Zakończone intro czerwonej gali odsłoniło stojącego w ringu Johna Cene. Ubrany w swoją pomarańczową koszulkę zawodnik dzierżył w ringu mikrofon. Nie mógł on jednak jeszcze nic powiedzieć z powodu wrzawy fanów zebranych na arenie. Dopiero uspokojeni przez Amerykanina dali mu chwilę aby wydusił z siebie słowa.

John Cena: Jak słyszeliście tydzień temu "Najlepsze dla WWE nadchodzi", oto więc jestem. Na poprzednim Raw Triple H zdawał się być bardzo pewny tego, że nikt mu nie przeszkodzi. Ja natomiast lubię wyzwania więc nie mogłem przejść obok tego obojętnie. Pas WWE należy do Cenation, nikt z Authority nie jest w stanie zbliżyć się do niego poziomem. Mistrzostwo to nasze przeznaczenie. Gdy tylko rozprawię się z naszym kochanym CEO ruszę dalej w kierunku szczytu. Cenation jest siłą której nic nie powstrzyma, a na pewno nie ktoś kto już dawno powinien przejść na definitywną emeryturę.

Te słowa nie tylko spowodowały wrzawę na trybunach, ale także wywołały wilka z lasu bowiem kilka sekund później arenę rozświetliły zielone światła

Na rampie po chwili ukazał się wcześniej wspomniany CEO - Triple H. Ubrany w swój garnitur i trzymający w ręku mikrofon pokazał się na oczy Johnowi. Po chwili przeszedł do dalszej części segmentu

Triple H: John, John, John. Wracasz mówiąc, że ruszysz w drogę na szczyt. A może przy okazji powiesz wszystkim co zrobiłeś kiedy ostatnim razem miałeś na to okazję? Opowiedz o tym jak wielki John Cena uciekł w ostatniej chwili przed przygotowanymi planami. Synu, dostałeś od nas wszystko a w momencie w którym WWE najbardziej Cię potrzebowało uciekłeś bez słowa. Gdzie twoja sławna lojalność? Gdzie byłeś kiedy po przegranej Christiana fani krzyczeli twoje imie? Siedziałeś w fotelu i bałeś się wrócić...John nie jesteś już tym kim byłeś podczas ostatniego razu tutaj. Hierarchia się zmieniła i zaprezentuję Ci to tu i teraz.

Po tych słowach Cerebral Assassins zrzucił z siebie marynarkę i rozpinając koszulę zaczął zmierzać w stronę ringu gdzie za chwilę dojść ma do walki.