Strony: 1
Wątek Zamknięty
#7. Hell in a Cell Match: No #1 Contender For WWE Championship
Tommaso Ciampa vs. Johnny Gargano
Sędziowie pomocniczy: Szelton & Nole
Sędzia główny: Marceli
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
No ja wbijam na pełnej, ale zrobię ładny edit, to to kurde blaszka jednak main event wielkiej gali w takiej stypulacji i o takiej randze, że wejście musi być pszne!
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Wychodząc na rampę bezwłosy zawodnik, przez chwilę zatrzymał się wysłuchując w jaki sposób zostaje przyjęta jego persona przez wygłodniałą publiczność. Całkowite odcięcie się od niej spowodowało nagłą fale hejtu, wydawało się iż zbierał on najgorszą możliwą reakcję jaką mógł, dostać zapaśnik. Wyglądał jednak na takiego, któremu to odpowiadało, więcej on wydawał się zadowolony z takiego obrotu spraw. Tak jakby wszystko co zrobił dotychczas miało mieć dokładnie takie konsekwencję. Ktoś z publiki zaczął rozdawać białe kartki z narysowaną buzią pozbawioną uśmiechu, w kilka chwil cała arena była nimi udekorowana. Ciampa jednak jak gdyby nic się nie stało, nadal szedł w stronę ringu. Wchodząc po schodach popatrzył jeszcze przez chwilę po całej arenie i rozkładając ręce wsłuchiwał się w słowa konferansjera.
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Kto ładniej do 700 slow ale ma być tak super. Chcę dużo emocji, brutalności, ma być 5 star
Offline
Dzisiaj pojawi się post
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Proszę o przedłużenie terminu
Edit dzis będzie post 16.02.19
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Ja, Tommaso Ciampa i nasza nienawiść do siebie - w trójkę spotkaliśmy się w stalowej konstrukcji, która kojarzyła się tylko i wyłącznie z brutalnością, jaka odbyć miała się właśnie dzisiaj. Rozgrzana do czerwoności publiczność skandowała moje imię tak głośno, że cały drżałem. Na ciele pojawiła się gęsia skóra, a serce znacznie przyśpieszyło, dając mi znak, że za moment wydarzy się coś, o co walczyłem tyle tygodni. Dzisiaj upiekę dwie pieczenie na jedynym ogniu, bowiem ziszczę swoje marzenia dotyczące posiadania tytułu, gdyż zbliżę się do niego o krok, ale i również spełnię swoje chore fantazje topiąc Ciampę w jego własnej krwi.
Wszystkie obelgi jakie spadły na moją rodzinę były bezpodstawne, a ja jestem honorowym człowiekiem. Tkniesz moją rodzinę, a wtem ja poucinam ręce nie zwracając uwagi na konsekwencję. Rozluźniony rozprostowałem swoje kości opuszczając bezpieczną strefę, patrząc prosto w oczy swojego wroga. Przegryzłem dolną wargę i zacisnąłem swe pięści, bo wiedziałem, że za moment dojdzie do bezlitosnej wymiany ognia, w której nikt się nie zawaha. Sygnał był oczywisty - czas zrealizować najskrytsze potrzeby.
Spotkałem się w samym centrum kwadratowego pierścienia, gdzie rozpoczęliśmy mordobicie. Niczym rasowi bokserzy poczęliśmy wymierzać sobie razy na twarz. Szaleńcza nawałnica z dwóch stron spowodowała, że Ciampa jak i zarówno ja zaczęliśmy krwawić. Musiało to wyglądać komicznie, ale i również niebezpiecznie - dwóch nienawidzących się mężczyzn okłada się po twarzach, nie próbując nawet zablokować ciosu tego drugiego. To była tylko i wyłącznie nasza wojna, dlatego od początku chcieliśmy się wykończyć.
