmiastowo obaliłem go na matę precyzyjnie wyprowadzonym Missile Dropkick'iem, w tym momencie dałbym wiele aby zobaczyć jego zaskoczoną mordę. Nie miałem zamiaru się jednak zatrzymywać, chciałem wyładować całą są furę na nim, musiałem go zniszczyć, wdeptać w matę w imie Świętej Rosji. Natychmiast podnosiłem go na nogi, a następnie wbiłem Irisch Whip'em prosto w corner. Nie było czasu aby się zatrzymać, na pełnej szybkości wbiłem się w tego posłańca zachody Stinger Splasch'em, bezpośrednio po którym nastąpiła seria ciosów z łokcia wprost w jego łeb. Nikt nie mógł mnie zatrzymać, byłem niczym cała armia czerwona zamknięta w jednym człowieku - nieobliczalny i niezniszczalny. To co robiłem miało jeden cal, zniszczyć kolejną z przeszkód na drodze do podboju tego zepsutego do szpiku kości kraju. Podstarzały bohater nie był w stanie tego powstrzymać, jednak nie mogłem spuszczać go z oczu, wiedziałem, że szykuje na mnie podstęp.

Mogę prosić jakąś krótką opinię na temat gimmicku?