Ogłoszenie




#1 2015-07-05 22:28:43

 Barni

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

39198286
Skąd: z zaskoczenia
Zarejestrowany: 2014-02-13
Posty: 1116
Punktów :   32 

Fatal 4 Way Match

Prince Puma vs. Baron Corbin vs. Sheamus vs. Brodus Clay

Ostatnio edytowany przez Barni (2015-07-05 22:30:14)


https://78.media.tumblr.com/403c633db2b779d071f04607aaabaebe/tumblr_oca430arzY1to7kpmo1_500.gif
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe

________________________________

Tyler Breeze

Offline

 

#2 2015-07-06 13:52:30

 JakubiX98

http://i.imgur.com/Psxj5zD.png

59553856
Zarejestrowany: 2015-05-12
Posty: 66
Punktów :   

Re: Fatal 4 Way Match

Offline

 

#3 2015-07-06 16:08:05

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: Fatal 4 Way Match

The Lone Wolf obecny, zwarty i gotowy


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#4 2015-07-07 23:50:44

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: Fatal 4 Way Match

Kolejna gala, kolejny rywal. Ostatnio pokonałem tłustego świniaka, który nie był specjalnie trudnym rywalem, bo niby czego można się spodziewać po stojącym kilka szczebli w łańcuchu pokarmowym starzeniu?
Tym razem do walki ze mną został wysłany rudy nieszczęśnik który z wyglądu i zachowania przypomina morsa. Wyczekałem posłusznie aż arbiter da sygnał do rozpoczęcia tej batalii, oparty o narożnik przymknąłem oczy aby przypomnieć sobie widok księżyca na bezkresnym niebie. Z zamyślenia wyrwał mnie jednak głośny metaliczny brzęk. Postanowiłem jedno, jak najszybciej zakończyć dzień tego przeciętnego, rudego morsa. Bez zbędnych przygotowań obaliłem powoli zmierzającego w moim kierunku rywala po przez Big Boot'em. Patrzyłem jak po oberwaniu w pierś oponent ciężko oddychając usiłował się pozbierać. Bestia czająca się w moim wnętrzu nakazała mi podnieść rywala. Pokornie wsłuchałem się w jej głos.  Chwyciłem zwierzynę za włosy doprowadzając ją do pionu, teraz dopiero wyprowadziłem Slap aby poznał przedsmak swojego końca. Chwyciłem przeciwnika za przegub po czym wysłałem go w podróż na liny. W momencie kiedy moja ofiara powróciła do mnie podarowałem jej Powerslam. Szybko podniosłem się z kolan aby móc podziwiać swoje dokonanie, zwierzyna legła u moich stup, zaś ja-łowca z uśmiechem na twarzy patrzyłem na jej bezwładne ciało. Odgarnąłem włosy które opadły mi na czoło, dłonią wyczułem jak krople potu mieszają się z kroplami czystej, nadludzkiej energii wypływającej z mojego ciała. Uniosłem głowę aby moimi zwierzęcymi zmysłami wyczuć zapach i nastroje pochodzące od ludzi którzy otaczali ring. Jedyne co można było wyczuć to niepohamowana żądza patrzenia jak ja, wilk masakruje swoją ofiarę. Wziąłem głęboki wdech aby uspokoić sztorm nieograniczonych, zwierzęcych możliwości, spojrzałem na ofiarę, zacisnąłem zęby. Wyskoczyłem w górę i dobijając te niegodne życia i miażdżąc jego bark zaaplikowałem mu Jumping Single Knee Drop. Byłem pewien że ta bezmyślna kupa mięśni nie zdoła powstać. Wstałem, cofnąłem się do marożnika i bacznie obserwowałem kiedy mój rywal się podniesie.     


