Stojąc wciąż w tej samej pozycji, postanowiłem puścić uchwyt i wypuścić Danielsona na wolność. Jego radość nie trwała jednak długo, gdyż natychmiastowo wybiłem się w powietrze i po obrocie o 180 stopni wykonałem szybkie uderzenie w jego szczękę (Super Punch). Dzięki temu udało mi się nieco go osłabić, gdyż teraz nie był w stanie wykonać ruchu. Dzięki temu natychmiastowo dopadłem do niego i wyniosłem go na barki, czując adrenalinę buzującą w moich żyłach. Cofnąłem się o krok, a następnie rzuciłem w przód, wykonując przewrót, tym samym zostawiając oponenta na macie (Rolling Fireman's Carry Slam). Sam po wylądowaniu od razu stanąłem na obie nogi i podszedłem do narożnika, a następnie odwróciłem się w stronę leżącego brodacza. Jesteś mój! Podbiegłem w jego stronę i wybiłem się nieco w powietrze, wykonując w nim obrót, po czym z impetem wylądowałem na jego ciele (Running Shooting Star Press). O tak! Zwycięstwo jest już moje!

Znajdujący się na macie oponent nie stanowił dla mnie żadnego problemu. Niesiony niesamowitą falą udanych akcji nie zamierzałem przestać. Szybko zbliżyłem się do już podnoszącego się Danielsona i chwyciłem go w pasie, po czym uniosłem lekko w powietrze. Rywal nie był na to gotowy, ja tymczasem obróciłem go tak, iż ten spadł plecami na moje wystawione kolano (Body Flipping Backbreaker). Środek ringu i pozycja przeciwnika dawały mi jasny przekaz. Czas to zakończyć. Zbliżyłem się do niego i zablokowałem jedną z jego rąk za plecami, drugą zaś pociągnąłem za sobą i zacząłem wyginać ją niemiłosiernie. Wrist-clutch reverse crucifix armbar! To koniec. Bryan!

Niestety jestem zmuszony odklepać. Od razu pragnę zaznaczyć, że nie robię tego specjalnie, ponieważ można na pierwszej stronie zobaczyć (przeczytać) moje posty. Starałem się ratować Bryana. Niestety Nekro wyjechał mi z taka dźwignią, że dramat. Nic nie przychodzi mi do głowy. Mógłbym użyć do wyjścia Brooke, lecz niestety jestem facem. Gratki Nekro. Bardzo dobrze ostatnio się prezentujesz w tej postaci. Oby tak dalej.