Strony: 1
Wątek Zamknięty
Wbijam z Authority
Offline
𝒪𝓌! 𝒱𝑒𝓁𝓋𝑒𝓉𝑒𝑒𝓃 𝒟𝓇𝑒𝒶𝓂! 𝐻𝒾𝓉 𝒾𝓉!
𝒱𝑒𝓁𝓋𝑒𝓉𝑒𝑒𝓃 𝒟𝓇𝑒𝒶𝓂...
𝒟-𝑅-𝐸-𝒜-𝑀 𝒾𝓈... 𝒱𝑒𝓁𝓋𝑒𝓉𝑒𝑒𝓃 𝒟𝓇𝑒𝒶𝓂!
𝒟-𝑅-𝐸-𝒜-𝑀 𝒾𝓈... 𝒱𝑒𝓁𝓋𝑒𝓉𝑒𝑒𝓃 𝒟𝓇𝑒𝒶𝓂!
𝒟-𝑅-𝐸-𝒜-𝑀 𝒾𝓈... 𝒱𝑒𝓁𝓋𝑒𝓉𝑒𝑒𝓃 𝒟𝓇𝑒𝒶𝓂!
𝒟-𝑅-𝐸-𝒜-𝑀 𝒾𝓈... 𝒪𝓌! 𝐻𝒾𝓉 𝒾𝓉!
Ring announcer: Making his way to the ring, from Capitol Hill, Washington, D.C., weighed in at 227 pounds, Velveteen Dream!
Offline
GONG. KŁ na 400 słów poproszę, poczatek walki
» Otis:
» Achievements:
- 1x WWE United States Championship - 1 x Otis (current)
- 1x WWE Intercontinental Championship - 1 x Kane (111 days)
-1x WWE United Kingdom Championship - 1 x Kane (7 day, last)
Vintage nWU
- 2x WWE Championship - 1 x CM Punk(91 days) 1 x The Miz(21 days)
- 2 x World Heavyweight Championship - 1 x Drew McIntyre (57 days) 1 x The Brian Kendrick (20 days)
- SmackDown Money in the Bank - 1 x The Brian Kendrick
Offline
Niezbyt zwinnymi ruchami demontowałem błyszczące okręgi z uszu, by uniknąć ich zniszczenia w trakcie samego pojedynku. Czułem na sobie wzrok wszystkich zebranych dookoła, jednak tym razem atencja nie zaprzątała mojej głowy. Moje myśli wędrowały do niepochlebnych komentarzy związanych z moim debiutem. Dziwak, dewiant, świr- to nieliczne z tytułów, jakimi mnie nagrodzono. Ci głupcy nie są w stanie zrozumieć geniuszu, z jakim przyszło im współistnieć. Szczęśliwie poparcia mogłem szukać u zasiadających na trybunach fanów, którzy odwiedzili arenę w Karolinie Północnej tylko po to, by uraczyć swoje ślepia widokiem Dreama. Powiadają, że ze spojrzenia płynie energia. I mimo wsparcia publiki, docierała do mnie również negatywna siła. Przy przeciwległym narożniku zebrała się tandetna grupa parszywych jednostek, a ich przedstawiciel, Randy Orton, spoglądał na mnie z pogardą. Puściłem mu oczko i uśmiechnąłem się delikatnie, widząc jak jego twarz nabiera odcieni purpury. A powszechnie wiadomo, że uwielbiam purpurę.
Kilka chwil później spotkaliśmy się w centrum ringu twarzą w twarz, mano e mano. Na moją twarz wstąpiło skupienie, które bardzo szybko zamieniło się w obawę, a to za sprawą pojedynku siłowego. Orton bez problemu zdołał mnie zniewolić, by następnie pchnięciem posłać na deski. Przetarłem delikatnie dłonią kark i wróciłem do pionu, ustawiając się naprzeciw idealnie wyrzeźbionemu rywalowi. Spoglądał on na mnie z jeszcze większą pogardą, więc czym prędzej zdzieliłem jego tors mocnym razem, wydając przy tym głośny wrzask (Backhand Chop). Randy nic sobie jednak nie zrobił z tego ciosu i zacisnął brwi.
