Drżące dłonie, przyspieszone bicie serca - z pewnością jestem po raz kolejny w ringu, oczekując ze zniecierpliwieniem na rozpoczęcie batalii. Urywany oddech świadczył o moim podnieceniu, które nie było niczym niezwykłym. Była to w końcu walka mająca wyłonić kolejną pretendentkę do Divas Championship. Nie dziwota więc, że nie tylko mnie, ale i również Sashy udzieliło się podekscytowanie publiki. Pochyliłam się lekko, próbując zapanować nad nerwami. "Nattie, daj spokój. Teraz się uspokoisz i zgarniesz wygraną! A na Fatal 4 Way pokażesz tej Maryse gdzie jej miejsce!"

Tak, to musiało nastąpić. Musiałam stanąć z Maryse twarzą w twarz, osądzić ją z powodu tych wszystkich haniebnych czynów, przynoszących ujmę Kanadzie. Nie mogłam patrzeć, jak każdego dnia fani bluzgają na moją ojczyznę, tylko z powodu wybujałego ego obecnej mistrzyni. Musiałam uciąć wszelkie spory, a najlepszą drogą ku temu z pewnością będzie odebranie Marysi tytułu!

*GONG*

Dźwięk roznoszący się właśnie po hali dał mi sygnał do ataku. Nie byłam rywalką Sashy, nie zrobiła mi nic złego. Mimo wszystko momentalnie wbiłam się w nią potężnym Knee Strike'iem. Było to tylko działanie zapobiegawcze, mające wyraźnie zaznaczyć kto zwycięży ten pojedynek, od początku do końca! Nie chciałam zrobić tej młodziutkiej dziewczynce krzywdy - było to jednak nieuniknione, by przywrócić Kanadzie jej dawny blask! Dlatego też pochyloną przeciwniczkę schwyciłam w odpowiedni sposób i wyrzuciłam za siebie przy pomocy Butterfly Suplexu, praktycznie wrzucając ją w narożnik! Banks opadła z łomotem na deski ringowe, wręcz się w nie wklejając. Porażka młodej dziewczyny nie była dla mnie najprzyjemniejszym widokiem - było to jednak konieczne, bym ja mogła zwyciężyć ten pojedynek. Dlatego też bez zbędnych ceregieli podniosłam rywalkę i Samoan Dropem umiejscowiłam ją na środku ringu! Ogłuszający huk uderzającego o podłoże ciała nie był dla mnie zadowalający, jednakże publiczność zareagowała gromkimi brawami. To odrobinę polepszyło mi humor, ponieważ walczyłam również dla nich. Zmusiłam się więc by zaatakować ponownie. Pomogłam rywalce wstać tylko po to, by pięknym Backbreakerem sprowadzić ją ponownie do parteru. Kanada 1:0 Pieniądze!

300/300
19/30

Leżącą Sashę momentalnie podniosłam, wysyłając Irish Whipem w narożnik! Od razu puściłam się za nią w bieg, więc gdy tylko "Boss" odwróciła się w cornerze w moją stronę, wbiłam się w nią Corner Clotheslinem, po którym wyciągnęłam ją z narożnika i dołożyłam Alabama Slam wprost na środek ringu! Chwila oczekiwania na powstanie rywalki dłużyła się niemiłosiernie, jednakże w końcu dotrwałam do odpowiedniej chwili i mogłam zakończyć całą serię zgrabnym Swinging Neckbreaker!

Po poprzednich atakach rywalka leżała na środku ringu. Wykorzystałam to na swoją korzyść! Zaplątałam odpowiedni uchwyt, zapinając Pull Up Strong*! "Poddaj się! Nie możesz stać na mojej drodze do chwały!" Publika oszalała, wiedząc że to tylko początek końca - prawdziwe zakończenie odbędzie się kilkanaście sekund później!

*UM Iron Grip

Ból rozchodził się po moich nogach. Nie mogłam uwierzyć w to co się stało! Jak to możliwe? Jakim prawem przegrałam pierwszą przeprawę, do tego aby zostać mistrzynią div? Kilka pytań chodziło mi po głowie, lecz nie mogłam się nimi zadręczać. Musiałam się skupić tylko i wyłącznie na dźwigni. Moja rywalka trzymała mnie za ręce to utrudniało mi całe zadanie. Wiedziałam, że przy mojej pracy będę wstanie z tego wyjść. Zdenerwowana uderzałam dłońmi o matę z całej swojej siły, tylko po to, aby Nataly puściła moje ręce. Po krótkiej chwili moje zgrabne paluszki wydostały się z grubych łapsk, tej kanadyjki. Teraz to był mój czas! Przy pomocy rąk oraz punchy wydostałam się z bolesnej dźwigni. Gdy moja rywalka próbowała uczynić to samo, przeczołgałam się do lin i złapałam ich!

Spoiler:

Przepraszam za taki post, ale niestety pisany na szybko..

Udało się- uwolniłam swoje ręce! Tylko teraz mam większy problem, gdyż moje nogi nadal są pod kontrolą Nataly! Jestem wygimnastykowana, dlatego właśnie z tego skorzystam. Podniosłam swoje ciało za pomocą rąk na wysokość nóg oponentki, tak aby widzieć cały uchwyt. Nie mogłam zrobić nic innego jak tylko szarpać nogami i liczyć na to, że przedostaną się pod rywalkę. Po kilkusekundowej szarpaninie uwolniłam jedną z nóg! Druga zaś została przy miażdżona, nie miałam zbyt wiele miejsca, ale to zawsze coś. Odbiłam swoje ciało z impetem korzystając ze swojego wcześniejszego ustawienia, tylko po to, aby pojawić się na jednej nodze. Dźwignia była już poluzowana, dlatego zaczęłam osłabiać mięśnie przeciwniczki. Potężne punch'e, które poleciały na podudzie sprawiły, że Natalia nie wytrzymała i odpuściła ściągając swoje giry z moich pięknych nóżek, lecz niestety momentalnie padam ponownie na matę. Było to spowodowane tym, że moja noga nie miała dopływy krwi i zwyczajnie zdrętwiała. Dlatego też przeczołgałam się do narożnika, w którym się oparłam i trzymałam liny.