RAW trwało w najlepsze, jednak punkt kulminacyjny całego przedstawienia miał dopiero nadejść - Podpisanie kontraktu na walkę o pas WWE! Przed tym jednak stać się miało coś jeszcze - Prince Devitt miał zmierzyć się po raz trzeci w ciągu dwóch ostatnich miesięcy z CM Punkiem! Renee Young oczekiwała właśnie na zawodnika pochodzącego z Chicago, by przed walką zadać mu kilka szybkich pytań. Gdy tylko do niej podszedł, kobieta straciła cały rezon i zarumieniła się. Po chwili pozbierała się jednak i rozpoczęła wywiad.

Renee Young: Witaj Punk. Jak się czujesz przed dzisiejszą walką?
CM Punk: Cześć Renee. A jak mam się czuć? Czuję dokładnie to samo, co czułem tydzień wcześniej, dwa tygodnie wcześniej i trzy tygodnie wcześniej. Po prostu wejdę do tego ringu, wykonam swoją pracę NAJLEPIEJ jak potrafię i zgarnę kolejne zwycięstwo. Nie obchodzi mnie czy czekać na mnie będzie Big Show, Batista, Christian czy Devitt. Każdego z nich postrzegam tak samo - jak niepotrzebną przeszkodę, którą i tak prędzej czy później usunę ze swojej drogi.
Renee Young: Rozumiem. Ale czy nie boli cię fakt kolejnego pojedynku z Princem? Jak na razie wasz bilans spotkań wynosi 1:1.
CM Punk: A czy widziałaś nasz ostatni pojedynek? Pokonałem Devitta w mniej niż trzy minuty. Nie miał nic do powiedzenia, był po prostu kimś, na kim mogłem przetestować kilka nowych akcji. Więc czy naprawdę sądzisz, że kolejna walka z tym pożal się Boże "wrestlerem" mogłaby mi przeszkadzać? Nie i tak nie mam nic lepszego do roboty. Miło będzie wyjść na ring i skopać czyjś tyłek przed złożeniem podpisu na kontrakcie. Odprężę się chociaż na chwilę.
Renee Young: No właśnie. Powróćmy jeszcze na momencik do tego podpisania kontraktu. Dziś podpiszesz kontrakt na walkę o pas WWE, która odbędzie się na niedzielnym Fatal 4 Way! Jak się z tym czujesz?
CM Punk: Cóż, nie czuję czegoś szczególnego. Jedzenie nadal smakuje mi tak samo, dni nie różnią się od poprzednich. Mój udział w walce o mistrzowski tytuł wydaje mi się tak naturalny jak codzienne potrzeby organizmu ludzkiego. Jestem Najlepszy na świecie - ta walka nie miałaby beze mnie większego sensu. Mało tego - zaręczam, że to ja wyjdę z Fatal 4 Way z pasem mistrzowskim w ręku. Przypnę Okadę, Batistę, Christiana - to nie ważne. Liczy się efekt końcowy, którym będzie WWE Championship zapięte na moich biodrach. A teraz wybacz Renee, na mnie już czas. Muszę wyskoczyć na parę minutek do ringu i nauczyć Prince'a dobrych manier.

Phillip po tych słowach uśmiechnął się ciepło do reporterki, po czym odszedł w kierunku wyjścia na halę.