Całą arenę spowił mrok, a fani zaczęli rozglądać się wokoło sygnalizując zdziwienie... strach... Spodziewali się kto nadejdzie- ich Zbawiciel był już blisko. Serca osób zajmujących miejsca w hali biły bardzo szybko. Już za chwilę zza backstage'u wyjdzie "bóg" ze swoimi dwoma oddanymi kompanami.

Głębokie wzdychanie i wyczekiwanie na bóstwo zostały zakończone, bowiem Worlds Eater pojawił się. Jego słynna lampa naftowa sygnalizująca tajemniczy i nieobliczalny charakter rozbłysła za pomocą łuny ognia. W chwili gdy Wyatt zapalił świecę fani zaczęli skandować "jest nasz Pan". Bray spojrzał w kamerę, to samo zrobili jego uczniowie- Erick Rowan i Luke Harper. Tajemnicze spojrzenie połączone ze spuszczoną głową lidera The Wyatt Family dodało smaczku całemu rytuałowi wejścia. Nagle zwerbował do telewidzów i fanów siedzących w miejscu gdzie Wyatt będzie nauczał (w hali):

We are here.

Po tych jakże tajemniczych słowach odwrócił się w stronę rozpalonej lampy wziął zamach i z powiększonymi znacznie źrenicami zgasił ją poprzez bardzo silne dmuchnięcie. Chwilę potem jednak świeca znów została zaświecona tym razem nie przez Worlds Eatera. W chwili gdy Bray wraz ze swymi uczniami kroczył powoli i pewnie w stronę kwadratowego pierścienia zaczął grać ich theme "Live in fear", który dodawał tajemniczości całej rodzince. Arenę nadal powiła ciemność, a jedynym źródłem światła była właśnie lampa Wyatta. Od czasu do czasu kamera przekierowywana była na miejsca siedzące, z których widać było majestatyczne blaski flashy. Kiedy theme przestał grać lampa zniknęła, a na arenie znów pojawiło się światło. Zbawiciel zasiadł na swoim drewnianym, bujanym krześle, a za nim stał Erick Rowan w masce myszołowa, a także opętany Luke Harper.

Sister Abigail

Uranage // Corner Body Avalanche

Boston Crab // Cross Armbreaker

Cuthroat Neckbreaker // Lariat // DDT // Running Crossbody // Swine Intervention // Powerbomb // Avalanche Powerbomb // Liping Forearm Smash // Piledriver // Foot DDT // Double Knee Beckbreaker // Spear // Clothesline From Heel // Big Boot // Russian Leg Sweep // STO // Samoan Drop // Fisherman Suplex // Belly-To-Belly Suplex // Inverted Suplex // Superplex // Elbow Drop (series) // Fist Drop // Back Smash // Corner Hip Attack // Back Suplex // Release Suplex // Enzu Forearm Smash // Dropkick // Scoop Powerslam // Splash // Stunner // Spinebuster // Flapjack // Rolling Neck Snap // Gutwrench Suplex // Running Crossbody // Spear // Throat Thurst

Ostatnio edytowany przez Zbooker™ (2017-05-15 18:46:34)

Człowiek - istota idealna, zdolna przezwyciężać wszelkie ograniczenia, nieskończenie kreatywna wspaniała. Jednym słowem maszyna idealna. Taki właśnie był Mark - idealny pod każdym względem. Przystojny, nieustraszony, świetny technicznie, potrafiący zjednać sobie wszystkich, jasny punk w tłumie - to właśnie on, Mark Haskins. Gwiazda jakiej potrzebują dzisiejsze czasy, a na pewno potrzebna w dzisiejszej walce. Nie była chyba wątpliwości kto ma być w walce "tym dobrym". Swoją drogą taka rola odpowiadała mu rola pozytywnego bohatera. Wolał być sobą - normalnym człowiekiem o ponad przeciętnych umiejętnościach i - oczywiście - wspaniałej prezencji.

Tak oto Anglik staną na przeciw opętanego proroka próbując wytrzymać presję ciszy i spojrzeń. Nie był w stanie. Nie był w stanie wytrzymać presji tego obłąkanego spojrzenia, odwrócił wzrok w stronę fanów. Poczęstował publikę lekko wymuszonym uśmiechem, po czym krzyknął na całe gardło
Więcej światła - więcej. Nie słychać was, no dalej, gdzie jesteście? Gdzie są fani? - te kilka okrzyków wystarczyło, aby obudzić jak dotąd marudną i mało aktywną publikę. Słysząc głośny doping dla swojej osoby jeszcze raz spojrzał na posępną twarz samozwańczego proroka.
Ja mam tych ludzi, stoją za mną murem. Może nie będzie trwało to wiecznie, ale są obecni teraz. A Ty co masz? Nic. - pomyślał uśmiechając się ironicznie. Widział jak na twarzy proroka pojawia się lekkie zirytowanie. Dobrze. Zaczynał wyprowadzać go z równowagi.

Słysząc dźwięk bitej stali, Anglik wyrwał się z narożnika i nie zważając na człapiącego w jego kierunku rywala traktując jego głowę solidnym Bicycle Kickiem.
Jesteś tylko człowiekiem, niczym innym! - wykrzyczał, gdy ten się podnosił. Nie miał jednak zamiaru oszczędzać rywala. Gdy ten był już w pionie, kierowany rządzą walki Mark złapał go za rękę, po czym zapiął Triangle Choke. Chciał osłabić rywala, może nie poddać - jeszcze nie - ale na pewno osłabić.