- Teraz przynajmniej wiem dlaczego jesteś mistrzem.- rzuciłem krótko, rozmasowując przy tym przedramię. W ciągu sekundy wraz twarzy oponenta zmienił się na mroczniejszy, z jego oczu biła czysta furia. Agresywnym ruchem zagarnął on moją głowę i trafił potężnym podbródkowym (European Uppercut). Kilkukrotne powtarzanie ruchu zapędziło mnie do narożnika. Mimo wczesnego etapu starcia, z mojej piersi wydobywało się ciężkie dyszenie. Nie tracąc czasu, Orton wyniósł mnie na swoje barki i zrzucił na osłonę narożnika (Snake Eyes). Coraz mocniej zamroczony zasłoniłem dłońmi twarz i postąpiłem kilka kroków przed siebie, po chwili lokalizując pozycję blisko lin. Niczym prawdziwy drapieżnik, czempion nie odpuszczał mi i podążał za mną jak cień. Spojrzałem w kierunku fanów, szukając u nich ratunku. Do moich uszu docierały zadowolone okrzyki dyrekcji, lecz moja uwaga szybko wróciła do Ortona, gdy poczułem na nadgarstku jego uścisk. Praca jego wyrzeźbionych mięśni pozwoliła mu wykonać rzut, po którym zmuszony byłe odbić się od lin. Powoli dopadało mnie zwątpienie, lecz wtedy dostrzegłem, iż Randall oczekuje na mnie w centrum ringu, do tego pochylony. Nie zamierzałem przegapić oferowanej mi sytuacji. Błyskawicznie dopadłem do niego, delikatnie podskoczyłem i wylądowałem siadem na jego szyi, wbijając go tym samym w matę (Famouser).
Offline
Nekro zwycięża. Czyste zwycięstwo, proszę o booking.
» Otis:
» Achievements:
- 1x WWE United States Championship - 1 x Otis (current)
- 1x WWE Intercontinental Championship - 1 x Kane (111 days)
-1x WWE United Kingdom Championship - 1 x Kane (7 day, last)
Vintage nWU
- 2x WWE Championship - 1 x CM Punk(91 days) 1 x The Miz(21 days)
- 2 x World Heavyweight Championship - 1 x Drew McIntyre (57 days) 1 x The Brian Kendrick (20 days)
- SmackDown Money in the Bank - 1 x The Brian Kendrick
Offline
Poniewierany kolejnymi razami zasłaniałem twarz, chcąc uchronić ją od większych szkód. Mimo, że wcześniejszy etap pojedynku był niezwykle wyrównany, to ostatnie minuty zdecydowanie należały do Ortona. Jego kamraci wydawali z siebie okrzyki zadowolenia, a każdą akcję sumowali oklaskami. Byłem jednak w stanie zignorować ich głosy, a skupiłem się na zdecydowanie większej grupie, jaką zdecydowanie byli zasiadający na arenie fani. Śpiewem postanowili zachęcić mnie do działania, więc postanowiłem odwdzięczyć się za wsparcie. Niestety, mój plan nie wypalił. Randy mocnym pchnięciem posłał mnie nad górną liną, na szczęście zdołałem chwycić górnej liny i wylądować na krawędzi. Kątem oka dostrzegałem ruchy Dyrekcji, lecz większą uwagę skupiłem na samym mistrzu. W teatralny sposób zasygnalizował on chęć użycia niedozwolonej taktyki, jednakże oficjel w pasiastym stroju błyskawicznie do niego doskoczył i starał się przekazać swoje racje. Niestety, oznaczało to, że sędzia zwrócił się do mnie plecami, a na to czekała załoga Ortona. Gdy starałem się wrócić do wnętrza ringu, poczułem na nogach ścisk, przez który nie byłem w stanie wykonać kroku. Zwróciłem swoje oblicze do napastnika i próbowałem w jakiś sposób zmusić go do poluzowania uchwytu, co nastąpiło dosyć szybko. Zauważył to jednak Randall i szybkim kolanem ostudził moje zapały. Zawisnąłem na środkowej linie, ale szybko poczułem mocny chwyt. Viper chwycił moją szyję i wciągnął do środka tak, że moje stopy wciąż dotykały sznura. Tym samym sygnalizował on swoją akcję koronną, po której moja historia mogłaby się szybko zakończyć. Do mych uszu wciąż docierały pochwały publiki, przez co poczułem dodatkową motywację. Znalazłem w sobie siłę, by wkroczyć do ringu i zaprzepaścić szansę Ortona. Następnie skontrowałem jego chwyt tak, by ustawić się pod własną akcję, a następnie wykonałem zabójczy obrót, po którym czaszka oponenta spotkała się z matą (Swinging Spike DDT). Zamroczony Orton nie był w stanie się ruszyć, zaś Dyrekcja w jednej chwili ucichła i spoglądała ze strachem na obraz w ringu. Nabuzowany pozytywną energią podszedłem do narożnika i wspiąłem się na jego szczyt. Randy nieco uniósł się z maty i zamglonym wzrokiem spoglądał na mnie. Delikatnie uśmiechnąłem się, po czym zacząłem kręcić biodrami. Fani wzmogli swój doping, ja zaś skoczyłem w kierunku oponenta i trafiłem go potężnym łokciem, po którym przypięcie do maty było już tylko formalnością (Purple Rainmaker). Drugie zwycięstwo w federacji stało się faktem.
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1