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#5 2015-07-08 02:01:27

 JakubiX98

http://i.imgur.com/Psxj5zD.png

59553856
Zarejestrowany: 2015-05-12
Posty: 66
Punktów :   

Re: Fatal 4 Way Match

Moja pierwsza tygodniowka. Gong rozbrzmial. Coz, nie boje sie mojego przeciwnika. Jest wysoki, ale to nie on jest tutaj Celtyckim Wojownikiem! Spogladam mojemu przeciwnikowi w oczy. On robi to samo. W pewnym momencie wchodzimy w klincz. Jest bardzo silny. Czuje ze nie wytrzymuje. Ale nie moge sie tak latwo poddac! Musze walczyc! Po chwili odpycham go i wyprowadzam potezny Clothesline. Corbin szybko wstal. Popycham go. On robi to samo. Koncze ta przepychanke i atakuje go Big Bootem prosto w twarz. Oponent lezy, a ja zaczynam uderzac go piesciami w glowe. Czuje ze wygram. Musze przyniesc chwale Irlandii! Przestaje go bic i teraz atakuje go Stompami w noge. Nie mam dla niego litosci. Moze o tym zapomniec! Podnosze mojego przeciwnika i wykonuje DDT. Ciagne oponenta za wlosy wstajac przy tym, on rowniez staje na nogi. Czuje jak krew plynie mi w zylach. Widze jak publicznosc obserwuje kazdy moj ruch. Nie denerwuje sie jednak. Jestem spokojny i opanowany. W koncu jestem profesjonalnym zawodnikiem, prawda? Widze jak Baron powoli dochodzi do siebie. Nie zamierzam do tego dopuscic i atakuje go piec razy Shoulder Thrustem. Moj przeciwnik upada na ziemie. Mysle sobie: "No co jest, wilczku? Taki jestes dobry?  Naprawde?". Postanawiam kontynuowac walke wiec odbijam sie od lin i skaczac na niego oraz atakujac moja noga wykonuje Leg Drop. Ten pajac ma sie za wrestlera? Znowu wstaje razem z moim przeciwnikiem, kopie go w brzuch, opieram jego reke o moja szyje, podnosze go i upadam do tylu uderzajac jego i moimi plecami, tym samym wykonujac Suplex. Naprawde poczulem ta akcje. Jednak to tylko Suplex. Szybko dochodze do siebie i jestem gotow do walki! Stawiam Barona na nogi, wykonuje Irish Whip, i wykonuje potezny Back Body Drop. Widze ze Baron poczul ta akcje. Ciesze sie z tego powodu. Lubie patrzyc na bol moich rywali. Policzkuje mojego rywala w twarz. Wykonuje swoj gest krzyczac "FELLA!".
Fani zaczynaja buczec. Nie obchodzi mnie to. Corbin wstaje a ja wynosze go pod Sidewalk Slam, po chwili wykonuje wlasnie ta akcje.

Offline

 

#6 2015-07-08 12:04:23

 Barni

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

39198286
Skąd: z zaskoczenia
Zarejestrowany: 2014-02-13
Posty: 1116
Punktów :   32 

Re: Fatal 4 Way Match

Haris - Post słaby, jednak widzę, że robisz duże postępy. Gimmick było widać tylko na początku, a później zupełnie go zabrakło. Robisz masę błędów, staraj się też unikać powtórzeń.   

Jakubix - Katastrofa, błędy w co drugim zadaniu, brak gimmicku. Oznaczaj ciosy jakimś kolorem, gdyż przez takie coś post może zostać nie uznany. Czytaj posty lepszych, wczuj się w gimmick, a może coś z ciebie będzie.

Podsumowując, posty słabe jednak post Harisa był o wiele lepszy niż, post który napisał Jakubix, dlatego też Baron może kontynuować.


https://78.media.tumblr.com/403c633db2b779d071f04607aaabaebe/tumblr_oca430arzY1to7kpmo1_500.gif
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe

________________________________

Tyler Breeze

Offline

 

#7 2015-07-08 17:04:51

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: Fatal 4 Way Match

To zabawne, naprawdę. Obserwując jak siedzący na trybunach ludzie żądając abym masakrował nieszczęsnego rywala. Rudy mors usiłował się podnieść przecierając ręką zamroczone oczy. Przegarnąłem moje włosy, wziąłem głęboki wdech, poczułem strach wydzielany z ciała rywala. Tak, to było to. Naturalny strach przed drapieżnikiem, tak reaguje każda moja ofiara. Szybkim krokiem przemieściłem się w stronę mojej ofiary. Patrząc jak bezmyślna kupa mięśni podpierała się na rękach stanąłem na jego dłoni. Obserwowałem jak ofiara krzyczała i błagała o litość. Kiedy tylko arbiter zakazał ni zaprzestać zabrałem swoją stopę z jego dłoni. Bez zbędnych wyczekiwań wyniosłem samca Beta w górę, po czym wbiłem nim w matę wykonując mu Millitary Press Slam. Przeciwnik zwijając się z bólu, w tym nachwaliłem się nad nim, wniosłem jego głowę lekko za włosy i wyszeptałem: Po co ci to było? Jesteś jedynie moja ofiarę, pokarmem dla wilka- niczym więcej. Rudy mors zdawał się odzyskiwać świadomość, to dobrze, zobaczy cios w swoja twarz. Nadal trzymając go jedną ręką za włosy, droga zaś przywaliłem mu Uppercut. Zawiany po tym ciosie bezmyślny mors odleciał na narożnik. Tak, to było to, poczułem zew łowcy. Uśmiech na mojej twarzy przybrał wyraz pyska wściekłego wilka. Adwersarz oparty o narożnik ciężko dysząc mocno chwycił się lin aby wstać w pionie. Wziąłem rozbieg, po czym moje ciało zmasakrowało moją ofiarę w narożniku (Body Avalanche). Ofiara prawie spłynęła w dół konta ringu, jednak nie pozwoliłem na to. Szybko wyniosłem go na bark i po krótkim rozbiegu wpakowałem go w przeciwległy narożnik dokładając Oklahoma Slam. Oportunista spłyną po narożniku. To było naprawdę zabawne, walka Nadczłowieka z przeciętnym człowiekiem, bo niby jak nazwać rzeźnię na tym nieumiejętnym przeciętniaku. Spokojnie przyczaiłem się na środku areny aby zabrać siły na dalsza część rozgrywki. Pochyliłem się opierając moje ręce na kolanach i ciężko oddychając, jednak lekki uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Nie ma opcji aby rudy mors mnie pokonał. To ja-wilk zakończę jego dzień, następnie wyruszę w stronę wschodzącego księżyca.       