Publiczność dolewała oliwy do ognia, zachęcając nas do wzmożonego wysiłku, ale obydwoje w pewnym momencie odpuściliśmy, ponieważ żaden z nas chciał sobie zrobić krzywdę... ale czymś o wiele lepszym, niż pięściami. Stanęliśmy na przeciwko siebie jak dwa słupy soli i obydwoje nonszalancko uśmiechaliśmy się, mówiąc tym samym, że był to jedynie przedsmak tego, co się wydarzy. Brodacz chciał okazać się sprytniejszy i rzucił się na mnie, starając się mnie powalić. Szybko zareagowałem odpychając go od siebie, lecz nie spodziewałem się, że po chwili wykona obrót i zwali mnie z nóg w ułamku sekundy... (Discus Lariat) Podniosłem się dość szybko, lecz Tommaso był o krok przede mną, gdyż odbił się od lin i wyskoczył, wbijając w moją klatkę piersiową podeszwami swojego plugawego obuwia. (Dropkick)
***
Pojedynek był w bardzo zaawansowanym etapie. Leciały młotki, krzesła, a nawet już stoły. Ale teraz pomimo tego, że oberwałem parę razy krzesełkiem po plecach, to byłem tym, który decyduje o losach pojedynku. Krwawiący Ciampa klęczał przede mną ciężko oddychając, a ja w ręce trzymałem worek z pinezkami. Wyciągnąłem z niego garść pluskiewek i otwierając paszczę brodacza, wsypałem je do jego ust. Fani podkręcali atmosferę, a ja niczym bezwzględny egzekutor wymierzyłem w szczękę wroga piekielne kopnięcie, po którym zawył z bólu i osunął się na deski maty ringowej. (Super Kick) Publiczność niczym opętana zaczęła krzyczeć, piszczeć i klaskać.
Tommaso leżał na dekach maty ringowej, a kij do kendo, który leżał w jego pobliżu był czymś, co po prostu zachęcało mnie do tego, aby z niego skorzystać. Przecierając krew ze swojej twarzy pochyliłem się, aby sięgnąć po wcześniej wspomniany przedmiot. Schwytałem go w swoje ręce, a następnie począłem wymierzać w plecy Ciampy uderzenia kawałkiem drewna. Jego plecy przypominały powoli kolor dojrzałego buraka, ale nie zamierzałem okazywać mu litości.
Zachwiałem się na nogach i zacząłem głęboko oddychać, ponieważ przestałem powoli funkcjonować. Ale kątem oka dostrzegłem, że brodacz chce się unieść, dlatego z trudem wyskoczyłem w górę i spadłem całym ciężarem swojego ciała na jego plecy! (Double Foot Stomp)
***
Wycieńczony podjąłem się próby wspięcia po klatce, aby ją opuścić. Byłem już coraz wyżej, gdy nagle poczułem, że zostałem złapany za nogę. Spojrzałem w dół i ujrzałem twarz plugawca, który nie zamierzał odpuścić. Nie miałem wtedy siły mu się przeciwstawić. Trzymałem się mocno kratki, a brodacz począł wspinać się po mnie. Objął mnie w pasie i uwiesił się na mnie, starając się ściągnąć mnie w dół. Kratka zaczęła wżynać się w moje palce, czując niesamowity ból. Puściłem się, a Ciampa odbił się nogami od klatki tak, że spadaliśmy pionowo i sprowadził mnie na rozstawiony stół, który oboje połamaliśmy ciężarami swoich bezwładnych ciał! (German Suplex)
Wycieńczony, krwawiący i zmasakrowany walczyłem dalej o swoje marzenia, które były na wyciągnięcie ręki. Motywacja moich fanów była czymś, co trzymało mnie przy tym, aby wyjść z tego pojedynku jako zwycięzca.
Przepraszam za dość późny termin oddania postu, no ale złośliwość rzeczy martwych.
Ostatnio edytowany przez Lord Grand (2019-02-16 11:52:22)
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Najpierw pun teraz Internet, złośliwość rzeczy martwych przechodzi czasami ludzkie pojęcie.
Gratki Grand i teraz to czekam na rewanż mam nadzieję bez kurwa złych rzeczy.
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Szkoda ze w takich okolicznościach. Ale wygrywa mistrz IC, Johnny Gargano. Booking minimum 100 słów z ciekawym finalem.
Offline
Tommaso Ciampa stał się istną zabawką w moich rękach - czyniłem z nim to, co chciałem i to co po prostu musiałem zrobić, aby pokazać swojej rodzinie, że czynię to dla nich. Chciałem by ujrzeli cierpienie człowieka, który pluł i bluźnił na wszystkich moich bliskich. Chciałem, aby każdy to ujrzał. Każdy, kto w przyszłości chciałby powiedzieć choćby jedno złe słówko o moich najbliższych. Za takie słowa zostanie ukarany każdy - obiecuję.
Teraz stawiałem kolejne kroki po klatce, wspinając się na sam szczyt. Zmasakrowany Ciampa leżał na samym środku ringu bez żadnych oznak życia. Przed klatką stali już sanitariusze czekający tylko, aż klatka się uniesie, aby udzielić mu pomocy. Mi również była ona potrzeba, lecz jemu o wiele bardziej. Zszedłem z klatki, a sędzia ogłosił moje zwycięstwo, po którym wyczerpany wywróciłem się. Klatka uniosła się, a sanitariusze zaczęli robić to, co do nich należy... Idę po mistrzostwo - pomyślałem, bezwładnie opuszczając głowę.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1