Rozbrzmiewa dawno nie słyszana muzyka, a to zwiastuje tylko jedno do ringu zmierza R-Truth, który rozpoczyna swoje wejście na żywo.

Nazywają mnie R Truth
Mały Jimi to mój druh
What's Up?
<what's up?>
What's Up?
<what's up?>
What's Up?
<what's up?>
Dzisiaj stoi tutaj wielki Bo
Razem z waszym wsparciem pokonamy go
What's Up?
<what's up?>
What's Up?
<what's up?>
What's Up?
<what's up?>
Zaraz w ringu powitamy go
Żeby zrobić dla Was piękne show
What's Up?
<what's up?>
What's Up?
<what's up?>
What's Up?
<what's up?>
Teraz mam dla Ciebie kilka słów
Słuchaj więc kolego bo nie będę truł
Jesteś dla mnie śmieszny niczym klaun
Więc wracaj do cyrku gdzie czeka Twój pan
Czas pokazać tutaj swój ringowy skill
I rozprawić się z insektem takim jak Ty
What's Up?
<what's up?>
What's Up?
<what's up?>
What's Up?
<what's up?>

Po chwili zawodnik znajduje się już w ringu i czeka na rozpoczęcie walki.

Ostatnio edytowany przez Ryse (2019-02-21 11:56:24)

Gong, "kł" do 350 słów.

Okej zgadzam się na dodatkowe 24. ja swój dam wieczorem

Na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech. Bacznym okiem obserwowałem mojego rywala, widział twarz styraną niepowodzeniami. Pragnąłem, by jego spotkanie ze mną pomogło zmienić jego życie. Chciałem, aby w końcu przejrzał na oczy. Tak, to było moje nowe marzenie! Dzięki mnie skończą się jego cierpienia i przestanie oszukiwać samego siebie R-Truth powinien w końcu zdać sobie sprawę, że swoje najlepsze lata ma już dawno za sobą, jest już tylko cieniem samego siebie. Nie jest w stanie dłużej gonić za snami. Dobrze stało się, że nasze drogi się skrzyżowały. Dzięki mnie Killings zrozumie, że jego marzenia nie są stracone, chociaż on sam nigdy nie był w stanie ich zrealizować. W końcu mogę spełnić je za niego. Truth uwierz w Bo i obserwuj jak ja, spełniam twoje sny!

Sędzia dał sygnał do rozpoczęcia starcia. Szeroko rozłożyłem ręce, krzycząc: ,,Uwierz we mnie Truth''! Wyraźnie zdezorientowany Afroamerykanin przez krótką stał skonfundowany. Szybko jednak dał wyraz swojej irytacji i z całych sił uderzył mnie w twarz. Cios był na tyle mocny, że przyklęknąłem, trzymając się za wargę. Dobroduszny uśmiech zniknął z mojej twarzy. Mój rywal postanowił zaprzepaścić swoją szansę. Nie pozostawił mi wyboru, byłem zmuszony użyć siły. Nabuzowany poderwałem się na równe nogi i od razu przeszedłem do klinczu. Mimo początkowego oporu rywala okazałem się silniejszym. Słabnący przeciwnik odskoczył, a następnie ruszył z atakiem nadziewając się na mojego Spinebustera. Naładowany poderwałem się, poczekałem, aż rywal wstanie i dołożyłem kolejną akcję, Neckbreaker. R-Truth zaliczył kolejne bolesne spotkanie z matą. Chwila radość nie trwała długo. Stary nieudacznik podjął kolejną próbę oszukania własnego przeznaczenia, gdy wynosiłem go pod kolejną akcję, uderzył mnie w twarz. Za tym ciosem poszły dwa kolejne, a całość zwieńczył Reverse STO. Zaliczyłem bolesne spotkanie z matą. To jednak niewiele zmieni. Chwila wątpliwej inicjatywy nie sprawi, że Truth nagle posiądzie gen zwycięzcy. Nie urodził się z nim, nie jest i nigdy nie był materiałem na gwiazdę. To nie jego wina, jednak nie miałem zamiaru pozwolić, aby dłużej żył w błędzie. Lepiej byłoby... gdyby uwierzył w Bo!

Przejdę również do sedna sprawy. Dla mnie również Axron napisał lepszy post, bo po prostu czuć było jego postać, a R-Trutha tak średnio bym powiedział. Wiem, ze teraz gimmick trochę odszedł na drugi plan jeśli chodzi o pisanie postów, ale dla mnie nadal jest to ważne. Ax napisał solidny post, może tylka nie urywał, ale był w porządku, z dobrym zarysem postaci, dało się to przeczytać. Ryse popracuj nad ukazaniem postaci w poscie, a będzie na pewno zdecydowanie lepiej.

Walka trwała w najlepsze. Tym razem inicjatywa była po stronie Trutha, który wściekle atakował mnie pięściami. Swój dziki atak zakończył mocnym DDT.

[...]

Rywal trzymał mnie w duszeniu w parterze, czułem, że tracę powietrze, nie miałem zamiaru jednak odpuszczać. Zebrałem siły i powoli zacząłem się podnosić razem z moim przeciwnikiem. Gdy znaleźliśmy sięna równych nogach, zacząłem uderzać mojego przeciwnika łokciem w spot słoneczny, po trzech uderzniach przeciwnik puścił. Dołożył Front Kick, a następnie STO wbijajac mojego przeciwnika w matę.

[...]

Rywal próbował posłać mnie na liny Irish Whippem, ale zaparłęm się  i sam posłałem go. Afroamerykanni odbił się od lin i wracając nadział się wprost na mój Dropkick. Nie miałem zamiaru wypuścić już mojej inicjatywy.

[...]

Walka powoli zmierzała ku końcowi. Staliśmy na środku ringu wymierzając pojedncze punche. Każdy z ciosów celnie trafiał. Wyszedłem jednak zwycięsko z tego starcia, oszłomiony Truth nie wiedział co się dzieje. Postanowiłem wykorzystać to i wykonałem Belly to Belly Suplex. Rywal zupełnie nie wiedział co się dzieje. Zacząłem sygnalizować wykonanie akcji kończącej i gdy rywal tylko wstał wykonałem Rolling The Dice kończąc walkę 1... 2... 3..