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#8 2015-07-08 17:12:17

 Barni

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

39198286
Skąd: z zaskoczenia
Zarejestrowany: 2014-02-13
Posty: 1116
Punktów :   32 

Re: Fatal 4 Way Match

Dalej.


https://78.media.tumblr.com/403c633db2b779d071f04607aaabaebe/tumblr_oca430arzY1to7kpmo1_500.gif
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe

________________________________

Tyler Breeze

Offline

 

#9 2015-07-08 20:53:37

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: Fatal 4 Way Match

Pozbierałem siły które niezbędne do kontynuowania batalii uszły ze mnie po przez destrukcje mojej ofiary. Kilka głębszych wdechów, odgarnięcie lepkich od poru włosów i mogłem ponowić moje polowanie. Ofiara po przez moje ataki nie była zdolna do stawienia jakichkolwiek prób oporu. Wilczy uśmiech znów zagościł na mojej twarzy. Podeszłemu do rudego morsa który siedział oparty o narożnik, widziałem jak jego klatka piersiowa z trudem podnosi się i opada. Jego oczy było lekko otwarte, zaś całe jego ciało co kilka chwil nawiedzała fala drgawek. Ogólnie ujmując mój rywal, a raczej to co z niego pozostało idealnie pasował do obrazu jaki ułożyłem sobie w głowie przed walką. Jednak dość, czas zakończyć łowy, czas dokończyć destrukcję rudego morsa. Obiema rękami za nogi i przeciągnąłem na środek ringu. Odciągnąłem jego rękę na bok, wyskok, zetknięcie z ziemią, Knee drop on the arm. Zwierzyna nie wydała z siebie żadnego dźwięku.
"Niszcz, niszcz tego człowieka."- to słowa jakie kierowała drzemiąca we mnie bestia. Nie miałem zamiaru pozostać głuchym na jaj wezwanie. Chwaciłem rudego morsa, doprowadziłem do pionu, Reverse STO było faktem, bardzo bolesnym. Nie miałem zamiaru poprzestać na dotychczasowych miażdżących ciało i ducha rywala akcjach. Tymczasem widząc unieszkodliwioną zwierzynę postanowiłem zebrać energię przed moimi dalszymi posunięciami. Przyklękałem obok mojego, nazwijmy "Przeciwnika", wpatrywałem się w jego twarz, grymas bólu jaki jeszcze kilka chwil temu gościł na jego twarzy zasępił miejsca błogiemu wyrazowi snu. Wytężyłem zwierzęce zmysły, to co dobiegało od ludzi zgromadzonej na około mnie, słyszałem "Let's go Baron, Let's go Wolf". Szysz by ci przeciętni ludzie starali się mnie wspierać? Mniejsza o nich, teraz liczy się tylko jeden cel, victoria. Kolejny głęboki oddech aby uspokoić szalejącą wewnątrz mnie bestię, przymknąłem oczy. Widok jaki ujrzałem był tym do którego podążałem całe moją życie, nocne wzgórza oświetlone jedynie pełnią księżyca, wiem gdzie znajduje się moja valhalla i wyruszę do niej kiedy tylko uporam się z rudym morsem. Otworzyłem oczy aby otrząsnąć się z sennych marzeń, rywal nadal leżał niczym zrośnięty z matą. Podniosłem do góry te bezwładne truchło i wykonałem Fischerman Suplex. Teraz nie pozostało nic innego jak dokończyć łowy, dobić ranna i przerażoną zwierzynę. Najszybciej jak mogłem poderwałem się z podłoża areny, chwyciłem wywala po raz kolejny i wykonałem mu zwiastujący koniec Piledriver. To prawda, ranna zwierzyna nie możne uciekać, tak jak resztki mojej ofiary. Era wilka nadchodzi.

UM Tactics


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#10 2015-07-08 20:57:24

Tadeusz Norek

Gość

Re: Fatal 4 Way Match

Baron łapie cię za nogi i chcę przeciągnąć na środek ringu, co robisz? Szansa na kontrę dla Sheamusa.

 

#11 2015-07-09 16:31:59

 JakubiX98

http://i.imgur.com/Psxj5zD.png

59553856
Zarejestrowany: 2015-05-12
Posty: 66
Punktów :   

Re: Fatal 4 Way Match

Cos ze mna nie tak? Niemozliwe! Nie poddam sie tak latwo! Nie ma mowy! Czuje jak Baron mnie lapie za nogi. Nie doszedlem jeszcze w pelni do siebie. Nie mam sily zeby go odepchnac. Musze cos szybko wykombinowac! Nagle zdaje sobie sprawe ze jestem kolo lin. Lapie sie za nie wywolujac Rope Break.

Ostatnio edytowany przez JakubiX98 (2015-07-09 18:13:13)

Offline

 

#12 2015-07-09 18:06:07

 #Rafincognito.

https://i.imgur.com/o3Fpi5Q.png

1759699
Skąd: Masz tą moc?
Zarejestrowany: 2011-10-23
Posty: 4225
Punktów :   221 
WWW

Re: Fatal 4 Way Match

zmień kolor czerwony to finisher

W sumie udane...Nole pisz dokładniej przed czym kontra anie tylko tak na odpie**ol
No to mamy Opis sytuacji na maks 250 słów!


http://25.media.tumblr.com/053f7db0c72d152f35b124548ca17d45/tumblr_mom8xlTaxX1qaxtepo3_500.png
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!

... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...

Offline

 

#13 2015-07-09 18:28:35

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: Fatal 4 Way Match

Widzę że zwierzyna lubi stawiać opór. Czy ten mors nie rozumie że jego dzień skończył się z chwilą w której przekroczył próg mojego obszaru polowań. To w tej chwili musi odejść na dalszy plan, teraz liczy się jedynie jak najszybsze odzyskanie inicjatywy. Pozbierałem się po nieudolnej próbie ataku na moja osobę. Odstąpiłem kilka kroków wstecz, przegarnąłem włosy po czym spojrzałem na moją ofiarę. Pot ciekł mu po twarzy, ciężko oddychał, to wręcz idealna sytuacja aby jednym, szybkim ruchem zrywań go z matą. Jednak nie miałem zamiaru atakować, jeszcze nie. Najpierw postanowiłem wsłuchać się w tłumy otaczające miejsce kaźni. Ludzie skandowali moje imię, życzyli mi powodzenia. Tak, byłem im za to wdzięczny, jednak to jeszcze nie pora aby im dziękować, jeszcze nie.
Odczekałem aż rudy mors wykona krok w moja stronę. Niczym błyskawica uderza w samotne drzewo, tak moja ręka wbiła się w jego twarz (Punch). Ofiara zaskoczona moim niespodziewanym atakiem złapała się za podbródek bezwładnie obracając się do mnie plecami.


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#14 2015-07-09 18:42:44

 JakubiX98

http://i.imgur.com/Psxj5zD.png

59553856
Zarejestrowany: 2015-05-12
Posty: 66
Punktów :   

Re: Fatal 4 Way Match

Po tym jak udalo mi sie uniknac ataku, czas sie pozbierac! Czas na atak! Konska twarz idzie w moja strone, jednak szybko sie na niego rzucam i atakuje gradem piesci. Za kogo on do cholery sie ma?! To JA jestem wojownikiem. Moj oddech przyspiesza, krew zaczyna buzowac. Czuje sie pewnie i nie mam zamiaru przegrac mojej debiutanckiej walki. Podnosze za wlosy oponenta, kopie w brzuch, klade jego glowe pomiedzy nogami, podnosze i upadam wykonujac niebezpieczny Piledriver. Tak ma byc! On ma cierpiec! Nie moge mu pozwolic na odpoczynek! Niech walczy! Stawiam przeciwnika na nogi, nie na dlugo poniewaz podnosze go i rzucam o ziemie, czyli wykonuje Scoop Slam. Atakuje Barona seria Stompow. W pewnym momencie przestaje i rozmyslam jaki bol zadac mojej ofierze. W koncu sie zastanowilem. Musze zachowac moj glowny topor (Finisher) na przydatna okazje. Teraz to nic nie da. Chce go wykonczyc! Chce zeby cierpial! Lone Wolf sie podnosi i atakuje go jakze mocnym Belly To Belly Suplexem! TAK! Czuje to! Dorzucam jeszcze Spinebuster. Czuje potezne emocje. Serce mi bije jak szalone. Jestem gotow zaatakowac! Gdy Baron sie podnosi atakuje go moim mieczem, czyli wykonuje Irish Course!

Offline

 

#15 2015-07-09 18:48:44

Tadeusz Norek

Gość

Re: Fatal 4 Way Match

Dalej Haris. Jakubix, w Opisie Sytuacji możesz wykonać tylko jedną akcję uniwersalną, żadnej z KP.

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
zrodlo